Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co mi jest?! Proszę o pomoc...


paprota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Bardzo proszę o pomoc, diagnozę (?), cokolwiek, ponieważ nie chcę z takimi przecież błahymi powodami pojawić się u psychologa.

 

Jestem studentką. Takich dziwnych stanów lękowych nie miałam nigdy...Dopiero od jakiegoś czasu (myślę, że od ponad roku) zauważam u siebie to, że zachowuję się inaczej niż zawsze i przeszkadza mi to w życiu. Nie mam złego samopoczucia, nie łapię dołków, nie w tym rzecz. Teraz wszystko mnie stresuje, zaczęłam mieć nerwobóle (codziennie), chociaż wcześniej nie miałam ich prawie w ogóle. Wracając po ciemku do domu, mimo że nie musi to być środek nocy, wystarczy, że będzie ciemniej, panicznie boję się, że ktoś mi coś zrobi. Kiedy wychodzę z psem boję się, że przybiegnie jakiś pies i zacznie gryźć się z moim. Co prawda mój pies nie jest szczególnie przyjazny dla innych psów i już nie raz miałam takie sytuacje, więc może w tym problem. Kiedy zapraszam kogoś do swojego mieszkania robię to bardzo ochoczo, jednak kiedy już te osoby przyjdą, nie jestem w stanie się uspokoić, denerwuje mnie każda rozlana kropla, każdy śmieć, to że jest głośniej niż zwykle, mimo że kilka osób nie robi nie wiadomo jakiego hałasu. Po chwili mam ochotę wszystkich wyprosić, ale nie mogę tego zrobić więc zachowuję pozory. Powoduje u mnie niepokój zbyt głośno ustawiony telewizor, również rzeczy które mam do zrobienia - nie jestem w stanie spokojnie zasnąć jeśli wiem, że jutro np. muszę zrobić kilka rzeczy takich jak przykładowo pójść do banku, kupić płyn do mycia naczyń oraz zrobić pranie. Równocześnie jestem pedantką. Wszystko muszę mieć jasne i dopięte na ostatni guzik. Nie jestem w stanie skupić się na niczym innym kiedy wiem, że np. miałam zrobić coś do pracy a tego nie zrobiłam i mimo, że mam jeszcze na to czas, ciągle będzie to w mojej głowie. Bardzo nie lubię, kiedy ktoś dotyka moich rzeczy, sprząta za mnie, rusza moją kuchnię, gotuje coś w niej... Mam wrażenie, że tylko ja jestem w stanie zrobić to i posprzątać po sobie tak, żeby mnie to usatysfakcjonowało. Stawiam sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Przestałam podejmować jakiekolwiek ryzyko, ponieważ wszystko wpędza mnie w niepokój, nawet bardzo błahe rzeczy. Jest wiele takich sytuacji... Jednocześnie tak jak pisałam wyżej nie mam złego humoru, (chyba, że w tym momencie właśnie coś mnie niepokoi, jednak to nie jest kwestia złego humoru, nie wiem jak to określić), nie trzęsą mi się ręce, nie mdleję, nic z tych rzeczy. Bardzo proszę o pomoc, to zaczyna niszczyć mój związek i życie towarzyskie.

 

Z góry dziękuję, Julia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To wygląda na nerwicę lękową, może z jakimiś elementami fobii społecznej i natręctwami (oczywiście nie jestem lekarzem, żeby stawiać diagnozę, po prostu Twoje objawy bardzo przypominają to, co się ze mną działo). Poczytaj odpowiedni dział na forum i skonfrontuj swoje objawy z tym, co piszą inni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ...

Napiszę tak - jeżeli Tobie to przeszkadza to poszukaj sobie psychoterapeuty.

 

Można by tu postrzelać diagnostycznie ;) ale nie o to chodzi, że jakieś anonimowe osoby będą Ci mówić co ci jest. Myślę, że warto udać sie do specjalisty.

Jedynie pomyśl - co takiego działo się rok temu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×