Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak sie tego pozbyc..?


sch

Rekomendowane odpowiedzi

hej ;)

zaczelo mi sie kilka lat temu, w liceum. Na lekcji polskiego nauczyciel w nawiazaniu do jakiejs mitologi wyjasnial znaczenia poszczegolnych cyfr, pamietam, ze 3 to byla liczba 'boska'. No i cos mi sie ubzduralo i zaczelo sie liczenie czy tez powtarzanie czynnosci, do wielokrotnosci 3.. Wszystko oczywiscie ze swiadomoscia, ze jest to glupie i nielogiczne, ale po prostu nie moglem przestac. Potem sie to jakos wymieszalo ze stresami, matura, egzaminy na studiach i tym podobne. No i zrobil sie z tego przymus powtarzenia czegos, robienia dobrych notatek, jak sie pomylilem w jakims przy pisaniu jakiegos slowa to go poprawialem az wygladalo pieknie :) No i jak to pewnie z kazdym jest w zyciu wraz z wiekiem pojawialy sie coraz wieksze stresy. W kulminacyjnym momencie, kiedy czekalem na cos waznego a bylo to w tym sam czasie co egzamin dyplomowy, balem sie ruszyc i cokolwiek zrobic zeby czegos nie zepsuc co bylo dosyc utrudniajace dla nauki.. Wiele innych rzeczy typu chodzenie okreslona strona ulicy, co druga plytka i tym podobne tez przerabialem :)

Dzisiaj nie jest za mna az tak zle, nie licze, jezdze roznymi drogami :) raczej wszystko przeradza sie w stres, czasami taki mrozacy, ze boje sie cokolwiek robic.

Jakies podpowiedzi jak sie z tego wyrwac?:)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sch,

NN leki powinny zadziałać, do trzech też to ma najczesciej do trzech tylko jak uznam,że coś źle zrobiłam to znowu do trzech i tak mogę do trzech robić długo czasami i jeszcze 13 pechowo, jak widz ze dwanascie po to juz nie patrze dopiero się staram jak jest 14 po spojrzec na zegarek ,zamykam oczy i licze wtedy do 60 ,zeby minuta minęła, jak popatrze i jest 13 po to bedzie źle, to znaczy teraz jest spoko po lekach ,ale tka to ciagle jak widziałam trzynastkę niepokój i zawsze uwazałam zeby nie spojrzec na komórkę ,zegarek trzynascie po, ja patrzyłam mniej wiecej godzine wczesniej to potrafiałam juz całą godzine mysłeć o tym zeby nie spojrzec jak bedzie trzynastka tylko 12 lub 14 , heh a do trzech to gasznie swiatła tylko idealnie równo dwa pstryczki a jak nie było równo a nigdy nie było to znowu do trzech gaszenie az przestawałam w koncu bo nie dawałam już rady albo ktoś wpadał i darł ie co Ty z tym światłem wyprawiasz, i ja to swiatło zostawiałam w koncu i zawsze był niepokoj ze jak coś sie stanie to przez to albo przez jakś inną wymysłoną pierdołe,

można się nauczyc to kontrolować chociaz niepokój zawsze zostaje w głowie ze coś sie stanie bo czegoś nie zrobiłes, do psychiatry a później może na terapię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak się tego pozbyć? Znajdź dobrego psychologa i rozpocznij psychoterapię! Niestety, przy zaburzeniach nerwicowych bardzo łatwo dokleja się myśli, a później cholernie ciężko się ich pozbyć. Niechcianym myślom czasami towarzyszą wizualizacje (np. wyobrażamy sobie, że komuś coś zrobimy krzywdę), które jeszcze bardziej nas nakręcają (lęk) i utrwalają powstałą myśl…itd.itd. Z mojego doświadczenia ( nerwica jest moją kochanką ;)) wiem, że odkładanie w czasie myśli (oraz tych wszystkich zaburzeń), czy chwilowe wyciszanie emocji, lęku jest niedobre. Dlaczego? Bo to wszystko się odłoży, a później potrafi walnąć (w nerwicy jest to normalne) ze zdwojoną siłą – o nie! To znowu wróciło! Trzeba się zmierzyć z tymi myślami, lękami, po prostu nerwicą i zawalczyć. Z czasem pozbędziesz się tego syfu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieszkam daleko od Polski, a tutaj w jezyku nie czuje sie na tyle pewnie zeby byc w stanie opisywac swoja nerwice :P pomijajac juz, ze nawet jakbym zaczal dzwonic to odrazu bym sie 'wyleczyl' i rozlaczyl :D

jakies inne propozycje? i tak jak juz pisalem, wszelakie liczenia przeszly mi juz troche temu, teraz bardziej chodzi o te leki, nie moge juz z nimi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale może opiszesz ją na tyle żeby psychiatra przypisał ci jakieś leki. Może po pewnym czasie jednak stwierdzisz że poziom znajomości języka jednak wystarczy do terapii.

Jest jeszcze możliwość terapii przez internet (np. za pomocą wideokonferencji), ale to jest dość dyskusyjna metoda. Nie wiem co jeszcze innego mógłbym poradzić. W internecie jest dostępny poradnik dla chorych cierpiących na nerwicę dr. Żerdzińskiego (jak chcesz mogę podać linka). Może znajdziesz też jakieś inne książki/audiobooki (niekoniecznie w internecie), jednak jest raczej mało prawdopodobne żeby same książki pomogły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×