Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co, ja to chyba sie dobrze w pracy czuje, bo tam mamy taki wewnetrzną ekipe ratunkową :) Wiec w sumie gdyby cos sie dzialo, to pewnie w ciagu 2 min są ratownicy na miejscu - czyli wlasciwie to dla mnie najbezpieczeniejsze miejsce ever! (no moze poza szpitalem :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rebelia, no tak moj lekarz rowniez mi to ciągle nowi..nie wyobrażam sobie takiej pracy bez leków i w obecnym stanie.

Po jednej wizycie nic Tobie nie wypisal?.

Nie :D Babka generalnie wyglądała jak hipiska totalnie stroniąca od farmakologii i czarująca dobrym słowem. Tak mnie w którymś momencie zaczęla chwalić za podejście do niektórych spraw, że miałam ochotę uciec z gabinetu, najlepiej przez okno. No i na tym się skończyło, rąsia, dzięki za wizytę i do następnego. Tyle, że wracam na terapię niebawem, to tez trochę zmieni postać rzeczy.

 

Rebelia, ja tez tak pracowalam jeszcze i pierwsze dwie godziny bylo walka z lekiem , dzien w dzien a pozniej przez 6 godzin nadrabialam ... ale w koncu nie dalam rady .

Mnie się momentami cisnęły łzy do oczu, ale to trochę taka walka na miecze z samą sobą była. Zebranie się do roboty każdego dnia to wyczyn olimpijski. Natomiast po dwóch tygodniach takiej walki, zaczęło się robić normalnie, momentami nudno i monotonnie. Bez ataków. I w sumie uważam to za swój sukces, że siebie wewnętrznie przegadałam.

 

Ja rowniez mialam taka prace , spore przedsiębiorstwo , pełno ludzi , hałas maszyn..

Dla mnie nowe doświadczenie, przynajmniej wiem, że praca w korpo jest nie dla mnie, a moi znajomi raczej na taką pracę nie narzekają, bo terminowo wsio, powtarzalność działań, żadnego niebezpieczeństwa, ot ciepła posadka. Ale wiadomo, że każdy ma inne preferencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich ;-).Co tam słychować ? Ja właśnie wróciłem z kończącego się juz powoli remonciku.Dzisiaj cały dzień mam zdrętwiały język,po wczorajszym skierowaniu które otrzymałem nie obyło się bez głupich mysli i chwili załamania,ale juz teraz mi się troszkę poprawiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, Ja to po przebudzeniu nie miałem ochoty wstać z łożka wogole i tez najchetniej bym wogole caly dzien przespal ale poszlo z gorki ;-).Chodze na rehalitacje drobna kregoslupa jakas,na takie prady przeciwblowe,nawet troche pomaga po 4 zabiegu ;-).Tylko babka to by mnie wogole na kase tam chciala naciagnac od razu z bomby ;D.Miałem ubaw bo pytalem jej czy zajmuje sie fizjoterapia i powiedziala ze tak.To ja jej opowiadam o swoim problemie z kolanem i tak z czystej ciekawosci chcialem zobaczyc co ona mi doradzi bo ja tam akurat juz swojego fizjoterapute mam i mysle ze jednego z lepszych na jakiego moglem trafic.Taki dziadek Pan Michał ma 62 lata a jezdzi biegac na maratony i wogole,kiedys pracowal z Borussia Dortmund,ale powracajac teraz wlasnie do tej pani to tak jej mowie i mowie i ona mi daje 4 cwiczenia..ktore mialem zrobic 4x10 z wlasnego doswiadczenia wiem ze dwoch z nim nie powinienem wogole zrobic w takim stanie jakim jest teraz moja szpyrka :D.A ona mi tak mowi no to stopniowo bedzie lepiej..Po 4 cwiczeniach..dobre jaja.Gdzie jezdze do Gdanska na cale polotroa czasem 2 godziny i tych cwiczen robie multum ze wychodze czasem to nie wiem pozniej w ktore strone na pociag :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, tak na kijkach chodzilam jeszcze do niedawna , bo mnie to upokajalo :mrgreen: bylam zadowolona dziewuszka na kijach :D

 

-- 27 lis 2013, 21:58 --

 

A najgorsze ze kiedys poszlam na tych kijach na spacer w lekkiej fazie hipomanii na mobemidzie jak zaczelam go brac dopiero i spiewalam :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gość już poszedł, powspominaliśmy troche, nawet mnie dowartościowała że jest ze mną lepiej jak było, oprocz brzucha, potlumaczyla mi troche to prawo hooke'a bo jest po budownictwie to miala statyke, dzięki Płatuś za zamówienie żarcia (było niedobre hehe :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale rehabilitacja to zawsze wymaga bolu i cierpniea,ale przede wszystkim naszego samozaparcia tak samo jak nasza nerwica ;-).

Jak zaraz po operacji sie rehabilitowalem to moj fizjoterapeuta wlasnie mi powiedzial,rozumiem ze moze sie nie chciec,ze to juz meczaca,ze ciezko sie przez to brnie ale tylko krew,pot i łzy doprowadzaja nas do sukcesu ;-).No to zapierdzielalem jak dziki :D.A teraz znowu musze walczyc ! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zaraz po operacji sie rehabilitowalem to moj fizjoterapeuta wlasnie mi powiedzial,rozumiem ze moze sie nie chciec,ze to juz meczaca,ze ciezko sie przez to brnie ale tylko krew,pot i łzy doprowadzaja nas do sukcesu ;-)

I nie ma, że boli!!!!! trzeba walczyc! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, Chcialem nawet sobie taki tatuaz na nadgarstku zrobic "Vivere est militare" to po lacinsku wlasnie zycie jest walka ;-).A moj starszy wujek bardzo religijny ostatnio jak z nim rozmawialem powiedzial mi ze zycie to tylko pielgrzymka jak ktos wierzy to i tak bedzie zyl wiecznie ;-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×