Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Nic dziwnego rapid cycling,szybkie kolarstwo z ang w PL jest tłumaczone jako szybka zmiana faz.Więc nazwa może mylić.

 

Ja bym obstawiała raczej, że "rapid cycling" to od "cycle" - szybki, gwałtowny i cykl, seria. Wtedy nazwa już wcale nie jest taka myląca ;)

Ale chyba trochę się czepiam. A może bardzo. Nie wiem, nie bardzo łapię co się dzieje. Ale odruch taki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan zajebiiście żes siebie już wyczuł ....

Lata praktyki, co nie?

Ja niestety jak odlatuję to tylko we wkurwomanię i to na kilka dni, po czym ponownie spadam w depresję lub mieszanine, na którą nic tak naprawdę nie działa...

Jak jestes w temacie od lat, to wiesz kiedy pojawiają się pierwsze oznaki manii i w porę możesz się spacyfikować.

Gorzej jak sie spada w depresję.... na to nic nie można poradzić. Żadne rozpoznawanie pierwszych symptomów nic nie da. Spadasz i chuuj bez względu na szybkośc reakcji czy rodzaj zastosowanych leków. Tej kuurwy nie da się powstrzymać... Chyba że samobójstwem

Można jeszcze w rozpaczy nawpierdaalać się stymulantów aby choć o dobę odsunąc od siebie piekło. Co oczywiście owo piekło tylko pogłebi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha

Jestem na wakacjach. Jak zwykle rozjebaany bardziej niż na "niewakacjach"

Może dlatego, że wokól radośni, głośno śmiejący się , wyluzowani ludzie?

Ja tylko z pode łba im się przeglądam i nienawidzę ich i siebie z całej głebi swojego obłedu.

 

Często myślę, że wojna byłaby czasem dla mnie odpowiednim. Wtedy wszyscy mieli by przejeebane, a nie tylko ja, czy tacy jak ja.

My do przejeebania jesteśmy przywykli - to dla nas nic nowego. I myślę że nagle role by sie odwróciły.

Ja w otmętach chaosu wojennego radziłbym sobie o wiele lepiej niż ogół. Elementy socjopatyczne czy nawet momentami psychopatyczne mojego jestestwa bardzo by mi w tym pomogły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster6, zmiany co godzinę lub co kilka godzin, to bardzo szybka zmiana faz akurat.

Mi też tak lekarz powiedział, że jeżeli rano jestem depresyjna, smutna a wieczorem mega zadowolona i myśli pedza i tak w kółko to jest to szybka zmiana. A kiedy cały dzień czuję smutek zaraz ok i na tym tle pojawia się przyspieszenie itd to jest to stan mieszany. Genaralnie jednak stwierdził że czy to bardzo szybka zmiana faz czy stany mieszane to leczy się to mniej więcej tak samo i najlepsze połączenie to neuroleptyk i stabilizator. Antydep zakazane... a szkoda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan zajebiiście żes siebie już wyczuł ....

Lata praktyki, co nie?

Ja niestety jak odlatuję to tylko we wkurwomanię i to na kilka dni, po czym ponownie spadam w depresję lub mieszanine, na którą nic tak naprawdę nie działa...

Jak jestes w temacie od lat, to wiesz kiedy pojawiają się pierwsze oznaki manii i w porę możesz się spacyfikować.

Gorzej jak sie spada w depresję.... na to nic nie można poradzić. Żadne rozpoznawanie pierwszych symptomów nic nie da. Spadasz i chuuj bez względu na szybkośc reakcji czy rodzaj zastosowanych leków. Tej kuurwy nie da się powstrzymać... Chyba że samobójstwem

Można jeszcze w rozpaczy nawpierdaalać się stymulantów aby choć o dobę odsunąc od siebie piekło. Co oczywiście owo piekło tylko pogłebi.

Intel a próbowali u Ciebie dodać neuroleptyk? Bo z tego co pisales bierzesz lamo, które lagodzi depresję? Mi lekarz tłumaczył że neuroleptyk przytlumi gorki i stany mieszane, a lamotrygina zlagodzi depresję. Czyli ogolnie splaszczy te stany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Gorzej jak sie spada w depresję.... na to nic nie można poradzić. Żadne rozpoznawanie pierwszych symptomów nic nie da. Spadasz i chuuj bez względu na szybkośc reakcji czy rodzaj zastosowanych leków. Tej kuurwy nie da się powstrzymać... Chyba że samobójstwem

Można jeszcze w rozpaczy nawpierdaalać się stymulantów aby choć o dobę odsunąc od siebie piekło. Co oczywiście owo piekło tylko pogłebi.

