Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam...pomocy


bili88

Rekomendowane odpowiedzi

witam

Jestem tutaj nowy mam i rzekomo choruję na hipochondrię.

Moje objawy to: codzienne poranne biegunki, bardzo często silne zaciskanie zębów i bóle w stawie żuchwowo skroniowym, bóle lewej ręki, bardzo silne bóle głowy w okolicach czoła głównie, ciągłe uczucie gorąca, silne pocenie się. Przechodziłem wiele badan morfologia wielokrotnie, gastroskopia, usg jamy brzusznej wieloktrotnie, usg szyji wielokrotnie, badanie kału na krew utajoną, rtg kregosłupa, usg jąder, próby wątrobowe, do tego dochodzą regularne wizyty u lekarza rodzinnego i u lekarzy specjalistów. Nie wierzę lekarzom którzy mówią że nic mi nie jest, jestem przekonany że choruję na nowotwór jelita grubego, albo guza mózgu luz nowotwór trzustki, myślę że choroba może być już na tyle zaawansowana że mam rozległe przerzuty. Chodzę do psychiatry i biorę leki wcześniej prefaxine teraz paroxetine ale uważam że to kompletnie nie ma sensu bo wszyscy mi wmawiają że mam nerwicę a nikt nie chce mi dać skierowania np na kolonoskopię. Obecny stan występuje od pół roku, byłem u psychologa ale uważam że to kompletnie nie ma sensu. Pogodziłem się z tym że powoli umieram i nikt mi już nie pomoże, chodzę do spowiedzi żeby być gotowym na śmierć. Moje pytanie brzmi: czy uważacie że to co się ze mną dzieje może siedzieć w głowie?? tzn czy to co wszyscy mi wmawiają może być chociaż w części prawdą?? proszę o pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bili88, nie oceniając tego kto ma rację, a kto jej nie ma zapytam tak - masz możliwości, głównie finansowe, by zrobić sobie prywatnie kolonoskopię i tomografię lub rezonans magnetyczny? Potrzebne, czy nie, uspokoiłyby Cię chyba raz na zawsze..

 

Nie jestem lekarzem, ale myślę, że gdybyś miał raka z przerzutami to na pewno czułbyś się znacznie gorzej.. Taki rak jelita grubego objawia się przykładowo krwią utajoną w kale, więc jeśli miałeś to badanie na krew utajoną, nie dziwię się, że nie chcą Ci dać skierowania na kolonoskopię.. Ile masz lat w ogóle? Że przypisujesz sobie tyle ciężkich chorób?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 25lat, bardzo wierzyłem w raka jelita grubego, nie mogłem uwierzyc w te wyniki badan i badania lekarzy. Mam możliwości finansowe na wykonanie kolonoskopi ale rodzina nie chce mi na to pozwolic wogóle, a jak ide sie zapisywac na kolonoskopie to pytają mi sie czy napewno sie nie pomylilem, wszyscy zabraniają mi już wizyt u lekarzy. Objawy które mnie dotyczą to rzekomo choroby które nie dotycza ludzi w moim wieku i takie jest mylne pojęcie lekarzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę lekarzom którzy mówią że nic mi nie jest, jestem przekonany że choruję na nowotwór jelita grubego, albo guza mózgu luz nowotwór trzustki, myślę że choroba może być już na tyle zaawansowana że mam rozległe przerzuty.

Bardzo zróżnicowana ta Twoja domniemana choroba nowotworowa. Skoro nie wierzysz lekarzom to komu byłbyś w stanie uwierzyć. Dlaczego akurat przypuszczasz że masz raka od pół roku (w dodatku z przerzutami) w tych częściach ciała? Czy w ostatnim czasie ktoś bliski umierał na takiego typu nowotwór?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w rodzinie byla osoba w bardzo podeszłym wieku ktora zmarla na nowotwor, najgorsze jest że moje objawy faktycznie występują a szukając ich przyczyn dochodze do nowotworów, lekarze mówią że w moim wieku to bardzo wątpliwe bez obciążenia genetycznego, nie mogę w to uwierzyć i ciągle szukam przyczyn np bólu głowy czy jelita grubego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam możliwości finansowe na wykonanie kolonoskopi ale rodzina nie chce mi na to pozwolic wogóle, a jak ide sie zapisywac na kolonoskopie to pytają mi sie czy napewno sie nie pomylilem, wszyscy zabraniają mi już wizyt u lekarzy.

Chłopie ściemniasz ;) Masz 25 lat i rodzina Ci nie pozwala na zrobienie badań? W jaki sposób, przecież Ty nie musisz mieć zgody rodziców ani nikogo innego. Ja nie widzę przeszkód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć bili88!

Uważam, że to, co się z Tobą dzieje, może siedzieć w Twojej głowie.

