Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam serdecznie


mmma

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ;)

Dzięki temu forum uświadomiłam sobie, że jestem DDD. Mam też prawdopodobnie osobowość zależną. Od października zaczynam terapię, bo sama nie jestem w stanie dam sobie rady.

W domu nigdy nie było normalnie. Ojciec leczy się na depresję, wcześniej brał krótko leki na schizofrenię. Odkryłam to przypadkiem, bo oczywiście nigdy nie powiedziałby o czymś takim. Matka nie pracuje, od zawsze zajmuje się domem i „wychowywaniem ‘’już dorosłych dzieci. Nie ma przez to wystarczającego kontaktu z ludźmi i chyba przez to jej odbija.

Rodzice nie potrafią ze mną i młodszą o 3 lata siostrą normalnie rozmawiać, to jest bardziej wymienianie się informacjami. Czasami gwałtownie reagują i bezsensownie się na nas wydzierają. Nigdy nie byłam przytulana, nigdy nie mówili mi, że mnie kochają.

Powroty do domu mniej więcej raz w miesiącu i tak nie mają sensu, w domu się nudzę, nie rozmawiamy ze sobą. Teraz, kiedy jestem w domu na wakacjach jest najgorzej. Potwornie się nudzę, miotam się od komputera do telewizora. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Mam znajomych, ale oni przecież nie są w stanie poświęcić mi całego swojego wolnego czasu, mają swoje życie.

Moja młodsza siostra, która właśnie zdała maturę też chce uciec z domu i wyprowadzić się do innego miasta na studia, na drugi koniec Polski. Też zdaje sobie sprawę w tego, że nie tak powinien wyglądać dom. Jest bardzo zamkniętym człowiekiem, bardzo często nie chce ze mną rozmawiać, ma humory, nie chce sobie pomóc.

Jestem traktowana przez rodziców, mimo że mam 22 lata, studiuję w innym mieście i dobrze sobie tam radzę, jak dziecko, idiotka, która nie daje i nie da sobie rady w życiu. Czuję się przez to paskudnie, mam bardzo zaniżone poczucie własnej wartości, jestem zagubiona, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Często nie wierzę w swoje możliwości, chociaż na swoim koncie nie mam żadnych dużych porażek. Nie mam marzeń i planów na przyszłość. Największą porażką będzie dla mnie powrót po zakończeniu studiów do domu, bo prawdopodobnie nie uda mi się znaleźć pracy i samodzielnie utrzymać.

Nie mam faceta i nigdy nie miałam, czuję się bez to gorsza i potwornie samotna. Z drugiej strony wiem, że nie byłabym w stanie mu zaufać i uwierzyć, że mnie kocha. Nie jest tak, że nie podobam się mężczyznom, ale od razu na starcie ich odrzucam i nawet nie pozwalam ze sobą porozmawiać. Jest jeszcze kwestia jednorazowego molestowania, kiedy miałam ok. 15 lat, ale o tym innym razem…

Nie mam też nikogo, z kim mogłabym o tym wszystkim porozmawiać, nie jestem w stanie komuś na tyle zaufać. A mało tego, nie uważam, że takie wypłakanie i pokazanie słabości do czegoś dobrego może doprowadzić.

Pół roku temu przeszłam epizod depresyjny, ok. 1,5 miesięczny. Moja przyjaciółka i współlokatorka, najbliższa mi osoba, poznała chłopaka, a ja nie mogłam sobie i nadal nie mogę z tym poradzić, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, jak idiotyczne to się wydaje… Wtedy to był dla mnie koniec świata, ale ona bardzo starała mi się pomóc i była niesamowicie cierpliwa. Teraz jestem na etapie odrzucania jej.

Mam nadzieję, że moje wypociny nie były za bardzo chaotyczne… ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Dlaczego uważasz że jesteś skazana na powrót do domu? Jak widać nie przerobiłaś do końca schematów, które stamtąd wyniosłaś.

Widzę, że brakuje Ci wsparcia i szczerych rozmów, ale pewne problemy warto by również na terapii umówić, którą bym Ci polecał. Zwłaszcza jeśli chodzi o molestowanie...

Co do chłopaka to myślę, że masz szanse jak tylko się otworzysz bardziej na innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za Twoją odpowiedź ;)

Boję się, że będę musiała wrócić do domu po studiach, bo nie dam sobie sama rady. Nie czuję się wystarczajaco samodzielna i silna, żeby wszystkiemu podołać (i tu sie kłania osobowość zależna).

Tak jak napisałam, na psychoterapię się dopiero wybieram, niestety muszę odczekać swoje w kolejce. Zdaję sobie sprawę, że jest mi potrzebna i może wiele zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się ja. Jakoś to będzie wiem , że tak się tylko mówi jeszcze parę dni temu sam nie wierzyłem , że będzie dobrze ale dostałem tutaj kilka bardzo dobrych rad które pomogły mi się ogarnąć. I jestem szczęśliwy. A jeśli nie masz z kimś pogadać to z chęcią mogę z Tobą popisać oczywiście jeśli wgl chcesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć koleżanko. Osobowość zależna. Jak ja to doskonale znam.

Zderzenie z rzeczywistością po studiach.. Ach jak to doskonale znam. Pierwszy mój epizod chorobowy wystapił, po kilku nieudanych próbach podjęcia pracy. Ale jakoś się udało, Ty też dasz radę, z tego co czytam podejmujesz działania w dobrym kierunku, czyli terapia i próbujesz coś robić. Powodzenia trzymam kciukale!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×