Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Arfour, Rozumiem. Trochę szkoda bo kocham konie :) Jeżdżę od jakiegoś czasu.

 

Sprawdziłem i to zdjęcie jest opisane jako "Kuc Connemara"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Och proszę pochwal się, co kupiłaś! Dostałaś jakieś próbki zapachów? :105:

Ale w jakim sensie się poślizgniesz?

Paletę cieni kupiłam, podstawowe beże + szarości i wrzosy, efekt chłodnego filtra na selfie, nie pytajcie :mrgreen: Pędzel do tego, eyeliner elektryczny błękit i żel micelarny dla mamy. Próbki jakieś maseczki i serum, i przezroczysta kosmetyczka, też będzie dla niej.

 

No bojam się, że się nie douczę, albo nikt nie będzie chciał mi podbić praktyk :bezradny::zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, Hej

A moto jeszcze katujesz i słynne hopki robisz?

Dawnoo Cię nie było. Jak się masz? ;)

Hej:) Miło, że mnie jeszcze ktoś pamięta :) Tak, moto katuję nadal, chopki , gleby jak zwykle :D Ogólnie zmieniam życie powoli, jeszcze nie wiem czy wyjdzie, ale przedzieram się przez te cholerne słabości, chociaż jeszcze sporo pracy zostało.

A u Ciebie jak tam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, witaj. Ja też Cię pamiętam. Dawno Cię nie było, co słychać u Ciebie?

Miło mi, dzięki. Co u mnie? Staram się przeć na przód. Mam załamki nadal, ale się podnoszę, potem znowu upadam i tak ciągle. Ogólnie bardziej na plus. Teraz zmieniam diametralnie moje życie co oczywiście powinnam zrobić już dawno temu, ale chyba lepiej późno niż wcale ;) Nie chcę zapeszać więc nie będę dokładnie pisać. Jak mi wszystko wyjdzie to na pewno dam znać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, witaj serdecznie /dawna jasaw/, cieszę się, że zajrzałaś tutaj :D Czyli sytuację masz jako tako opanowaną? Podnosimy się i padamy, ale nie poddajemy się, nie tracimy nadziei na lepszy czas...

Ojej, brakowało mi Ciebie. Cieszę się , że jesteś nadal :) No tak jest, ciągłe upadki i podnoszenie się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strasznie się wpakowałem. Dzisiaj miałem bardzo duże napięcie i depresję. Jutro mam jechać na wycieczkę motocyklową w Góry Świętokrzyskie, którą zorganizowałem trzy tygodnie temu kiedy byłem w huraoptymizimie i dobrze się czułem. A ja czuję strach przed wyjazdami z Warszawy.To jest naprawdę daleko. Teraz męczy mnie staszne napięcie. Ąż wymiotować mi się chce. Nocy na mur beton nie prześpię. Co robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strasznie się wpakowałem. Dzisiaj miałem bardzo duże napięcie i depresję. Jutro mam jechać na wycieczkę motocyklową w Góry Świętokrzyskie, którą zorganizowałem trzy tygodnie temu kiedy byłem w huraoptymizimie i dobrze się czułem. A ja czuję strach przed wyjazdami z Warszawy.To jest naprawdę daleko. Teraz męczy mnie staszne napięcie. Ąż wymiotować mi się chce. Nocy na mur beton nie prześpię. Co robić?

Góry świętokrzyskie nie są aż tak daleko od Warszawy, wiem bo w nich mieszkam. Rozumiem , że Cię dopadają wątpliwości i napięcie, ale jak wsiądziesz na moto to powinno przejść od razu. Przynajmniej mi przechodzi. Głowa do góry , dobrze będzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za słowa wsparcia. Odpuścić tej wycieczki też nie chcę. Już od miesiąca trenuje wyjazdy za Warszawę. Zatrzymuje się na stacjach benzynowych. Problem polega na tym, że jak zdejmę kask to od razu dostaję lęku i napięcia i chcę uciekać. Jak jadę to jest OK, bo sobie słucham muzyki w radio. Czy ktoś z Was jeździ motocyklem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jeżdżę, chociaż jak byłem mały to jednym z moich marzeń było. Samochodem zresztą też nie; zważywszy na moję "odpłynięcia" to nawet dobrze (O, miły przechodniu, wybacz, że Cię przejechałem, ale wiesz, zamyśliłem się nad czymś tam :P ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jeżdżę, chociaż jak byłem mały to jednym z moich marzeń było. Samochodem zresztą też nie; zważywszy na moję "odpłynięcia" to nawet dobrze (O, miły przechodniu, wybacz, że Cię przejechałem, ale wiesz, zamyśliłem się nad czymś tam :P ).

Moim też było. Kiedyś całkiem sporo śmigałem, a po zrobieniu prawa jazdy kat. A... ze 3 razy. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdzę na rowerze - kółka są, silnik eko (nie palę wcale) ;)

Tak sobie myślę, dół dzisiaj miałem, ale jaka tam psychoterapia i tabletki - gotowanie poprawia nastrój jak nic :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za słowa wsparcia. Odpuścić tej wycieczki też nie chcę. Już od miesiąca trenuje wyjazdy za Warszawę. Zatrzymuje się na stacjach benzynowych. Problem polega na tym, że jak zdejmę kask to od razu dostaję lęku i napięcia i chcę uciekać. Jak jadę to jest OK, bo sobie słucham muzyki w radio. Czy ktoś z Was jeździ motocyklem?

Tak, ja jeżdżę tylko , że na enduro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×