Potrzebuję pomocy.... tak myślę

[patafianek]

Powiedźcie mi dlaczego nic nie wychodzi, chociaż tak bardzo się staram, jeden kłopot goni kolejny, każdy kolejny dzień jest dla mnie polem bitwy, rzadko wracam z niej zwycięzcą, niby normalnie, ale jst coraz gorzej, przestaję nad sobą panować, jestem agresywny i chamski, mam coraz gorsze pojęcie o samym sobie, czuję że nie jestem potrzebny, beze mnie moja rodzina funkcjonowałaby lepiej i ten ciągły lęk, że nie dam rady, że jestem bez umiejętności, widzę pobłażanie w oczach przyjaciół, czekam kiedy tylko dzieci powiedzą tato ty nic nie umiesz, co z ciebie za pożytek, bardzo się boję, już nawet odkładam na jutro proste pytania, bo boję się negatywnych reakcji otoczenia, zawsze chciałem żeby ludzie mnie szanowali, a nic z tego, nie mają za co, strasznie dołujące, nic nie robie do końca, brak sukcesów, ciągle się gdzieś spieszę, gonię, ale w końcowym rozrachunku nic z tego nie wynika, żyję w ciągłym przeświadczeniu, że spieprzyłem sobie życie i jestem ciężarem dla bliskich

[Gość]

Nie powiemy, czemu nic Ci nie wychodzi. Z tej prostej przyczyny, że Cię nie znamy.

 

Jednak można z góry założyć, że stwierdzenie "nic mi nie wychodzi" nie jest słuszne. Bo każdy ma w życiu jakieś drobne, najdrobniejsze nawet sukcesy. Więc podejrzewam, że Ty też. Już to, że żona wybrała sobie akurat Ciebie na męża jest sukcesem. Nie każdy mężczyzna może to o sobie powiedzieć.

 

Może żyjesz zbyt intensywnie? Lub masz zbyt wielkie wymagania wobec siebie?

 

Pozdrawiam.

[ewaryst7]

Witaj.Jeśli oczekujesz od siebie zbyt dużo , będzie Ci nieustannie towarzyszyć poczucie porażki.Nie wierzę też , że NIC Ci nie wychodzi.To Ty tak to widzisz.Masz niskie poczucie wlasnej wartosci.Popracuj nad tym.I nie zadręczaj sie nie potrzebnie.Czasem nam wszystkim cos sie chrzani , ale zła passa mija i trzeba znowu brać byka za rogi..