I zachęcam do kontaktu z psychiatrą lub psychoterapeutą. Jeśli Ci, z którymi współpracowałeś do tej pory, nie potrafili Ci pomóc, może warto spróbować jeszcze raz z kimś innym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje objawy faktycznie występują a szukając ich przyczyn dochodze do nowotworów, lekarze mówią że w moim wieku to bardzo wątpliwe bez obciążenia genetycznego, nie mogę w to uwierzyć i ciągle szukam przyczyn np bólu głowy czy jelita grubego

 

Nie polecam ogólnie samodzielnego szukania informacji o chorobach, szczególnie w internecie (!), i samodzielnego diagnozowania się. Postępując tak możemy wynaleźć sobie naprawdę mnóstwo chorób, podejrzewam, że sam taki ból głowy może być objawem ze 100 rożnych chorób. Do tego jak doczytamy, że przy którejś mamy problemy z koncentracją lub zasypianiem, natychmiast będziemy je rzeczywiście mieć.

 

Miałeś takie okresy, w których nie wiem, byłeś przykładowo tydzień pod namiotem i nie myślałeś o tych wszystkich chorobach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też byłem hipochondrykiem, ale się wyleczyłem z szukania problemów w ciele. Nadal zdarza się bym miał nieprzyjemne odczucia w ciele, ale aż tak nie wracam na to uwagi. Jeśli chodzi o lęk przed ciężką chorobą, albo samą śmiercią, muszę powiedzieć że jawi mi się jako czarna pustka, ale nie rozpaczam, bo po buddyjsku twierdzę, że świat pochodzi z pustki ;) Poza tym ostatnio mnie mocno bolała głowa, myślę może jakiś wylew albo coś tego typu. Kolejna myśl była taka, że jak umrzeć do z godnością, a nie z podkulonym ogonem. Takiej odwagi życzę i tobie. Bo wewnętrzna pustka jest mniej przyjemna. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj bili88!

 

Doskonale Cię rozumiem bo przez wiele lat sam miałem takie stany gdzie czytałem o różnych chorobach i myślałem że je mam.

Jednak w moim wypadku wynikało to z natręctw, obsesyjnego szukania sposobu na to aby się wykończyć możliwie jak najprędzej.

Słowo rak też nie jest mi obce,bo nie raz myślę o tym aby zachorować być na niego chorym i umrzeć, niż cierpieć tak boleśnie na nerwicę i stany padaczkowe. Jednak to nie jest rozwiązanie a Ty bili88 musisz jakoś znaleźć sposób na to aby się uwolnić od tych myśli.

Najważniejsze jest tutaj wyrobienie sobie jakiegoś dystansu od tych chorób. Ważne jest w hipochondrii to, aby zdawać sobie sprawę, że to

umysł wytwarza myśli a myśli dalsze Twoje poczynania, które kończą się wizytami u różnych specjalistów.

A czy próbowałeś kiedyś zapomnieć choć na chwilę o tym, że możesz być tak chory? Co wtedy czułeś?

Z tego co piszesz to rodzina zabrania Ci odwiedzania lekarzy. A czy tym samym próbuje Ci jakoś pomóc :?:

To jest bardzo ważne, jakieś zrozumienie w tych trudnych chwilach, bo jak jesteś z tym sam na sam i nie masz się do kogo zwrócićw swoim otoczeniu to objawy jeszcze bardziej się nasilają.

Mimo wszystko życzę Ci powodzenia i wytrwalości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

Od ostatniego mojego wpisu minęło trochę czasu, i dużo się zmieniło. Mialem rtg kregoslupa szyjnego w którym wyszly zwyrodnienia kręgosłupa i dużo różnych dolegliwości mogło z tego pochodzić, miałem jeszcze wyciętą zmianę barwnikową która według mnie byla czerniakiem. Po przyjmowaniu przez ok 2 miesiące paroksetyny przyszły pierwsze efekty działania leku, zacząłem czuć się coraz lepiej a nawet wierzyć że może nie umrę w najbliższym czasie. Po wizytach u różnych psychiatrów i psychologów(łącznie 5 lekarzy) i stwierdzeniu przez nich że moja choroba wymaga chociaż małej chęci wyzdrowienia i wiary że wogóle jestem chory na hipochondrię postanowiłem odstawić leki i moją własną silną wolą i wiarą pokonać chorobę. Jutro mija tydzień od całkowitego odstawienia leków oczywiście występują objawy odstawienia ale jakoś narazie jestem na tyle silny że radzę sobie z tym chociaż miałem już kilka momentów słabości i szukania objawów w internecie np nowotworu jelita grubego a ostatnio szyji czy nawet sutka. Bardzo chcę móc radzić sobie z tym co się ze mną dzieje i często sobie tłumaczę że jeżeli miałbym raka to już by się coś pogorszyło ale i internet i telewizja aż huczą o badaniach i nowotworach. Ostatnie dwa tygodnie to duży postęp w walce z chorobą ale po odstawieniu leków wróciły problemy ze spaniem i to jest coś z czym teraz muszę sobie poradzić, oczywiście drażliwe jelito grube, bóle głowy, lewej ręki, podbrzusza, szyji, pleców dalej występują ale staram się je lekceważyć i często sie to udaje. Niestety jeszcze zdarzają się ataki myśli takich jak np. "a jeśli faktycznie ma raka i wszyscy się mylą a ja umieram" albo " mam raka i muszę się pogodzić że niedługo umrę a nikt mi nie wierzy i mi nie pomoże". Jakie są wasze postępy i doświadczenia w walce z chorobą??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×