Skocz do zawartości
Nerwica.com

no cześć :)


Cler

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam na imię Kinga, mam 18 lat. Długo się zbierałam, żeby tu w końcu napisać. Wiem, że powinnam iść do psychologa, ale póki co nie potrafię, boję się, zważywszy na to, że nikomu wcześniej nie mówiłam o swoich problemach, w każdym bądź razie nie o takich. Nie wiem co ze mną jest, nawet nie wiem kim już jestem. Czy przy swoich przyjaciołach szczęśliwą, wesolutką, imprezującą dziewczyną czy płaczącą z byle powodu, zakompleksioną dziewczyną z problemami w domu. Tak to mniej więcej wygląda, jestem w szkole, na dworze ze znajomymi i jest okej, chociaż ostatnio coraz trudniej mi jest przy nich się dobrze bawić, rozmawiać, śmiać, gdy wracam do domu wszystko wraca, czuję się samotna, chociaż mam tak wielu dobrych, wspaniałych ludzi mnie otacza.

 

Mam długą historię, choć męczy mnie od niecałego roku. Czuję się beznadziejna, ciągle robię coś nie tak, czuję się nieatrakcyjna, gruba. No i może to zabrzmi płytko i nie do końca zrozumiale, ale nie umiem rozmawiać z facetami, mam mnóstwo koleżanek, nie mam żadnego kolegi. Nie wiem co jest ze mną nie tak, nie jestem lesbijką, w każdym bądź razie z całą pewnością interesuje mnie płeć męska, a mimo wszystko nie umiem z facetem rozmawiać sama na osobności, wstydzę się krępuję, że coś źle powiem. Tym bardziej jest to dla mnie przytłaczające, że moja najlepsza przyjaciółka jest obiektem zainteresowań facetów, nawet tymi, którymi ja się interesują (wizualnie). Zawsze jestem gorsza, zawsze to ona, nigdy ja. Nie chcę zniszczyć naszej przyjaźni przez chorą zazdrość, a nie potrafię już nad nią zapanować. Na imprezy tez nie chce chodzić, bo i tak będę wyglądać grubo i brzydko cokolwiek nie zrobię. Ostatnimi miesiącami najchętniej bym leżała na łóżku i wgapiała się w pustą przestrzeń, nie robiła nic. Niegdyś muzyka mnie uspokajała od histerii, od łez, była dla mnie ukojeniem, motywacją żeby coś zmienić, zrobić coś fajnego, teraz choćbym słuchała najżywszej piosenki, to i tak będę przygnębiona. Myślałam, że to od nie wyspania, że płaczę z głupich powodów, ale tak nie jest, bo śpię bardzo długo, zwłaszcza póki trwają ferie. Może brakuje mi słońca, wiosną i latem tak nie miałam.

 

Kolejnym moim problemem są dziwne myśli. Kiedy kładę się spać, w mojej głowie pojawiają się znajome mi twarze i rozmawiają ze sobą. Te ich rozmowy są dziwne, są to pojedyncze słowa i jakaś odpowiedź do tego, a potem znowu to samo z innym wyrazem. Po prostu leże, próbuje myśleć o czymś innym, ale to mnie atakuje znienacka, nagle słyszę słowo np. "mrówka" a potem inna osoba mówi "gdzie", nie chce o tym myśleć, ale to samo wpada do mojej głowy. Widzę ludzi i słyszę ich rozmowę, ale to jest tylko w mojej głowie, nawet mam zamknięte oczy, w domu panuje cisza, zdaje sobie sprawę, że to tylko myśli, ale skąd się one biorą ?! O żadnym problemie nie mogę z nikim porozmawiać, ani z mamą, która wszystko co powiem wykorzysta prędzej czy później przeciwko mnie w kłótni, a z ojcem nie mam takowego kontaktu.

 

Co się ze mną dzieje ? :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm... ciężka sprawa. Nie jestem psychiatrą ale gdy czytałam twoją wypowiedz do pewnego momentu tak jakbym czytała o sobie. Też gdy wychodzę z kumplami gdzieś na piwo rozluźnić się jest okej. Nie zaprzątam sobie wtedy myśli głupimi rzeczami. Ale gdy przychodzę do domu czuje się samotna. Myśle poważnie udać się do psychiatry, ale nie jestem pewna czy to dobry pomysł.

Musisz z kimś o tym pogadać, ogarnąć myśli, pomyśl ile dobrych chwil cię spotkało i mogą one nastąpić jeszcze... jeżeli myślisz ze masz coś z psychiką bo jeżeli słyszysz głosy to nie jest za dobrze może idz do psychologa..

A może to zwyczajne chwile słabości\? każdy takie miewa czasem gdy ma zły dzień. Pomyśl rozważnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co się ze mną dzieje ? :why:

 

Myślę, że na tym forum nikt nie będzie w stanie postawić Ci szczegółowej diagnozy.

Poza tym umówmy się... Diagnozy tego typu problemów bywają często umowne.

Jeden lekarz powie Ci swoje, pięciu innych mu zaprzeczy...

 

Muszę przyznać, że Twoja historia nie jest specyficzna. Jej analizą powinien się zająć dobry psycholog,

nie koniecznie od razu lekarz psychiatra. Nie wiem jak duże jest miasto w którym mieszkasz, ale jeśli masz taką możliwość to wybieraj w specjalistach. Jeden drugiemu nie równy.

 

Osobiście uważam, i nie będzie to zapewne nic odkrywczego, że Twoim głównym problemem jest brak wiary w siebie i opieranie swojego życia na własnych kompleksach. Jesteś przy tym nadmiernie introspektywna, za dużo myślisz o sobie. Być może wynika to z jakiś przykrych doświadczeń w dzieciństwie, nie wnikam.

Przyjaciółka o której pisałaś, może być również katalizatorem tego problemu.

Chociaż oczywiście ani Ty, ani ona nie jesteście niczemu winne.

 

Powstrzymam się od dalszych dociekań, ponieważ na odległość przypomina to wróżenie z fusów ;)

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×