Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizotyp


zujzuj

Rekomendowane odpowiedzi

"Lęk paranoiczny"?

 

Chodzi, rzecz jasna, o zaburzenia schizotypowe, da?

 

Z własnego doświadczenia mogę napisać, że owszem, lęk nie maleje, jak to określiłeś/określiłaś, wraz z zacieśnianiem znajomości.

Im "ktoś" [choć to nie do końca dobre określenie, bo ja mało, bardzo mało jednostek do siebie dopuszczam, właściwie - miałam?mam? przy sobie naprawdę blisko tylko jedną osobę] podchodzi bliżej, tym większy włącza się lęk.To już nie jest strach, to wręcz ogarniająca panika. Powodów może być wiele. Właśnie - powodów może być wiele i ciężko zweryfikować, które mają rzeczywiste podstawy, a które leżą w gestii wyobraźni. A wyobraźnia szaleje, nasuwa tysiące powodów do bojkotowania podchodzącego i tysiące myśli o "potajemnym" niemal wręcz bojkotowaniu, podkopywaniu i knuciu przez podchodzącego.

Przytłaczający strach mniej/bardziej rzeczywisty i uzasadniony zaciera nierzadko granicę miedzy jawą, a imaginacją, a obywatel XYZ jest zdolny do naprawdę wielu, wielu dysocjacji w celu pozornego chronienia siebie.

 

Jak "z tym" walczyć?

Ogrromną rolę odgrywa dopuszczanie do siebie racjonalnych argumentów obu zainteresowanych stron, tłumaczenie, tłumaczenie i jeszcze raz rozmowa - nie brzmi to specjalnie odkrywczo, pewnie żadne oświecenie, ale innych rozwiązań nie znam.

 

Psychodropsy?

Pewnie stabilizatory plus neuroleptyki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizotypowe, schizotymiczne, schizoidalne... i tak dalej...ale generalnie sedno jest podobne. Czyli zaburzenia więzi, lub poczucia bezpieczenstwa z okresu niemowlęcego.

Dziecko będąc bezbronne "wycofuje sie" emocjonalnie. Wycofuje sie jakoby życiowo. Na bazie tego mechanizmu w okresie pózniejszym moga sie objawić pewnego rodzaju problemy. Przeczytałem, że tym charakteru schizo, zaburzenia osobowości schizo i schizofrenia mają mieć przyczyne w najwcześniejszym okresie naszego życia.

Taka osoba może czuć non stop, nasila sie on w kontakcie z nową grupą równieśniczą, w kontkacie z płcią przeciwną. Jest książka oblicza lęku, gdzie opisywana jest osoba schizoidalna i jej stosunek do miłości. Bedzie ona natomiast ulegając lękowi, budowała związki z osobami, których nie kocha. Tak jak normalnego człowieka ciągnie do kogoś i on chce z tym kimś przebywać. Tak osoba schizoidalna ma na odwrót http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_04.html

Oczywiście nikt nie siądzie i nie przeprowadzi procesu myślowego" chce byc z kimś na kim mi nie zależy, bo tak i siak". To wszystko jest powodowane lękiem.

W kontakcie z płcią przeciwną lęk sie bardzo wzmaga, jednak jest to tępy silny lęk. Bez mózgowa, debilna blokada, rozóm pod jego wpływem wyczynia przeróżne rzeczy.

Więc to mnie właśnie zastanawia. Czy nie ma tu nikogo, kto z czymś takim sie boryka? Nie chodzi mi o te słówka, definicje i diagnozy. Rozumiem, że to forum nerwicowe, jesli ktos ma linki do tego typu tematyki , to niech podaje. Oczywiście te zaburzenia są podobne i pewnie sa inne podobne. Jednak chodzi mi o ten lęk, który gdzieś został okreslony paranoicznym.

 

Jeszcze jak już pisze, to walne jeszcze coś. W pewnych koncepcjach przyjmuje sie, że obraz Boga jaki przyjmie jednostka, jest tożsamy z emocjonalnym stosunkiem matki do dziecka w wieku niemowlęcym. W czasie kiedy jesteśmy zupełnie zdani na inną osobę twożymy sobie emocjonalną podstawę pod obraz Boga, czy świata.

Czy ktokolwiek miał jakieś "przygody" z Bogiem związane? Kary, poczucie winy, nienawiść, czy jakies wyobrażenia które możnaby nazwać dziwnymi ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizotypowe, schizotymiczne, schizoidalne... i tak dalej...ale generalnie sedno jest podobne. Czyli zaburzenia więzi, lub poczucia bezpieczenstwa z okresu niemowlęcego.

