eleniq
Znachor-
Postów
2 668 -
Dołączył
Treść opublikowana przez eleniq
-
Nawrót lęków z dzieciństwa po traumie
eleniq odpowiedział(a) na eleniq temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
A wiesz może chociaż jaka jest różnica między traumą a żałobą? Żałoba sama w sobie nie prowadzi do wyolbrzymionych lęków ani myśli samobójczych. Żałoba to skomplikowany proces emocjonalny, zaś trauma to zaburzenie psychiczne, które może powstać w wyniku przedłużającej się żałoby tzw. żałoby patologicznej. -
Lęki, nerwica, dystymia całe życie- brak pomysłów co dalej
eleniq odpowiedział(a) na Zaburzony1111 temat w Nerwica lękowa
No skoro nie stwierdzono przyczyny organicznej to może to być nerwica. Też jest mi bardzo przykro, że żadne leki w twojej ocenie nie mogły na ciebie zadziałać do tej pory, bo one powinny przy takich zaburzeniach pomagać się ustabilizować i zebrać siły na psychoterapię. No ja bym spróbował jeszcze powalczyć o jakieś wsparcie farmakologiczne, bo wg mnie masz też pewne objawy depresyjne, które powinny być przynajmniej z teoretycznego punktu widzenia jednak podatne na leczenie farmakologiczne, choć bardzo ciężko mi to oceniać tak przez Internet. Skoro problem towarzyszy ci od dziecka, to mógłbyś się ubiegać o orzeczenie o niepełnosprawności, skoro byłeś leczony jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości. Też rozumiem Twój upadek wiary w lekarzy i terapeutów, którego ja również miałem okazję doświadczyć, lekarze straszyli mnie domami opieki czy zawiadomieniem policji w wypadku myśli samobójczych, ale teraz zrozumiałem, że trzeba po prostu na to lać! No bo cóż, zawsze trafią się przyzwoici specjaliści oraz tak zwani "specjaliści", którzy wybierają sobie łatwych pacjentów i zwyczajnie lekceważą cięższe przypadki. Postanowiłem zmienić lekarza i zaufać innemu, lepszemu lekarzowi. I jest dużo lepiej niż było, choć przyznaję, że jeszcze nie tak jak bym chciał, ale chyba zaczynam już dostrzegać to, co mi leki dały, a czego nie dadzą i będę musiał na pozostałe rzeczy samemu zapracować. Trzymaj się! Bądź dzielnym facetem! -
Lęki, nerwica, dystymia całe życie- brak pomysłów co dalej
eleniq odpowiedział(a) na Zaburzony1111 temat w Nerwica lękowa
Twoje objawy są bardzo przykre i nic dziwnego, że poważnie utrudniają ci funkcjonowanie. Przypomina to dość silną nerwicę, choć lekarzem nie jestem... Bardzo mnie ciekawi podłoże tego wszystkiego. Po głowie chodzą mi między innymi trauma dziecięca, komplikacje okołoporodowe, zaburzenia hormonalne. Dobieranie leków jest procesem trudnym i w psychiatrii niestety jest to tak naprawdę na zasadzie prób i błędów. Każdy lek psychotropowy inaczej na każdego będzie działał. Akurat nerwicy podobno specjalnie nie da rady leczyć lekami na dłuższą metę. Zaś depresję czy dystymię już trzeba zbijać lekami. Zależy jaką masz diagnozę od lekarza. Ja bym ci jednak doradził taką terapię na oddziale dziennym nerwic. Tam też dobierają leki, masz 5 dni w tygodniu intensywną terapię grupową i zajęcia. Trwa ona 3 miesiące, ale można ją sobie wydłużyć do 6 miesięcy. Przychodzą tam osoby z zaburzeniami nerwicowymi i osobowości. Od razu mówię, że jest to trudna i angażująca terapia, ale można z niej wiele wynieść. Co do tego orzeczenia o niepełnosprawności, to z racji nerwicy jest przyznawane. Ale słyszałem, że w tym wypadku trzeba je odnawiać co jakiś czas. Z mojej strony na razie tyle -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
eleniq odpowiedział(a) na jowita temat w Leki - Indeks leków
Ketrel i trazodon działają mocno na receptory alfa-1 adrenergiczne. Biorąc oba te leki na raz sumuje się ich działanie na nie. Przypuszcza się, że bóle z zawrotami głowy i zbyt duża sedacja (zamulenie) jest związane między innymi z blokadą receptorów alfa-1. Skonsultuj to z lekarzem. Ja bym nie brał obu tych leków razem. -
Wiesz, bardzo trudno jest cokolwiek doradzać w takich poważnych, życiowych sprawach przez Internet. Nieporozumienia w podziale ról czy poświęcaniu się komuś w domu rodzinnym przydarzają się tak naprawdę każdemu z nas. Twoje problemy są według mnie bardzo typowe i przez to myślę, że jak najbardziej rozwiązywalne. Polecam Ci na początku psychologa rodzinnego albo mediatora albo terapeutę par. Zdarzają się naszym życiu takie momenty, że nagle zauważamy jakieś niedociągnięcia. Jednak to właśnie praca nad nimi nas kształtuje. Jednak myślę, że najlepiej będzie zwierzyć się przyjaciółce, koleżance, znajomej, komuś z rodziny. Czasem takie "zwykłe" osoby potrafią dużo bardziej pomóc niż jacykolwiek specjaliści. Póki ten problem nie urośnie i zacznie cię zwyczajnie przerastać... Bądź dzielna! Pozdrawiam
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
eleniq odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Troszkę przypomina to derealizację, która polega na tym, że pojawia się nagle uczucie, jakby się znaleźć w innej rzeczywistości, takiej sztucznej. Derealizacji może ale nie musi towarzyszyć lęk i związane z nim pobudzenie wegetatywne. Nie chcę straszyć, ale skoro masz skłonności do takich silnych stanów lękowych jak derealizacja, to koniecznie coś z tym zrób, bo takie stany niestety lubią przybierać na sile i częstotliwości. Mogą nawet przeobrazić się w psychozę (ale to zależy od indywidualnych skłonności). Mówię to z własnego doświadczenia. -
Przyjmuje się, że leki psychiatryczne potrzebują na rozkręcenie od 2 tygodni do 3 miesięcy. U mnie pełne działanie kwetiapiny ujawniło się po 3 miesiącach, zaś lamotryginy po 2 tygodniach. Ale i tak trzeba później dalej obserwować stan psychiczny oraz czy lek jest ogółem dobrze tolerowany. Różnie to bywa...