 

W pełni się zgadzam z twoją wypowiedzią Robercie. Kiedyś jak wpadałem w depresję to zatrzymywała się ona na jakimś poziomie i po kilku miesiącach odbijałem w remisję lub hipo. Teraz niestety to spadanie nie zatrzymuje się u mnie i zapewne skończyłoby się samobójstwem gdyby nie szpital z kratami.

Żadne lekarstwa u mnie na depresję nie działają, nawet we wczesnym etapie depresji.

Dlatego regularnie zażywam stabilizatory, te na mnie działają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dalej depresja. Pomimo końskich dawek lamotryginy i wenlafaksyny. Nic nie działa. Jestem już prawie zdecydowany na psychoterapię na oddziale otwartym, bo i tak nie mam nic do stracenia.

 

Ma ktoś z Was za sobą taki pobyt w szpitalu?

Jak wrażenia? Pomogło?

W moim przypadku byłby to już drugi raz, pierwszy przymusowy (psychoza maniakalna)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel a próbowali u Ciebie dodać neuroleptyk? Bo z tego co pisales bierzesz lamo, które lagodzi depresję? Mi lekarz tłumaczył że neuroleptyk przytlumi gorki i stany mieszane, a lamotrygina zlagodzi depresję. Czyli ogolnie splaszczy te stany.

 

Tak, oczywiście.

Kwetiapina, arypiprazol i coś jeszcze. mam ostatnio kłopoty z pamięcią.

Za każdym razem ostra jazda w depresję, zwolnienie myślowe, zidiocenie i senność.

Cholera.

Janusz Rybakowski dzieli stany mieszany na stan mieszany maniakalny i stan mieszany depresyjny.

 

Ja mam ten drugi

"Stan mieszany depresyjny

Stan depresyjny, w którym obok objawów depresji występują co najmniej trzy objawy hipo (maniakalne), nazwany jest stanem mieszanym depresyjnym.

Objawy hipomanii polegają głównie na drażliwości, rozpraszalności uwagi, niepokoju psychoruchowym i gonitwie myśli. "

Wypisz wymaluj.

Może dlatego jakikolwiek neuroleptyk mnie dobija.

Tu macie link

Zajebiste opracowanie.

Biblia chadowca

http://old.ipin.edu.pl/fpn/aktualne/2011/3/artykul%2003.pdf

 

Kolejny dzień rozjeebania wakacyjnego.

Stan mieszany depresyjny, który muszę kiełznać z mozołem celem nie przelewania go na mojego synka i żonę, którzy chcą się na kanikule letniej zrelaksować....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel a próbowali u Ciebie dodać neuroleptyk? Bo z tego co pisales bierzesz lamo, które lagodzi depresję? Mi lekarz tłumaczył że neuroleptyk przytlumi gorki i stany mieszane, a lamotrygina zlagodzi depresję. Czyli ogolnie splaszczy te stany.

 

Tak, oczywiście.

Kwetiapina, arypiprazol i coś jeszcze. mam ostatnio kłopoty z pamięcią.

Za każdym razem ostra jazda w depresję, zwolnienie myślowe, zidiocenie i senność.

Cholera.

Janusz Rybakowski dzieli stany mieszany na stan mieszany maniakalny i stan mieszany depresyjny.

 

Ja mam ten drugi

"Stan mieszany depresyjny

Stan depresyjny, w którym obok objawów depresji występują co najmniej trzy objawy hipo (maniakalne), nazwany jest stanem mieszanym depresyjnym.

Objawy hipomanii polegają głównie na drażliwości, rozpraszalności uwagi, niepokoju psychoruchowym i gonitwie myśli. "

Wypisz wymaluj.

Może dlatego jakikolwiek neuroleptyk mnie dobija.

Tu macie link

Zajebiste opracowanie.

Biblia chadowca

http://old.ipin.edu.pl/fpn/aktualne/2011/3/artykul%2003.pdf

 

Kolejny dzień rozjeebania wakacyjnego.

