Skocz do zawartości
Nerwica.com

Proszę Was. Zdiagnozujcie mnie !


szymekwolf

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 26 lat - co dalej ...ostatni rok to był porażka. ostatnie 6 lat to porażka. Kiedyś byłem szczęśliwy, ale to było dawno, jak chodziło się do szkoły, nie miało się problemów, byłem zakochany, szczęśliwie, do czasu... przez 6 lat od matury nie osiągnąłem nic. Jeszcze tydzień i minie rok jak złamałem nogę grając w piłkę...7 śrub, dwa druty - czas leczenia 10 miesięcy - nie potrafię się po tym pozbierać, dopóki był ZUS jakoś się to toczyło...była jakaś gotówka...a teraz, zostałem zwolniony z pracy ? Zus zakończył leczenie a noga nie wróciła do pełnej sprawności, nie mam siły szukać pracy a co dopiero do niej iść, zresztą nie wiem do jakiej, do byle jakiej ? jestem żałosny wiem, mam 26 lat i mama daje mi jeść, nie potrafię żyć, nie chce, jestem zmęczony tym wszystkim :( od dwóch miesięcy im bardziej chce gdzieś iść coś robić tym bardziej nie chce, często płacze, im bardziej chce iść do pracy tym bardziej nie chce, boje się że nie dam rady. Zaznaczę tu że byłem u psychiatry, po 4 ciężkich dniach, które przeleżałem w łóżku, nawet się nie wykąpałem...tak przez 4 dni, dostałem leki. I tu z innej beczki...mam wrażenie że sam fakt że byłem u lekarza psychiatry podziałał na mnie "mobilizująco" ale nie w tym sensie że szukam pracy, że wierze że coś zmienię , że będę w końcu szczęśliwy, tylko w tym że czuję się spokojniej. Nie wiem co robić, chciałbym iść do pracy, zacząć w końcu zarabiać, spłacić długi ;/ ale moja mama karze mi teraz w domu siedzieć i zażywać tabletki...leczyć się ( może być czasem przewrażliwiona bo mój tata choruje 20 lat na afektywną dwubiegunową, siostra też miała różne przypadki - bulimię, o anoreksje też zahaczyła, ale na szczęście tylko na chwile). Wracając do tematu...czuję się spokojniej, uważam że jeśli znajdę pracę to pójdę i wszystko się ułoży...ale co jeśli nie? co jeśli faktycznie jestem chory...Uważam że te 4 dni po których mama wzięła mnie do lekarza to była mocna chandra... chodziłem, płakałem, ze mi nie wychodzi, ze jestem bezradny, bezużyteczny, bezsilny, że nie chce żyć, ale żeby od razu leki?. Niemniej nie umniejszam wartości leków bo pomogły, dobrą fazę dają. Nie wiem którą drogą iść, nie wiem wiem jaką decyzję podjąć, wszyscy pokładają we mnie nadzieje...chciałbym że tata był ze mnie dumnym, ale przecież jestem tylko fizycznym i nie mam nic, robi codziennie po 12 żeby długi pospłacać;/ gdzie iść, co robić, kto podpowie? Samo się nic nie zrobi, za mnie nikt nie ruszy, to i tak nie ma sensu, bo kiedyś pomrzemy i zostanie po nas proch, bez sens. Wstyd mi jest, nieudacznictwo to moje drugie imię :( tylu rzeczy w życiu żałuję, tak dużo złych wyborów... że nie chce podejmować kolejnych decyzji, nie chce żeby mnie coś dotyczyło, żebym był za coś odpowiedzialny... mam wrażenie że nie nauczyłem się życia, dorosłego życia, mam 100 zł, a 10 lutego przyjdzie 400 z bezrobotniaka i zapłacę ratę 260 za komputer który wziąłem jak jeszcze pracowałem...heh, życie jest piękne... kończę bo głupoty piszę, mam nadzieje że ktoś to przeczyta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szymekwolf, niech lekarz Cię zdiagnozuje. Masz możliwość podięcia terapii? Myślę że jak nie będzie ryzyka ponownego uszkodzenia nogi, to możesz szukać nowej pracy, bo siedzenie w domu w tym stanie dobrze Ci nie zrobi. Jeśli ten stan będzie się utrzymywał to poszukaj terapii, nawet prywatnie jeśli będziesz pracował. Z tego co piszesz to przydałaby Ci się, bo twoje myślenie o sobie raczeh utrudnia Ci wyjście z obecnego stanu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Cię nie przytulę :smile: ale pomyśl czy jesteś w stanie podjąć pracę w obecnym stanie. Jeśli nie to zacznij brać te leki - chyba że psychiatra nie wiedział o tej wątrobie to możesz się upewnić. Rozglądaj się też za jakąś terapią. Możesz na początek wypożyczyć sobie jakąś książkę o radzeniu sobie z depresją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie - nie wiem czy dam rade. boję się że jak ja znajdę to nie wiem czy pójdę. Nie wiem co to będzie, przyszłość mnie przeraża. Mam jakąś fobie...przez rok leczyłem nogę, nie pracowałem, boję się powrotu, fakt że muszę wstać i iść coś robić mnie przeraża, aż czasami mnie terepię jak o tym pomyslę;/ A jak mówisz o terapii to masz na myśli rozmowę z psychologiem czy "kółko różańcowe?" - w gronie kilkunastu osób. Pozdrawiam

 

-- 26 sty 2014, 14:01 --

 

aha o jaką wątrobę chodzi? nic nie pisałem o wątrobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mnie naszło z tą wątrobą :D , pomieszało mi się z kimś innym.

Mówiłem raczej o psychoterapii indywidualnej. Jeśli o pracę to myślę że powinieneś spróbować i na przykład równolegle zacząć terapię, bo leki tylko ograniczają problem. Lepiej spróbować niż wiecznie się zastanawiać czy dam sobie radę. Poradzisz sobie przecież, a jakby co możesz odejść i jeszcze się dokurować. Nie bój się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leki ograniczają tylko problem...fakt, dzięki nim jestem bardziej ...obojętny na wszystko, a przecież musi się coś zmienić, w końcu będę musiał coś działać, teraz tylko gadam i gadam i nic nie robię. Myślę że wszystko wróci z podwójną siłą...a im dłużej stoję w miejscu i nie podejmuję żadnej decyzji źle na mnie wpływa, im dłużej tym gorzej się przełamać :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leki ograniczają tylko problem...fakt, dzięki nim jestem bardziej ...obojętny na wszystko, a przecież musi się coś zmienić, w końcu będę musiał coś działać, teraz tylko gadam i gadam i nic nie robię. Myślę że wszystko wróci z podwójną siłą...a im dłużej stoję w miejscu i nie podejmuję żadnej decyzji źle na mnie wpływa, im dłużej tym gorzej się przełamać :(

Wiesz co masz robić bo to napisałeś. Potrzebujesz zmiany więc zacznij działać. Psychiatra był, leki są może terapia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×