-
No właśnie. Wybierając studia pedagogiczne trzeba być nastawionym na wytężoną pracę z ludźmi.
-
To prawda! W Warszawie choćby gdzie mieszkam, nie trzeba się martwić, bo miejsc pracy jest bardzo dużo. Z własnego doświadczenia jednak powiem szczerze, że brak kontaktu z innymi ludźmi to równia pochyła do dołu. Mnie właśnie praca nauczyła, że praca z ludźmi bardzo rozwija. Pracuję jako pomoc laboratoryjna. Byłem już u orzecznika, będę mieć umowę o pracę. Lekarz orzecznik nawet zapytał się czy nie mam orzeczenia o niepełnosprawności z takimi poważnymi problemami psychicznymi, bo pokazywałem mu swoje wypisy z oddziałów dziennych i całodobowych. No nie mam takiego orzeczenia, ale czy mi potrzebne, no to hmm... Ale mam orzeczoną pełną zdolność do pracy. W laboratorium nie ma miejsca na samowolkę, praca w takim miejscu to pewien ciąg naczyń połączonych. Czuję się też bezpiecznie, nikt z ulicy mi nie wejdzie na teren labo. Jest też dużo więcej kobiet, no bo wiecie, precyzja wymagana, to łapki delikatniejsze dobrze do tego mieć hehe... Poza tym zawsze mnie interesowały takie tematy medyczno-chemiczne.
-
A o której chodzisz spać? Bierzesz jakieś leki?
-
Osobowość schizotypowa (schizotypia)
eleniq odpowiedział(a) na Pomidorek12345698 temat w Zaburzenia osobowości
No właśnie. Bo lęk sam w sobie jest jakby od nas niezależny, on się po prostu pojawia i znika, lęk jest przeżywany przez każdego w mniejszym bądź większym stopniu, to jest uczucie, którego doświadcza każdy człowiek. Lęk musi być przez nas tolerowany, powinien nas ostrzegać przed zagrożeniem, uruchamiać pewne hamulce. Człowiek, który nie czuł by lęku to byłby jakiś totalny psychopata bez zahamowań. Ale też człowiek nadmiernie odczuwający lęk może być za bardzo przyhamowany, pogubiony, mocno zamknięty w sobie, potulny, zahukany wręcz. Zaś nerwica to dużo szersze pojęcie, które może też oznaczać pewną strukturę osobowości. Osoba z nerwicą jest nadmiernie skupiona na sobie, nie odróżnia pobudzenia emocjonalnego od somatycznego, bywa egoistyczna, dramatyzująca, nie potrafi rozładować napięcia, chce na siebie zwrócić uwagę, wyolbrzymiając stany, które przeżywa, może robić tzw. pokazówki, jednocześnie ma też niskie poczucie własnej wartości, bywa uległa, naiwna, niepewna czy wręcz zależna od innych. Oczywiście jest to bardzo przykre mieć nerwicę i w trosce o nich powstały oddziały zaburzeń nerwicowych, które mogą im bardzo pomóc -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
eleniq odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Musiał mi lekarz zmniejszyć Ketrel z 400mg na 300mg, bo na 400mg trafiłem do szpitala w stanie nagłym z zatrzymaniem moczu (drugim w życiu) i cechami odwodnienia. Lekarz mi mówił, że to przez nasilanie przekaźnictwa noradrenergicznego kwetiapiny. Dlatego, by działanie Ketrelu się nie osłabiło po zmniejszeniu dorzucił lamotryginę, na razie mam dojść do 100mg, potem się zobaczy. Powiedział mi też lekarz, że ona poprawi mi funkcje poznawcze. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
eleniq odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
By zapobiec ewentualnej wysypce, jaka się zdarza przy wchodzeniu na lamotryginę. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
eleniq odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Ta lamotrygina też bardzo poprawia funkcje poznawcze, szczególnie pamięć krótkotrwałą i koncentrację. Ona działa neuroprotekcyjnie, zauważam lepszą biegłość słowną, gadatliwość, żartobliwość. Jestem taki roześmiany, otwarty, stanowczy, taki prawdziwy ja Co do tych leciutkich drżeń o których pisałem post wcześniej, to jednak wynikają ze stresu, takiego troszkę tłumionego. Ale to tam pryszcz... -
No właśnie. Chcieć to móc. Powiedzmy sobie szczerze, praca jest dla osób, które chcą pracować, które cenią sobie to, w czym się wykształcili. Z niewolnika nie ma pracownika. Po pedagogice nie trzeba odbywać praktyki w zawodzie, można być teoretykiem, pisać artykuły itd. Pedagodzy są też poszukiwani, możesz być przecież nauczycielką nauczania początkowego w klasach 1-3, możesz być też terapeutą pedagogicznym prowadzącym zajęcia korekcyjno-kompensacyjne (wyrównawcze). Możesz współpracować z psychologami też choćby przy diagnozach, w ośrodkach. Może warto by było poszukać jakichś szkoleń, kursów dodatkowych, by sobie podnieść kwalifikacje. Bo rozumiem, że kończyłaś zwykłą pedagogikę czy raczej pedagogikę specjalną?
