Zjednoczone Stany Lękowe

[platek rozy]

PJT, :**** Buziaki Tygrysku

 

Witajcie Kochani :***

 

Jak Wam nocka minela?

Ja mam migrene ktora sie zaczela juz na wieczor i sobie trwa do teraz.

[patibell]

Cześć Kochani :) Platku , Pjt buziole Miśki moje :****

 

A u mnie też do kitu Platku buja mnie że hej

[Enii]

Buziaki Kochani :)*

 

Ja wczoraj padłam jak niemowlak po 17.00

[patibell]

Enii witaj Co Cię tak zmogło ?

[platek rozy]

buziaka wcielo

 

 

patibell, :*****

 

 

Enii, :*****

[Enii]

patibell, no własnie nie wiem. Co prawda wstałam o 19.30

 

-- 27 lis 2013, 10:06 --

 

A moze to tylko przez ta pogodę. Same wiecie 16.00 i juz ciemno jest

[platek rozy]

Enii, pogoda straszna i jak pomysle ze najblizsze miesiace beda tylko takie to mam ochote wyc.

[Enii]

platek rozy, ja juz chce snieg, przynajmniej jasniej wieczorami bedzie

[patibell]

Enii wszystko możliwe ja po większym stresie też nasilenie mam objawów .

[Megi_]

Enii, ja dokładnie tak samo! o 17 miałam taki kryzys ze nie mogłam nic zrobic, musiałam sie polozyc. Co prawda nie zasnełam ale polezałam do 19,wstałam i o 21 znowu kryzys.

 

Ale sie rozpisaliście...nie nadazam czytac.

Ja mam mega kryzys...znowu mam ataki paniki, robi mi sie słabo...Brak mi juz sił. Biore leki od ponad tygodnia pełną dawkę a znowu jest zle...najgorsze ze wszyscy wymagaja ode mnie ze juz powinnam czuc sie wysmienicie i jak mowie ze czuje sie zle to twierdza ze juz nie mam prawa!

[platek rozy]

Megi_, tydzien to za malo. jeszcze sie lek nie rozkrecil nawet.

[Enii]

Ja w domu cały czas mówię, ze dopiero po miesiącu tabletka zaczyna działać No a leczenie trwa kilka miesięcy więc mam na razie spokój.

 

patibell, ja po piatkowej wizycie u psychiatry na drugi dzień dostałam tych kłuc i mrowień i trzymały mnie tak dobre 4 dni. A dzis powtórka, ale słabsza

[platek rozy]

Enii, bo to prawda, leczenie trwa minimum pol roku, jesli oczywiscie sa jakies efekty.

[Enii]

platek rozy, no własnie. Ciekawe po jakim czasie bedzie widac poprawę

[Megi_]

platek rozy, u mnie wyczytali w ulotce ze efekty sa po 2 tygodniach i koniec A ja tez wpedzam sie w poczucie winy ze nie czuje sie lepiej, ze to moja wina, ze użalam sie nad soba. Mojej mamie najbardziej zalezy zebym wyszła juz do pracy, zebym nie siedziałam w domu bo nic dobrego z tego nie bedzie

[platek rozy]

A ja chyba bede musiala zmienic lek, bo za chiny nie dojde do trzech tabletek :

 

-- 27 lis 2013, 10:27 --

 

Megi_, wyjdziesz do pracy jak bedziesz gotowa a nie na sile jak sie zle czujesz, praca jest dobra jesli oczywiscie ja lubisz bo jesli jest tam tak jak w mojej czy w pracy Enii to do zdrowia w takiej nie dojdziesz na pewno.

[Enii]

Megi_, dokładnie

[Megi_]

platek rozy, własnie! u mnie w pracy jest ok, ale to w pracy zaczeły sie ataki paniki takze idac tam jestem w ciaglym napieciu ze cos sie stanie ze mna...

Nie wiem co mam robic... musze wrocic juz do pracy bo ja strace i to bedzie jeszcze wiekszy stres. A powrót mnie przeraza...

Ja ponad 3 lata bylam w domu z dzieckiem i powiem szczerze ze wole byc w domu, taka prawda. Czuje sie bezpiecznie, ze mam kontrole nad wszystkim... Ale przeciz ludzie musza pracowac i moze wlasnie powinnam stawic temu czoło

[platek rozy]

Megi_, nerwica to nie grypa ze ja wyleczysz w dwa tygodnie. I o tym trzeba pamietac.

 

-- 27 lis 2013, 10:34 --

 

Ja juz nie mam dokad wracac w sumie ale jak bede sie lepiej czula znajde nowa. w tamtej i tak bym znow sie nabawila tego samego co mam.

[Enii]

platek rozy, mam takie same podejście odnośnie powrotu

[platek rozy]

Megi_, narazie daj sobie czas. A nie ze musze wracac. Ludzie renty dostaja na depresje i nerwice tym Was pociesze

 

-- 27 lis 2013, 10:36 --

 

Enii, bo mialas tez mobbing jak i umnie a ja tam trzy lata gnilam

[Enii]

platek rozy, i tak dałas radę.

 

Straszne to jest co teraz pracodawcy robią

[platek rozy]

Enii, moj byl pierdzielniety zdrowo i obie moje kolezanki z pracy , ktore go lizaly po dupie za przeproszeniem i siedzialy po 13 godzin za darmo bo mialy placone za 8.

[Enii]

platek rozy, masakra. U mnie wymyślała sobie spotkania o 21.00 lub o 7.00. Było tez tak że musielismy przyjść (i osoby z innych księgarń) o 21.00 bo meble przywieżli i trzeba było je rozłozyc i książki wkładac siedzxielismy do 3.00 nad ranem a na 8.00 do pracy. I nie było że miało sie wolne w ten dzień

[patibell]

Kobitka ale popisałyście .....

Enii nie ma co się spinać. Pamiętaj że osoby które nie mają nerwicy nigdy nas nie zrozumieją .Ja od kiedy mam nerwicę słyszę tylko życzenia ( urodzinowe , imieninowe itp.) Zebyś wreszcie czuła się dobrze. Ta no właśnie bo przecież ja nie chcę się dobrze czuć -paranoja jakaś ...