Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieuleczalna depresja?


Gość brak uczuć

Rekomendowane odpowiedzi

Najpierw miałam strasznie traumatyczne, potworne wydarzenie w zyciu i ciocia psychiatra zapisała mi seroxat - i tak mi go zapisywała 7 lat a ja myslałam, że tak trzeba. Dziś wielu lekarzy przebąkuje, nawet ona sama, ze to mogło w jakis sposob wykonczyc moj mózg.

Potem przy zmianie leku zanikły mi uczucia seksualne, potem reszta uczuc była jak za szybą, przy kolejnej zmianie leku wpadłam w ciężką depresję, z której nigdy nie wyzdrowiałam. To było 3 lata temu. Zanik uczuc dalej postępował i obecnie juz od 2 lat czuję tylko wielkie cierpienie i pustkę cały czas...to jest nie do zniesienia, tak minuta po minuciwe cierpiec, nie odczuwac nic co sprawia przyjemnosc, daje ulgę... w ogóle tak musi wyglądać piekło...ale tego prawdziwego piekła się boję, dlatego sie nie zbaijam. wypróbowałam prawie wszystkie mozliwe leki i terapie. Znam juz setki ludzi z problemammi psychicznymi, ale nigdy nie spotkałam tak ciezkiego przypadku jak mój. Czy ktoś z was sie z takim czyms spotkał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przebąkuje....zapytaj wprost czy dłogotrawałe przyjmowanie seroxatu mogło Ci zaszkodzić,ja w to wątpie ale może.Nie wierze w nieuleczalne depresje,wiem że cierpisz ale mimo to żyjesz,nie próbowałaś ze sobą skończyć to znaczy że ból jakolwiek jest duży jest przy twojej wytrzymałości do zniesienia,to dobrze świadczy o tobie i pokazuje że możesz z tą depresją wygrać.Poszukaj innego leku,wariantów leczenia jest mnóstwo,jeśli nic nie pomoże poszukaj dobrego szpitala ta wyratowali wielu ludzi.Twój stan nie może być tak fatalny jak przedstwiasz mi po roku leczenia zasugerowano szpital,już miałem iść ale dostałem amitriptyline i teraz znowu studiuje i jest całkiem ok.

Pomyśl tez o psychoterapii najlepiej na nfz tak że nawet jeśli Ci nie pomoże to się wygadasz i będzie Ci lepiej.

No i jesli depresja sie tak utrzymuje i utrzymuje to mogę istanieć jakieś czynniki zewnętrzne które ją aktywują.Popatrz na swoje życie,najlepiej z psychologiem i znajdz te obszary życia które Cie najbardziej bolą i spróbuj je pozmieniac na tyle na ile możesz tak by życie było choć odrobinę mniej bolesne.Nie wiem co to za sprawa sprzed 7 lat która wywołała depresje ale może nie poradziłaś sobie z nią psychologicznie,jeśli tak jest to same leki nie pomogą musisz zaakceptowac to co się stało cokolwiek sie stało.

Trzymam kciuki za Ciebie.Dean.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W szpitalach byłam. U najbardziej znanych profesorów też. Wydaje się jakbym wykorzystała prawie wszystkie możliwości. Nie macie pojęcia jak to jest cięzko tak cierpiec cały czas od lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twój brak uczuć. Ja przynajmniej pół roku,a może więcej też mam taki stan:brak jakichkolwiek przeżyć wewnętrznych,brak emocji,a nawet myśli,taka totalna obojętność,nicość,jakby brak duszy.

Psychiatrzy nie są w stanie mi pomóc,psycholodzy także,byłam nawet u zakonnika i księdza,który też nic mądrego mi na ten problem nie poradził. Lekarstwa nie pomagają. Kiedyś pomagała mi komunia św., teraz nie pomaga. Kto jest w stanie mi coś mądrego i konkretnego poradzić? Mi się wydaje,że muszę czekać na zesłanie ducha św.

 

-- 15 lis 2011, 04:16 --

 

Proszę,niech ktoś napisze coś na mój post!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×