Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

[Gość]

Calineczka1990, dzień dobry.

[Little Red Fox]

davin, co tam?

jeszcze 4 dni do urlopu

[Gość]

Calineczka1990, niedługo do roboty. Ale dzisiaj mam lenia.

[Little Red Fox]

davin, też mam lenia, wychodzę za 20 minut a mam ochotę wrócić do łóżka

[Gość]

Calineczka1990, nie pisz o łóżku bo zaraz tam wróce i tyle będzie z roboty. Musze się jakoś obudzić.

[Little Red Fox]

davin, ja dopijam kawę i udało mi się znaleźć szlaki górskie, które mam zamiar zaliczyć na urlopie (Beskid Śląsko-Morawski)

[Gość]

Calineczka1990, mój najbliższy urlop to zlot. Nie wiem jak dzisiaj dam rade do 19. Pewnie zaraz uciekniesz więc miłej pracy. Zazdroszcze urlopu.

[Gość]

Witam

[Gość]

Saraid, hej.

[Gość]

davin, widze pełny werwy do pracy jesteś cześć

[Gość]

Saraid, ta. Tak mi się chce... Wolałbym poduszke przytulić.

[Gość]

davin, w myślach możesz

 

-- 06 sie 2013, 07:28 --

 

davin, będziesz szybciej w pracy

[khaleesi]

Pogryziona przez komara ale satysfakcja jest bo zabiłam tą wstrętną pijawkę jak mnie gryzła.

[Gość]

Lilith, Cześć a nawet dobrze pracujemy dzielnie a od której pracujesz dziś?

[Gość]

Lilith, a to super a jak było wczoraj

psyche., ale chyba nie teraz Cie ugryzła?w nocy?

[khaleesi]

Lilith, ta była wielka franca. Wbijała się ale musiała ostro kąsać jak to poczułam bo normalnie przeciez tego nie czuć. Ja rozumiem, że zapałała uczuciem do mnie ale bez przesady.

[khaleesi]

Saraid, w nocy. Lilith, tak na to wygląda. Chyba zostawie lawendę lub cytrynę na noc na oknie. Nie chce mieć takich gości w nocy

[Gość]

Lilith, to się ciesze satysfakcja z pracy to ogromnie dużo .

[khaleesi]

Lilith, Kurde nie wiem co robić. On sa takie chamskie, że potrafią nawet obok pogryzionego miejsca znów ukąsić efekt pół ręki w bąblach

[Ferdynand k]

psyche -psychotka pychotka

 

cze wam

psyche nice shot

czasami czuć ukłucie raz to i spreja nie boją się

[monk.2000]

wykończony, Lilith, psyche., Saraid, cześć.

 

Moja choroba to niemożność patrzenia na świat, bez jakiegoś systemu poglądów. Zaczęło się od liceum, dość sporo czytałem. Teraz mam taki filtr między mną a światem. Dobrze to widać po moich postach, pytanie na ile są pożyteczne tutaj.

 

Względnie jestem mniejszym dziwakiem niż w szkole, ale podejrzewam że mam do tego talent nawet tutaj.

Ale z drugiej strony to co? Mam wysyłać wirtualne uśmieszki ludziom? Gadać o dupie Maryni, gdy waży się ludzkie życie?

 

Między młotem a kowadłem. Może zrobić ankietę? Czy w poście gdzie kobieta się żali że jej nikt nie rozumie, a ja jej z czegoś co nazywam życzliwością wytykam błędy, nie przesadzam?

 

Niełatwo nosić znak choroby-kamienia filozoficznego współczesnej psychiatrii.

[khaleesi]

o jakiej sprawie piszesz o tej co ja uczestniczyłam w Darkach ? Czy czysto filozofujesz?

[monk.2000]

psyche., nie pamiętam, która. Raz mnie trochę poniosło, potem stwierdziłem że niepotrzebnie. Ale może czasem lepiej wsadzić kij w mrowisko. Zrobić komuś na złość, to zrozumie że inni też mają uczucia, nie będą grać jak im zagrają.

 

Gdyby nie moje wysiłki na polu asertywności, to chociażby dłuższych włosów bym nie mógł nosić bez zgrzytów w rodzinie.

 

Na tyle często filozofuję że nie czytam już filozofii, ani nie studiuję, bo to jest tak jakby narkomana dać do fabryki psychotropów.

Dlatego moja filozofia jest trochę amatorska, nie znam tych wszystkich pojęć, filozofów, prądów, itd. Ale czy to powoduje, że jestem filozofem na niby? Trochę, ale trzeba pamiętać, że można mieć doktorat z idealizmu platońskiego, a zmysł filozoficzny mieć taki jak pięcioletnie dziecko ma zmysł artystyczny. :)

[khaleesi]

monk.2000, też działam pod wpływem impulsu i potrafię napisac/powiedzieć coś nie miłego, czy napisac/powiedzieć coś inaczej niż myslę no ale to wiadomo jesteśmy tylko ludzmi a ludzie popełniają błędy. Nie zgadzałam się z Tobą wtedy z ta przemocą i dalej sie nie zgadzam i pewnie jakbym była mężatką bitą przez męża pewnie wzięłabym to do siebie i leciały by gromy w temacie

[Rebelia]

psyche., nie pamiętam, która. Raz mnie trochę poniosło, potem stwierdziłem że niepotrzebnie. Ale może czasem lepiej wsadzić kij w mrowisko. Zrobić komuś na złość, to zrozumie że inni też mają uczucia, nie będą grać jak im zagrają.

Chyba wiem, o której sprawie mówisz. Pi razy drzwi pamiętam, że chodziło tam o to, że mąż nie był zbyt miły, aż w końcu ją uderzył.

 

Nie zgadzałam się z Tobą wtedy z ta przemocą i dalej sie nie zgadzam i pewnie jakbym była mężatką bitą przez męża pewnie wzięłabym to do siebie i leciały by gromy w temacie

 

A no właśnie, teraz dotarłam do tego postu.

 

A tak w ogóle to witam