Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pierwszy krok po wielu latach.


Gość joaszka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim.

Mam 22 lata i niedawno odbyłam pierwszą w życiu wizytę u psychiatry. Z decyzją zwlekalam długo - o wiele za długo. Odkąd miałam jakieś 8 lat cierpiałam na trichotillomanię - rwę sobie włosy z głowy. To był początek. Niedługo potem dołączyły do tego natrętne myśli które nie opuszczały mnie przez kilka lat. Od jakiegoś 15 roku życia mam stany lękowe (psychiatra określił je jako mieszane, a wiec z epizodami depresji). Gdy byłam w liceum, wyrywanie włosów uspokoiło się i nie robię juz tego prawie w ogole, ale ,,przeniosło mi się'' to na kompulsywne objadanie. Dwa lata temu podczas epizodu depresji rzucilam studia... Oprócz tego psychiatra stwierdził u mnie zaburzenie osobowości - osobowość anakastyczną , ale powiem szczerze, ze nie przeszkadza mi to.

Poszlam do psychiatry, bo nie mogłam dłużej żyć z lękiem, tym obezwładniajacym napięciem, bolalo mnie w środku dosłownie wszystko, często mam paralize senne, z codzienna pobudka w stresie i napięciu, gdy tego dni nie mialo wydarzyć się nic godnego przejmowania się:-) . Lęk towarzyszył mi od dobrych 6 lat, ale w te wakacje bylo juz naprawde strasznie. Zaczelam sie ciac, zeby zniwelowac napiecie. Byłam tym juz tak wykończona, ze stwierdzilam, ze muszę poprosić o pomoc, zwłaszcza, że gdy byłam w stanie takiego właśnie nerwowego wykończenia, zaczynalam słyszeć glosy w glowie - uznalam, ze miarka się przebrała i czas wziąć to za łeb :-)

Psychiatra powiedział mi, ze mam rozne objawy z rożnych grup i nie do końca umie mnie zdiagnozowac - w piątek ide na test MMPI, ma on pomoc w dalszej diagnozie.

Dostalam Asertin 50mg. Na razie czuje tylko efekty uboczne ale wierze, ze mi pomoże.

Do wszystkich, którzy meczą się z decyzją o pojęciu do specjalisty - nie zwlekajcie! Ja czuję, ze jestem na drodze do wolnosci. Wiem, ze to będzie długa i kreta droga, ba, wcale nie czuje się teraz dobrze... Ale wiem, ze nie trzeba się bac prosić o pomoc, gdy tego naprawdę potrzebujemy. Przed wizyta balam się, ze lekarz powie, ze niepotrzebnie marnuje jego czas. A dopiero teraz uswiadomilm sobie, ze naprawdę mam problem. I ze się to leczy. Bądźcie silni i nie bojcie się zrobić pierwszego kroku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×