Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

na depresje nie. tylko na padaczkę i jeszcze jakies, ktore przepisał mu neurolog. tych pierwszych wlasnie sie nażarł.

siostra jego kontaktuje sie ze mna, i mowi, ze są takie procedury ze musza go skierowac do szpitala. zastanawiam sie czy pojechac tam (troche glupio, bo przeciez ledwo wrocilam) by byc na miejscu i go wspierac. ale z drugiej strony - moga mnie do tego szpitala nie wpuscic nawet, w koncu nie jestem rodziną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

socorro, czekam aż mi się herbata zaparzy. Wącham kadzidełko. Mam poczucie ludzkiej nędzy i myślę, czy istnieje coś więcej ponad to. Słucham muzyki Minneapolis Sound (specyficzna fuzja gatunków występujących w latach 80). Myślę co dalej. Patrzę na swoje biurko i stwierdzam, że je lubię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie leczy depresji. neurolog stwierdzil, ze depresja nie jest specjalnie wyleczalna. ze będzie mial gorsze i lepsze chwile i trzeba miec sie na bacznosci. byl znuzony psychiatrami, wiec przestał chodzic.

 

moze będzie zadowolony, a moze nie. wiesz, w koncu probowal sie zabic, moze nawet będzie mial zal, ze przyczynilam sie do pokrzyzowania jego planow. nie wiem jakiej reakcji się spodziewać, a póki co jest jeszcze osłabiony i otumaniony lekiem uspokajającym. przebudzał się i bełkotał. jutro pewnie będzie mozna złapać z nim jakis kontakt. nie spodziewam się, że będzie łatwo - ma trudny charakter i bez nieudanej proby samobójczej. nieco rozdrażniony bywa często, choć dla mnie jest na ogół milutki. ale dla rodziny owszem, więc pewnie będzie im wszystkim cięzko złapać z nim jakiś kontakt. boję się, że zasypią go pytaniami, że dlaczego, może nawet jakaś nutka pretensji (choć może nie). jak tylko się wyjaśni w jakim jest stanie, czy będzie chciał ze mną pogadać, czy będę mogła tam pojechać i czy mnie wpuszczą na odwiedziny na oddział, to pojadę się nim zaopiekować. biedny. nie zasłużył na te wszystkie popaprane choroby.

 

będą się starać o to, by wylądował w szpitalu w szczecinie, z którego był zadowolony, bo już był tam kiedyś. zapewniają dobrą opiekę. ale najprawdopodobniej będzie musiał dzień lub dwa spędzić w gorzowskim, bo tam niedaleko mieszka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aneta.lena.w, ja mimo depresji nie myślałem o samobójstwie nigdy. Czasem dokonywałem lekkiej autoagresji. Trudno mi się postawić w takiej sytuacji. Chyba duża przeszkoda to twierdzenia wszelkich autorytetów moralnych jakie to złe, nieodpowiedzialne żeby się zabijać. Ci sami którzy wywoływali wojny w imię pokoju. Podoba mi się jedno stwierdzenie: śmierć to przeciwieństwo narodzin, ale życie nie ma przeciwieństwa. Jednym słowem nie ma się co bać śmierci. To śmieszne, że ludzie w lęku przed śmiercią się zabijają :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×