Stan mieszany depresyjny, który muszę kiełznać z mozołem celem nie przelewania go na mojego synka i żonę, którzy chcą się na kanikule letniej zrelaksować....

 

To rzeczywiście masz ciężką reakcje na leki skoro antydep i neuroleptyki pogorszają Twój stan. Ja biorę teraz kwetiapinę xr 300 i na szczęście nie mam takiej reakcj jak ty, ostatnio jakby mniej stanów napędzenia, gonitwy, więc chyba zaczęło działać. Niestety nastrój smutek, zaraz ok i tak w kółko nic nie zmienił się.

Co do skutków ubocznych senność na wieczór nie do opanowania i problem z wybudzeniem się rano, nie czuję się otępiona bo na pewno bym tego nie brała. Według tejrozpiski w każdym przypadku stanu mieszanego depresyjnego typ II stosuje się antydepresant. Mi lekarz powiedział, że antydep kategorycznie zakazany.

Na końcu pozostają jeszcze elektrowstrząsy. Muszę zapytać o to z ciekawości lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadę już na dwóch antydepresantach...

 

Monster, zazdroszczę Ci, że pomimo tego, że masz tak ciężka depresję stać Cię na pisanie takich obszernych i wyczerpujących postów. Ja przez ostatnie 6 miesięcy mam problem z energią na wypowiedzenie całego zdania. Pisze się troche łatwiej ;d

 

Też się pocieszałem, że depresja trwa maks 6 miechów, ale mnie to widocznie nie dotyczy, bo już 6 miechów minęło, a depresja ciągnie się dalej. Jeszcze zrozumiałbym jakbym nie brał leków, a tu już czwarty antydep i chuj, zero działania.

 

Ostatnie dni całe w łóżku. Wychodzę tylko się odlać, zjeść i zapalić.

Łącze się z Tobą w bólu i szczerze mówiąc marzę o hipo... Najchętniej poszedłbym wtedy w miasto i się srogo najebał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster, jak oznaczyć kogoś w poście tak jak zrobiłeś to wyżej ze mną?

 

Ja raz w życiu miałem manię ale taką, że skończyłem ubezwłasnowolniony w pasach w szpitalu. To co nawyrabiałem jeszcze na wolności to szkoda gadać. W jeden wieczór kilka interwencji policji w mojej sprawie, mandatów na 1300zł, izba wytrzeźwień i wiele wiele więcej ciekawostek. Potem w szpitalu już niewiele z niej pamiętam, straciłem kontakt z rzeczywistością, ale podobno agresja do wszystkich wokół. Następnie zaczęła mi "schodzić", złapałem kontakt ze światem, ale wtedy urojenia, myślałem, że mnie mafia werbuje itp.. Najgorzej jest wtedy kiedy wyrządzisz krzywdę komuś, bo samemu sobie to tam pół biedy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monster, wow. Czuję się jeszcze głupsza niż ogólnie. Ja tego nawet na raz nie dałam rady przeczytać i ogarnąć co piszesz, a co dopiero napisać tyle. Może powinnam więcej cukiereczków dla wariatów łykać. Albo może powinnam wyleźć gdzieś wysoko i porządek z sobą zrobić.

 

Mnie myśl o 6-8 miesiącach depresji nie pociesza, bo to dalej jakieś 7 miesięcy męki i walki ze sobą, kiedy nie ma siły. I nawet dobrze jak nie wstaję i śpię cały czas, bo chociaż mam szansę dożyć tego czasu jak mi się odmieni z powrotem.

 

Monster, jak oznaczyć kogoś w poście tak jak zrobiłeś to wyżej ze mną?

