"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!

[kornelia_lilia]

Siasia, ja jestem po administracji ale specjalizację miałam zajebistą

[Kiya]

kornelia_lilia, a czemu przez to "płaczesz"? chodzi o prace...?

[kornelia_lilia]

Kiya, o to, że spieprzyłam swoją drogę zawodową, że nie potrafię jakoś tego wszystkiego ogarnąć. Zadroszczę kuzynce, która po adm. pracuje w urzędzie gminy. Ale tak to jest, jak ktoś ma i papier i plecy. A ja ?

[Kiya]

kornelia_lilia, a próbowałaś szukać czegoś w zawodzie przez Urząd Pracy?

[kornelia_lilia]

Kiya, z PUP mam na pieńku, nie chcę tam iść.

[Kiya]

Dziewczyny, dziewczyny, zrobiłam sobie karteczkę z listą! Ale zaszalałam, ma aż 4 punkty

[dogomaniaczka]

Kiya, brawo

[Gość]

Brat przyszedł pijany.Co mam zrobić kurwa co mam zrobić

[Siasia]

kornelia_lilia, ojejjjj, zazdroszczę kierunku :) a jaką masz specjalizację?

Właśnie chciałabym pracować w urzedzie, ale szerokich pleców nie mam..

 

Kiya, super - powiedz, jak Ci idzie z realizacją :)

[kornelia_lilia]

Siasia, bezpieczeństwo i porządek publiczny. Chciałam i nadal chcę pracować jako pracownik cywilny w służbach mundurowych. Korpus służby cywilnej to jest to, co mnie zawsze kręciło, bo na stanowisko mundurowe nie nadaję z uwagi na wątłą posturę i na stan emocjonalny.

Wiesz, teoretycznie cała procedura rekrutacyjna, te konkursy na stanowiska są jawne, ale wiadomo jak to często bywa

[Transfuse]

Laima,

Brat przyszedł pijany.Co mam zrobić /cenzura/ co mam zrobić

Rozrabia ?

[Siasia]

kornelia_lilia, wiadomo, jak to jest dostać sie do urzędu.. Trzeba mieć znajomości i to niezłe.

Ja chciałabym studiować administrację publiczną i mieć ciepłą posadkę w jakimś urzędzie - święta, weekendy wolne - marzenie.

[Kiya]

Laima, co się dzieje?

[S jak...]

Ludzie, ludzie administracja publiczna to bagno. Liczą się koneksje, a jak zmienia się góra- dół po takiej zmianie jak nie jest po opcji ma przesrane. Odczułam to na własnej skórze i nie tylko ja. Zdala od administracji i spółek skarbu państwa chyba, że lubicie być ubezwłasnowolnione

[Gość]

Dlaczego ja się w ogóle urodziłam.Matka podobno tak piła,że się nie połapała,że jest w ciąży inaczej by usunęła.Dlaczego tak się stało,że do tego nie doszło.Nie było by problemu

[Gość]

Laima, bo może musiałaś sie urodzic, być może musisz cos zobić na ziemi. Widać tam u Góry maja inne plany

[Gość]

Laima, bo może musiałaś sie urodzic, być może musisz cos zobić na ziemi. Widać tam u Góry maja inne plany

Nikt nie rodzi się po coś. Wszyscy rodzą się bez powodu, tak po prostu, czasem chciani, czasem niechciani, ale nigdy z jakiegoś powodu.

[Kiya]

Laima, ja podobno powstałam po to, żeby nie odcięli nam prądu (ciężarna kobieta budzi litość). Wiem, że to nic w porównaniu z Twoją historią, ale może choć trochę pomoże...

[Gość]

Nie mam siły siedzieć

Nie mam siły iść spać

Pytanie czy znajdę dość siły żeby żyć

Co będzie jurto?zgnoję się?

Same epitety cisną mi się na usta kim jestem

[Kiya]

Laima, ale wszyscy Cię tu lubią, na calutkim forum, to znaczy, że nie możesz być zła...

[Gość]

Kiya, a niby kto?

Tak szczerze powiedziawszy ktoś chciałby mieć taką córkę siostrę

[Kiya]

Laima, wszyscy, którzy kiedykolwiek zamienili z Tobą choć parę postów... ja bym chciała mieć taka siostrę...

[Gość]

Laima, ale wszyscy Cię tu lubią, na calutkim forum, to znaczy, że nie możesz być zła...

Co ty za głupoty wypisujesz, więkość forum nawet nie ma pojęcia o istnieniu takiej użytkowniczki.

 

Laima, Nie zastanawiaj się kto Cię lubi, kto by chciał mieć Ciebie za siostrę, jesteś tyle warta ile w życiu swoim uczyniłaś dobrego, to świadczy o człowieku a nie ilość "znajomych". Żyjesz dla siebie, nie dla ludzi.

[Kiya]

Głos_w_głowie,

wszyscy, którzy kiedykolwiek zamienili z Tobą choć parę postów...

 

Poza tym Laima JEST kojarzona. Chociażby dlatego, że jest tu często, udziela się, umieszcza swoje zdjęcia w "Ludziach z forum" - nie jest tylko wirtualnym bytem, rzędem zer i jedynek. Ciebie za to "widzę" może drugi raz przez tych parę miesięcy, kiedy tu jestem.

[aga-79]

jesteś tyle warta ile w życiu swoim uczyniłaś dobrego, to świadczy o człowieku a nie ilość "znajomych". Żyjesz dla siebie, nie dla ludzi.

 

Niby tak. Ja jestem w moim odczuciu dobra, pomagam ludziom, nie ranie ich, nie kombinuje, nie chce zrobic w chujka, a jakos mi to szczescia nie przysparza. Zawsze wierzylam, ze dobro powraca, tylko kur$$ czemu nie do mnie? Zyjemy dla siebie? Nie dla ludzi? Ja mam nieprzeparte wrazenie, ze gdybym tylko miala wokol siebie tych ludzi bylabym szczesliwa. Teraz jakos nie czuje sie zbytnio wartosciowa dla swiata. Wiec to nie do konca prawda co piszesz.