Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


linka

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Illi napisał(a):

Nie wiem z czego to wynika. Brak uprzejmości, pokazanie że ja pierwszy... całkiem niedawno był niedaleko wypadek, bo facet poczuł się chyba "upokorzony", że ktoś śmiał przed niego wjechać. Całe szczęście bez ofiar, jednak auta do kasacji raczej. Debile po prostu..

Brak uprzejmości?

Ja się z tym raczej nie spotykam.

Za to z chamstwem i totalnym brakiem wyobraźni,nawet nie chce mi się denerwować.

Niestety,nagminne są takie sytuacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Maat napisał(a):

Brak uprzejmości?

Ja się z tym raczej nie spotykam.

Za to z chamstwem i totalnym brakiem wyobraźni,nawet nie chce mi się denerwować.

Niestety,nagminne są takie sytuacje.

W Polsce na drodze jest jak w dżungli. 

Wpychanie się, pośpiech, jazda z telefonem przy mordzie itp. Po warszawie nienawidzę jeździć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Mic43,to ty wspomniałeś Warszawę.

 A ja wczoraj miałam dwie niebezpieczne sytuacje na drodze w promieniu kilku kilometrów,droga drugorzędna.

Między innymi sytuacja z młodym rowerzystą jadącym na jednym kole, który pchał się po prostu pod auto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.07.2025 o 20:14, Maat napisał(a):

Brak uprzejmości?

Ja się z tym raczej nie spotykam.

Za to z chamstwem i totalnym brakiem wyobraźni,nawet nie chce mi się denerwować.

Niestety,nagminne są takie sytuacje.

Jak byłam kilkulatkiem małym to pokazywałam typowi fakersa przez szybę. I on się spruł że jestem niewychowana na rodziców 

Auta obok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stary chooj na motorowerze, jeżdżący na dowód osobisty... Wymusił pierwszeństwo, a później jeszcze biedny nie wie o co chodzi. Szkoda że mam odruch hamowania w takich sytuacjach, bym wyklepał volvolota na koszt frajera. A i jego bym usunął jako zagrożenie ruchu drogowego.

Edytowane przez Purpurowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.07.2025 o 22:17, Purpurowy napisał(a):

Wkurzają mnie też ostatnie wydatki związane z sytuacją w rodzinie. Coraz trudniej dopiąć budżet, a do dillerki nie chcę wracać...

 

A udalo ci sie znaleźć jakąś stałą pracę.  Może jakieś ogloszenie na pracuj.pl, olx itd. wpadłoby ci w oko. Możesz też sam napisać. Ludzie piszą na portalch albo na grupach na fb że szukają pracy. Ja w sumie tak znalazłam swoja,  że napisałam i szefowa odpowiedziała na moje ogłoszenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Purpurowy napisał(a):

Niby mogę, 

To nad czym sie zastanawiasz jak masz do niej taki negatywny stosunek. W życiu jeśli możemy to raczej unikamy osoby które na nas negatywnie wpływają. 

W życiu jest naprawde wystarczająco dużo problemów, żeby dodatkowo pchać sie w te ktorych można uniknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, bei napisał(a):

To nad czym sie zastanawiasz jak masz do niej taki negatywny stosunek. W życiu jeśli możemy to raczej unikamy osoby które na nas negatywnie wpływają. 

W życiu jest naprawde wystarczająco dużo problemów, żeby dodatkowo pchać sie w te ktorych można uniknąć.

Samo to że się do mnie odezwała to już dla mnie wystarczający problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Purpurowy napisał(a):

Samo to że się do mnie odezwała to już dla mnie wystarczający problem.

Ok, ale ty nie musisz się odzywac do niej. Mamy wplyw na to come robimy, a na to co robią inni niekoniecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, morskikamień napisał(a):

Co jest w niej okropnego?

To była katastrofa nie związek. Wszystko musiało być tak jak ona chciała. Ja miałem do niej przyjeżdżać, ona do mnie wcale. Robiliśmy tylko to co ona lubiła, reszta się nie liczyła. I przez osiem lat, żadnego "zbliżenia". A rzuciła mnie, bo sprzedałem BMW. Dlaczego w tym tyle tkwiłem? Bo ta namiastka związku to więcej niż kiedykolwiek mogłem liczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×