Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

na_leśnik, ja tez ich nie lubie:P zazwyczaj wtedu gdy takie cus wleci... jest komenda "Davin wygon to!!!" boje sie najbardziej zeby wilkory nie chapneły bo one lubia takie latajace stwory ;) Kiedys na spacerze nasza czarna zjadła 21 takich latajacych chrząszczów majowych (wiesz... tych takich co tylko pare dni sa... i tak wolno latają)

 

-- 21 lut 2015, 22:39 --

 

Arhol, masz focha ??? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, masz na myśli chrabąszcze o ile rozumiem. Tych się akurat nie boję. Jak byłem mały to z siostrą na nie paletkami do babingtona polowaliśmy :mrgreen: .

 

A odnośnie innych bzyków (tych żądlących) to mam uraz, bo podobną zabawę mieliśmy z kuzynem na wsi. Tylko "targetem" były szerszenie, które miały za stodołą gniazdo. Reszty możesz się domyśleć...

 

Argish, jak to się nanosi na twarz? Kamieniem w czółko? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, masz na myśli chrabąszcze o ile rozumiem. Tych się akurat nie boję. Jak byłem mały to z siostrą na nie paletkami do babingtona polowaliśmy :mrgreen: .

 

A odnośnie innych bzyków (tych żądlących) to mam uraz, bo podobną zabawę mieliśmy z kuzynem na wsi. Tylko "targetem" były szerszenie, które miały za stodołą gniazdo. Reszty możesz się domyśleć...

 

 

tak tak !!! chrabaszcze :) one tak wolno lataja i są ślepe i są fuj :P

hahahaha.... paletkami je... ale zabawa:P

 

no a jesli chodzi o ta drugą zabawe z szerszeniami... domyslam sie ze juz tak wesolo nie bylo ;)

 

Ja kiedys z kolezankami za gowniarza jak ich dom byl w budowie... celowalam kamieniami do kokona osowego... nie wiedzialam ze tak szybko potrafie biegac :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani, nom. Szerszenie próbowały pobratymców ze słoikowego więzienia odbić i strażnicy nie zdążyli zrobić taktycznego odwrotu w porę. Godzina czasu i popuchliśmy, zawroty głowy, rzyganko. Ciotka to myślałem że nas zabije jak wróciliśmy ze szpitala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, o ja pierdziu... toscie mieli duzo szczescia :shock: z szerszeniami nie ma zartow... tym bardziej jak sie jest dzieckiem ;)

 

Arhol, a Ty juz nie kladles sie do łózka :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×