Też poproszę o instrukcję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No chyba nikt z nas chorych śmierci się nie boi a nawet traktuje to jako wybawienie. W Turcji teraz ciekawie. Ceny wyjazdów tam mocno spadły plus możliwa śmierć w pakiecie(korzyść). Ja byłem w Grecji. Kurorty turystyczne są ładne ale np. Warszawa przy Atenach to Europejska metropolia. Uchodźców, ćpunów ze strzykawkami w życiu tyle nie widziałem co tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam mimo wszystko sie boję śmierci. Tak jak Monster wyżej napisał: tak naprawdę jeśli dochodzi co do czego to człowiekowi się włącza jakiś instynkt przetrwania. Dużo jeżdze samochodem, mam myśli samobójcze i wiele razy ruch jednej ręki mógł być tym ostatnim, ale nigdy sie nie odważyłem jak widac :D

 

Ja tam bym sie cieszył, że przynajmniej będziecie mieli wakacje, macie siłę żeby do tego samolotu się załadować i gdzieś polecieć, mieliście siłę żeby na nie zarobić i tak dalej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wakacje tylko dobijają, uwypuklają obłęd.

Idziesz nad rzekę , na deptak i widzisz na przyklad tatę, mamę i dwójkę dzieci na rowerach z radosnym mozołem jadących pod górę. W ośrodku , gdzie przebywasz ciągle słyszysz głośne smiechy wieczornych biesiadników. Rano widzisz całe roześmiane rodziny z wielka werwą idące na gorskie szlaki. Luzik, luzik i jeszcze raz luzik.

A Ty? Ty w niemocy poprzez lękowo derealizacyjny filtr choroby jak na dłoni widzisz że przegrałeś życie.... Opadły z sił, rozdrażniony, spięty i odjechany

Wakacje sa niedobre. Wakacje pogarszają mój stan. Wakacje zbliżają mnie do samobójstwa.

"JW 100 %" :D ( od JP 100 % )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wakacje tylko dobijają, uwypuklają obłęd.

Idziesz nad rzekę , na deptak i widzisz na przyklad tatę, mamę i dwójkę dzieci na rowerach z radosnym mozołem jadących pod górę. W ośrodku , gdzie przebywasz ciągle słyszysz głośne smiechy wieczornych biesiadników. Rano widzisz całe roześmiane rodziny z wielka werwą idące na gorskie szlaki. Luzik, luzik i jeszcze raz luzik.

A Ty? Ty w niemocy poprzez lękowo derealizacyjny filtr choroby jak na dłoni widzisz że przegrałeś życie.... Opadły z sił, rozdrażniony, spięty i odjechany

Wakacje sa niedobre. Wakacje pogarszają mój stan. Wakacje zbliżają mnie do samobójstwa.

"JW 100 %" :D ( od JP 100 % )

No dokladnie wiem co czujesz. Mam identyczne odczucia w czasie urlopu wśród zdrowych, nachlanych, bawiących się ludzi. Ja dzisiaj rozpocząłem turnus w Sanatorium. Pojechałem tym razem przez ZUS a nie przez NFZ. Warunki dosłownie jak w 5-cio gwiazdkowym Hotelu. Wszystko na karty magnetyczne, plazma wisi w pokoju itd. ( Jak porównam sobie te warunki np. do warunków w szpitalu psychiatrycznym to masakra)Dodatkowo jest ten plus, że w okół są przegrani przez choroby ludzie( wiem ,że to słabe ,ale daje poczucie ,że nie jest z Tobą jeszcze tak źle). Gościowi który ze mną jest w pokoju grozi poważnie wózek inwalidzki. Wniosek? Na tego typu wakacjach jest mi chyba najlepiej. Jest poczucie zrozumienia i wsparcia.

 

P.S. 3 lata temu w Sanatorium zaznaczałem w ankiecie przy rejestracji Nieleczony na choroby psychiczne i nie przyjmuje żadnych leków. Dzisiaj Baba podała mi przy Rejestracji Oświadczenie do podpisu. Jestem Gotowy do badania u lekarza i nie choruje na żadne choroby psychiczne w tym depresję. Musiałem podpisać chociaż trochę się zawahałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety też mam negatywne doświadczenia z lekarzami. Błędy lekarskie są nagminne i nie tylko w dziedzinie psychiatrii. Jednak z psychiatrami miałem najgorsze doświadczenia. Jednej babie nie mogłem darować jak mnie roztyła mianseryną. Konsekwencji i tak pacjent nie może z ich działań wyciągnąć. W ogóle żałuje ,że wjebałem się w te leki.

