Cześć :)

[Gość]

Witam wszystkich cieplutko!

 

Trafiłam na wasze forum szukając w internecie informacji na temat nerwicy lękowej. Nikt mi jej w prawdzie nie zdiagnozował, ale zdarzają mi się nie do końca uzasadnione lęki, problemy ze snem i reakcja na stres w postaci mdłości czy bólów brzucha, więc pomyślałam, że może warto się czegoś więcej o tym dowiedzieć.

 

Mam nadzieję, że sama sobie jakoś z tym poradzę i nie będę musiała mieć żadnej terapii. Interesuję się psychologią, bardzo staram się zrozumieć samą siebie i innych ludzi, zwłaszcza tych na których mi zależy.

 

Z góry mówię, że łatwo przywiązuję się do ludzi z for internetowych i mam nadzieję, że będę mogła tutaj mówić o takich rzeczach o których w innym gronie raczej bym nie wspomniała, jak również, że uda mi się czasem dorzucić coś pożytecznego do dyskusji.

 

Pozdrawiam!

[Lusi]

Witaj Amy Lee

Możesz mówić o wszystkim co Cię trapi i możesz też się przywiązywać, osobiście nie mam nic przeciwko

[maiev]

Witaj Amy Lee!!

[Zorki]

My tu jesteśmy zakamuflowane forum kanibali. Co dziesiątego nowoprzybyłego przywiązujemy i zjadamy.

 

Tzn. chciałem powiedzieć dzień dobry.

[Gepard]

Witaj w naszym gronie Amy Lee !

Możesz śmiało pisać o wszystkim a na pewno znajdą się osoby które

mają podobne problemy jak Ty.

Pozdrawiam i życzę samych ,,słonecznych dni''.

[ashley]

Amy Lee milo Cię poznać. Witamy na forum:)

Zorki co za powitanie

[Mona75]

Witaj na forum, na pewno poradzisz sobie. A może nawet przekonasz się do terapii?

[Gość]

Dzięki za miłe powitanie

 

Muszę przyznać, że miałam bardzo ciężki rok i w okolicach Wielkanocy zaczęło mi się wydawać, że trochę wychodzę "na światło dzienne", ale zdarzyło mi się jeszcze kilka głupich sytuacji, a rzeczy na których najbardziej mi zależy najbardziej mnie przerażają.

 

Teraz pora poszukać tematów, w których mogłabym napisać coś więcej.

 

Póki co, mam 22 lata, studiuję filologię angielską, słucham heavy i power metalu, znajomi uważają, że jestem dowcipna, ale czasami wydaje mi się że po prostu obracam pewne rzeczy w żart, tak że inni (albo nawet ja sama) nie zauważają, że są to rzeczy, które mnie na prawdę bolą.