Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

tosia_j, dlaczego - coś się stało?

Znalazłam w necie ładne, zielone zasłony, ale niestety, to nie jest miesiąc na takie zakupy :bezradny:

 

-- 13 gru 2014, 16:18 --

 

Witaj :DZalatana23, niedługo dzień będzie dłuższy...

Ja też sama z pieskiem zostałam, Mąż pojechał do Carrefoura. Jednym okiem oglądam skoki, a drugim jestem na spamowej... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw cześć :D Ja też na skoki zerkam :mrgreen:

Kawusię wypiłam, pierniczkiem zagryzłam :105:

Co do domowych zakupów to ja się za kołdrą rozglądałam. Chcę zmienić w sypialni z dwóch na jedną dużą, ale oprócz kołdry będę musiała zmienić i pościel :bezradny: Teraz święta, potem ferie, chyba dopiero w lutym wyjdę na finansową prostą :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzyłam się na panią od chemii, bo siedzieliśmy godzinę i czekali na wszystkich, potem doświadczenie, mycie probówek i brakło czasu na sprawdzianie. No i nie będzie szósteczki i nie będzie stypendium, chyba że mi jeszcze ktoś coś ponaciąga.

 

Miałyśmy się dzisiaj integrować po zajęciach, poszły 4 osoby. Ale przynajmniej nie jestem outsiderem tylko trzonem, drzewem wręcz. I sama piwo piłam, bo reszta chciała grzane wino, a nie było. A piwo bdb, dużo miodu.

 

Jutro jeszcze jakaś kartkówka, a ja mam już dość szkoły, na prawdę potrzebuję końca semestru, bo mnie zaczyna wszystko denerwować w szkole. Łącznie z osobami, które za dużo mówią.

 

Ale ładnie mi psychiatra ostatnio powiedziała, że to nie jest tak, że ja się nie umiem cieszyć, a ktoś inny się cieszy jakimiś rzeczami typu "O rety rety jak tu ładnie/jakie fajne dziecko/jaki śmieszny kolega/jak ja kocham tę piosenkę", kiedy normalnie jest brzydko, bo to jest ciężka przypadłość zwana egzaltacją :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie moi drodzy!

 

No nie te lata chyba już, bo tak się urąbałam tymi uszkami, że teraz z ulgą wstawiłam karkówę na obiad do piekarnika i nareszcie przysiadłam. Młody lepił ze mną, nie wiem ile ulepiliśmy tych uszek, bo straciłam rachubę... Pyszne, mistrzowskie wręcz, mam nadzieję, że będą równie dobre po rozmrożeniu. Pierniki już jutro, bo ręka mnie boli i całe ciało woła - dośc!

 

cyklopka, to mówisz, że nawet dobrze, że nie cieszymy się ekstatycznie?

 

mirunia - dziękuję za cynk o leku, to faktycznie bez strachu łyknę na noc przed terapią, może nie będzie mnie tak telepac z rana. Nie spytałam się doktora, czy mogę brac doraźnie, czy muszę brac codziennie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie :papa::papa:

 

No trochę lepiej mi się zrobiło po południu, miałam od rana jakieś dziwne stany, lęki, osłabienie, zawroty... itp. dzięki Bogu przeszło, minęło, a już się bałam, że wrócił lęk wolnopłynący taki sprzed leczenia. Dałam radę to powstrzymać i ujarzmić jakoś... a może pogoda miała wpływ? Już dobrze :great:

 

cyklopka, przeżyjesz jutrzejszy dzień i dasz radę, jeszcze trochę i będzie koniec semestru :great:

Wzmocniona piwem z dużą domieszką miodu dotrwasz do finału z dobrymi ocenami, tego Ci życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, cześć Kochana :papa::papa:

 

pobierz doxepin codziennie przez pewien okres, bo tak z doskoku może Cię zbyt usypiać rano, a jak systematycznie będziesz brać, to organizm oswoi się z nim i zadziała. Jutro niedziela, więc wolne, to łyknij dzisiaj na noc i jutro zobaczysz jaki efekt i samopoczucie. Na mnie działał dobrze, na początku wiadomo, lekka ospałość, ale to mija i ma się potem całkiem dobry nastrój i humor. Byłam nawet na zagranicznych długich wakacjach na tym leku i czułam się extra :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, hej Słonko! To dobrze, że ci się uspokoiło, jednak nawet jak się bierze leki są słabsze momenty. Ja mam to sprawdzone na własnej skórze, ale jak dotąd uspokaja się, a przynajmniej nie wraca z takim nasileniem jak przed lekami. Pogoda dziwna, przynajmniej u mnie, było bardzo ciepło, nawet jakieś robaczki się obudziły na ogródku. Poranny spacer byłby mega przyjemny, gdyby nie zimny wiatr. A może po prostu trochę się osłabiłaś ostatnim szaleństwem porządkowym. Jeszcze jedna wersja - masz huśtawki, od maks energii do energetycznego dołka, na co organizm reaguje lękowo. Tak możesz reagowac na lek, w końcu ta równowaga nie jest naturalna, tylko wspomagana chemią i jakieś zaburzenia mogą byc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, nie chce Cię martwić, ale najprawdopodobniej masz wirusa na kompie.

 

Nie strasz mnie Kochana, a skąd by się wziął, skoro mam lapka po naprawie, bo mi padł twardy dysk i mam nowiutki. Z żadnych płyt, ani "pędraków" nie korzystałam ostatnio... nikt na nim obcy nie pracował :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×