Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pożądanie; czarne mysli; brak checi do zycia; czekolada


sweet_sensi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imie (niekotrzy mowia ze bardzo ladnie) jednak pozwole sobie pozostac anonimowym czlonkiem tego forum jak rowniez i osoby uwzglednione w tresci tego tematu. Zarejestrowalem sie odrazu kiedy przeczytalem jeden z tematow po czym postanowilem napisac swoj wlasny ze swoim "problemem".

Mysle ze moj problem zrodzil sie jeszcze za czasow liceum w ktorym to zaczolem interesowac' sie uczuciami'. Pierwsze spojrzenia, pierwsze mysli, pierwsze sny i spotkania pelne zauroczenia. Byla Iwona Dominika byla i Karolina nie bylo ich zas zbyt wiele jednak kazda miala cos w sobie, cos co moglo mnie zauroczyc i sprawic bym poczul choc w malej namiastce to czym jest uczucie (a moze i uczucie porzadania). Bo w koncu na kazdej z nich choc troche mi zalezalo. Jednak zawsze konczylo sie to tak ze dodawalem cos od Siebie, doszukiwalem sie problemu i zawsze obieralem to ze moze nie wyjsc mimo tego ze bardzo chcialem sie zaangazowac i robilem wszystko co tylko moglem jednak moje mysli byly niezalezne ode mnie (jesli mozna to tak w ogole nazwac). Rozkochiwalem je w sobie (bedac powiedzmy to przystojnym chlopakiem jednak mam poczucie wartosci swoich kompleksow) zaraz przekreslalem wszystko z uwagi na to ze do Siebie nie pasujemy ze sie nie dogadujemy*, zwracalem uwage na znaki zodiakow. Dlaczego? nie odnosze sie tym do horoskopow jak pomysli nie wiem ktory z kolei czytajacy ten temat ale do ich znaczenia bo wierze w to (moze "wierze" to za mocne okreslenie) ze Lew Byk i cala reszta 12 znakow mowia wiele o czlowieku. Uwzgledniajac ze kazdy byk jest inny od innego. Tak wszystko przemijalo, strasznie bolaly mnie te wszystkie emocje ktore doskwieraly w mojej glowie. Do dnia dzisiejszego towarzyszy mi jedna z nich - dziewczyna ktora poznalem jakos wlasnie 2 lata temu - zauroczylem sie w niej po dzien dzisiejszy. Rozmawialismy o wszystkim i o byle czym z takim rozmachem humorem i powaga. Mlodsza ode mnie o 4 lata patrze do dzis jak dorasta na coraz to piekniejsza niz jest. oD tamtej pory kiedy widze jakas ladna dziewczyne (czyt. faceci - wzrokowcy) widze w glowie swoj ideal bo nikt nie fascynuje mnie jak ta jedna ktora tkwi w moich ciaglych myslach. Jednak dziala to w dwie strony - Kiedy patrze na nia kiedy mysle o niej to widze jak ona kocha sie z kims innym mimo tego ze jestem pewien ze jest dziewica i sprawia jej to radosc a ja mam w glowie mysl ze nie bylbym taki dobry jak moglby byc ktos niz moja osoba. Chodze poddenerwowany wszedzie gdzie nei spojrze widze to wszystko w mojej glowie. W sklepie, na spacerze rozgladam sie tu i tam, patrzac sie w sciane czy czekajac w kolejce do kasy. Przyznaje sie ze jestem prawiczkiem (bo uwarzam ze milosc platoniczna jest licznkiem) co wiecej slyszalem od ze jej na mnie zalezy. Czarna mysla jest to ze nie jestem jej wart ze nie zasluguje na taka wspaniala osobe jaka Ona jest. Wyjechalem z kraju zeby uciec od tego problemu bo byly dni ktore plakalem w poduszke i kompletnie sie zalamywalem jednak to nei pomoglo a zarazem dodalo zakladke tesknoty - nie mogac wybic sobie mysli ze ona uprawia seks z kims innym cieszy sie zyciem kocha zycie a mnie w nim nie ma. Co gorsza siedzac tutaj mysle co ona tam robi i z kim? ogniska przyjaciele imprezy...seks? bo co? bo jej znak nie pasuje do mojego? czy byloby to az tak silne? jednak na zdrowy rozsadek mysle ze to bujda ten caly horoskop partnerski. - Byl okres kiedy imprezowalem i bralem anfetamine jestem strasznie emocjonalnym czlowiekiem i tzw "zwala" zejscie po tym narkotyku jest okropne - lezalem po dyskotece bo tanczylem przez 6h nei moglem usnac trzaslem sie z zimna i myslalem po co to jestem po cholere zyje? niekiedy mysli i samobczujce, lzy. / Pale codziennie marihuane moze to prowadzi do nadinterpretacjji - jednak mialem okres kiedy nie palilem 2 miesiace i nic to nie zmienilo w moim mysleniu. Uciekam tym samym w jedzenie - jem czasami bez opamietania by poprawic sobie humor i starac sie nie myslec - a czasami nie jem 2 dni bo mysle caly czas.

 

/Jak wybic z glowy czarna nadinterpretacje i dac sobie szanse by zaistniec_ bo przestalem chodzic do klubow ze znajomymi kontaktowac sie z nimi rozmawiac. W kolko potrafie myslec milczac niekiedy bardzo dluzsza chwile - kiedy ktos zapyta dlaczego nic nie mowie? czy cos sie stalo? dlaczego mam taka ponura mine? - denerwuj sie nie chcac dzielic sie z tym co mam w glowie a dziele sie tym tutaj z wami.

 

Pozdrawiam - /tak oficjalnie

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×