 

Nie. Affectless schizoid:

http://books.google.com/books?id=-u5lAsunPu0C&pg=PA693&lpg=PA693&dq=affectless+schizoid&source=bl&ots=9bskrhBzrA&sig=fLFKOCZDCk_L_wBg7z1fVEfokJ0&hl=en&ei=ai3xTdHsMNHpOZHtxZcD&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=8&ved=0CE0Q6AEwBw#v=onepage&q=affectless%20schizoid&f=false

 

Taka osoba może czuć non stop, nasila sie on w kontakcie z nową grupą równieśniczą, w kontkacie z płcią przeciwną. Jest książka oblicza lęku, gdzie opisywana jest osoba schizoidalna i jej stosunek do miłości. Bedzie ona natomiast ulegając lękowi, budowała związki z osobami, których nie kocha. Tak jak normalnego człowieka ciągnie do kogoś i on chce z tym kimś przebywać. Tak osoba schizoidalna ma na odwrót http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP ... ku_04.html

Oczywiście nikt nie siądzie i nie przeprowadzi procesu myślowego" chce byc z kimś na kim mi nie zależy, bo tak i siak". To wszystko jest powodowane lękiem.

W kontakcie z płcią przeciwną lęk sie bardzo wzmaga, jednak jest to tępy silny lęk. Bez mózgowa, debilna blokada, rozóm pod jego wpływem wyczynia przeróżne rzeczy. Tak osoba schizoidalna ma na odwrót http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/oblicza_leku_04.html

Oczywiście nikt nie siądzie i nie przeprowadzi procesu myślowego" chce byc z kimś na kim mi nie zależy, bo tak i siak". To wszystko jest powodowane lękiem.

 

Ja jestem zdiagnozowany jako schizoid i jestem aromantyczny. Nigdy nie odczuwałem potrzeby żeby z kimś być i nie chodzi mi o to, że odczuwałem potrzeba ale, tylko, że po prostu nie było nigdy takiej potrzeby. Nigdy nie miałem problemów z socjalizacją.

 

Jeszcze jak już pisze, to walne jeszcze coś. W pewnych koncepcjach przyjmuje sie, że obraz Boga jaki przyjmie jednostka, jest tożsamy z emocjonalnym stosunkiem matki do dziecka w wieku niemowlęcym. W czasie kiedy jesteśmy zupełnie zdani na inną osobę twożymy sobie emocjonalną podstawę pod obraz Boga, czy świata.

Czy ktokolwiek miał jakieś "przygody" z Bogiem związane? Kary, poczucie winy, nienawiść, czy jakies wyobrażenia które możnaby nazwać dziwnymi ?

 

Nigdy nie wierzyłem w Boga, świat dla mnie nawet jak byłem wyglądał jakby powstał bez planu i celu, choroby i układ nerwowy który z nimi walczy, drapieżniki i roślinożercy, dla mnie świat zawsze się wydawał materialny i obojętny ani zły ani dobry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 19lat i prawdopodobnie cierpię mniej lub bardziej na zaburzenie schizoidalne. Ogólnie nie przepadam za ludźmi bardzo od nich stronię. W liceum bardzo się izolowałam od rówieśników kompletnie zatraciłam poczucie jakiejś jakby to powiedzieć wspólnoty jaką jest klasa, irytowałam się gdy mnie zmuszano do integracji.

 

Nie mam doświadczenia w relacjach damsko-męskich, ale jedno wiem na pewno. Nie wyobrażam sobie bycia "blisko" z mężczyzną. Nie wiem czemu, po prostu nie umiem sobie wyobrazić, że mogłabym z kimś się związać. Małżeństwo też nie jest dla mnie, a nawet jakimś cudem coś kiedyś to na pewno z intercyzą, nie umiałabym wydawać pieniędzy męża wszystko musiałabym mieć swoje i musiałoby to być podzielone na "jego" i "moje".

 

Jeśli chodzi o boga. Jestem niewierząca od 16 roku życia. To wtedy zaczęłam się zmieniać. Zaczęli mnie ludzie irytować, przestałam wierzyć w boga, po prostu się zmieniłam. Był taki moment gdy strasznie bluźniłam na boga, wściekałam się i obwiniałam jego za zło tego świata idt to się wydaje śmieszne dzisiaj, ale tak było to był taki bunt... potem już przestałam wierzyć, mam wrażenie, że to wszystko zbiegło się w czasie. Okres późnej adolescencji gdy był ten gwałtowny "skok" jakby z osobowości unikającej w schizoidalną... bardzo się zmieniłam. Od poł roku chodzę do psychiatry, na terapię i biorę leki i jestem "chora" tylko dlatego, że biorę leki. Fajnie co(?) Ogólnie nie chce mi się żyć, ogólnie ja się na świat nie prosiłam i chętnie odebrałabym sobie życie, ale nie mam jak (z okna nie skoczę). Mam problemy z aktywizacją, nie mam do niczego motywacji (nie potrafię skończyć szkoły, dzienne liceum zawaliłam) do tego chyba mam od jakiegoś czasu depresję bo jestem płaczliwa co wcześniej się nie zdarzało, a teraz nagminnie... Nic mnie nie cieszy bo wszystko jest beznadziejne. Do tego z niczego nie czerpie przyjemnośći z czegokolwiek. Zero przyjemności z żadnej wykonywanej czynności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×