Postanowiłem wyjść trochę ze swojej strefy komfortu.W sanatorium poszedłem na randkę z fajną dziewczyną(nie jakaś blachara). Spędziliśmy 4 godziny. Na prawdę miło się rozmawiało. Dziewczyna w moim wieku, inteligentna. Myślę ,że coś się z tego wykluje. Męczą mnie jednak myśli ,że w dalszej fazie relacji będę musiał powiedzieć ,że łykam antydepresanty. Jak to będzie przez nią przyjęte itd. Może tragizuje ,ale wolałbym nie mieć takich dylematów. Mam zawsze co prawda wariant cofnięcia i powrotu do swojej strefy bezpieczeństwa. Jednak ciągłe życie w pojedynkę nie napawa optymizmem. Rodzice w końcu kiedyś umrą. W wieku 30 lat kończy się też powoli życie "dla siebie" a coraz odważniej budzi się chęć życia dla kogoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

__Jack__ ja od paru miesięcy jestem z chłopakiem, który jest zdrowy, nie ma nikogo w rodzinie z psychicznymi problemami ani nie miał bliżej do czynienia z kimś takim. Początkowo chciałam mu powiedzieć o lekach i chorobie dopiero jakbym np miala nawrót ale koleżanka oraz terapeutka namówiły mnie, że warto powiedzieć w miarę szybko, bo inaczej to jest swego rodzaju oszukiwanie drugiej osoby (tak uważała terapeutka). Więc zebrałam się na odwagę i po jakiś 2 tygodniach już związku (4 tygodniach znajomości) mu powiedziałam. Przyjął to o dziwo pozytywnie, wsparł, że nie będzie mnie oceniać negatywnie z tego powodu itd. i że będzie mnie wspierać.

 

Gorzej jak zaczęłam mieć problemy po czasie z nastrojem, wahania, dołki, jakieś autoagresywne zachowania, kłótliwość. Wtedy ciężej mu było do mnie podejść, ale mimo tego jest cierpliwy i nie żałuję, że mu powiedziałam o moich problemach. Przynajmniej nie mam lęku - a co jak odkryje i mogę mu powiedzieć otwarcie - mam doła, źle się czuję, czy że idę na wizytę do terapeutki albo psychiatry. Wspiera mnie mimo że z moimi humorami bywa czasem bardzo cieżko.

 

Poza tym sama doszłam do wniosku, że dziś jest bardzo wysoka już świadomość w społeczeństwie takich problemów. Może nie każdy wie co to np chad, ale depresja to już każdy o tym słyszał, dużo osób bierze leki, dużo osób medialnych o tym mówi.

 

Ja po prostu mówię, że biorę leki, bo muszę je brać, bo jak odstawiam, to szybko mam cieżkie dość nawroty. I że dzięki temu jako tako funkcjonuję. Więc nie bój się. Musisz wyczuć czy dana osoba jest na tyle empatyczna (a zwykle mało kto kogo odrzuci, bo ma depresję) i wyczuć ten moment. Koleżanka np mi mówiła, że można zacząć rozmowę od - mam koleżankę, która ma takie problemy i musi brać leki, co sądzisz o tym? i wtedy zobaczyć jak dana osoba reaguje na tego typu zagadnienia.

 

Powodzenia Ci życzę w relacji! Wiem jak to jest z jednej strony bać się związków, też ze względu na to jak druga osoba nas będzie odbierać, ale sam mówisz słusznie, że w pewnym wieku, to już czuje się potrzebę bycia z kimś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie wyjazdu wakacyjnego wariata :D

Bez przygotowania i recenzji... "z marszu"

Śmiech przez łzy

[videoyoutube=c-3Bb8jdlGs][/videoyoutube]

 

[videoyoutube=yP_7tOpROcs&t=6s][/videoyoutube]

 

....na chwilę....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowanie wyjazdu wakacyjnego wariata :D

Bez przygotowania i recenzji... "z marszu"

Śmiech przez łzy

[videoyoutube=c-3Bb8jdlGs][/videoyoutube]

 

[videoyoutube=yP_7tOpROcs&t=6s][/videoyoutube]

 

....na chwilę....

zajebiste.refleksyjna lektura.oto moje sposoby przetrwanie rytualnego znienawidzonego ciepła w jednym kawałku .

 

 

 

namiastka pozytywnych emocji tego które odczuwa motłoch latem,pasje które trzymają mnie jeszcze na tym świecie i odsuwają dalej ode mnie zaburzenia instynktu samozachowawczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×