-
Ciśnienie i tętno to nie są wartości stałe i mają prawo się zmieniać w zależności od stanu emocjonalnego i to jest norma. Rzeczywiście wygląda to na efekt białego fartucha, dlatego też bardzo ważne było by przy tym porównać pomiary domowe z tymi gabinetowymi.
-
Ja po odzyskaniu równowagi psychicznej zacząłem mieć pomysły na siebie, bo wcześniej miałem straszne trudności w wyznaczaniu sobie celów. To była bardzo ciężka depresja, z lękami, niepokojem, bezsennością i złudzeniami(!!!). Była to choroba psychiczna, bo tylko leki dały radę mnie z niej podnieść. To cud, po tym co przeżyłem. Obecnie mam takie pomysły na siebie, wszystkie są tak ciekawe i ambitne, że aż ciężko mi wybrać ten jeden. Zmiany potrafią być spektakularne! Bardzo niedobrze, że nie masz pomysłu. Ale tutaj muszę ci powiedzieć, że to od ciebie najwięcej zależy w tej kwestii. Nikt z nas nie zna cię na tyle dobrze, by cokolwiek doradzać, drogą internetową w ogóle jest ciężko cokolwiek stwierdzać. Myślę, że kiedy się podniesiesz, to pomysły zaczną się pojawiać. Lęk potrafi naprawdę bardzo poważnie dezorganizować. Ta niezdarność też może z niego wynikać. Lęk trzeba zmniejszać, bo inaczej może tylko rosnąć z czasem. Najlepsza jest tutaj terapia behawioralna albo nawet leki, kiedy terapia okaże się zbyt trudna. Jak czytam trudności z koncentracją, to myślę, że może dobrze by było jednak spróbować wizyty u psychiatry. Możesz zawsze próbować na NFZ, skoro nie masz możliwości prywatnie.
-
Ostatnio postanowiłem spróbować czegoś nowego na poprawę libido. Stosowałem samą Ashwagandhę w dawce 600mg/d i raczej nie wiele pomagała na te sprawy. Teraz zacząłem brać DAA w dawce 3g/d przed snem. Jest pewna poprawa w samopoczuciu i libido. Ja już innych supli na libido brać nie mogę, bo mogą podnosić ciśnienie. Tylko Ashwa albo DAA albo jedno i drugie. Od lipca zaś połączę Ashwę i DAA, bo teraz zrobiłem sobie miesięczną przerwę od Ashwy. Pozdrawiam
-
Nawrót lęków z dzieciństwa po traumie
eleniq opublikował(a) temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Odkąd zmarła moja mama w lutym 2021 roku zauważyłem pogorszenie stanu psychicznego. Zaczęło się od bardzo natrętnych myśli agresywnych, samobójczych wywołanych stłumioną złością wobec zmarłej mamy i krzywdy jaką mi wyrządziła, kiedy żyła, że źle mnie wychowała itd. Byłem na oddziale dziennym, jednak pobyt bardzo niewiele mi pomógł, nic do mnie w zasadzie nie docierało, mimo że terapeuci starali się mi pomóc w powrocie do równowagi, to ja ciągle swoje. Miałem znaczące pogorszenie snu, lęku, zacząłem mieć lekkie złudzenia, które bardzo zaniepokoiły lekarza i wysłano mnie do szpitala psychiatrycznego na obserwację w kierunku stanu prepsychotycznego. Obecnie wyłącznie dzięki lekom pozbierałem się do kupy, nie jestem w stanie po raz któryś z kolei wejść w kolejny proces terapeutyczny, biorąc pod uwagę, to, że poprzednie terapie niestety mi nie pomagały i wszystko dlatego, że byłem źle leczony. Obecnie znalazłem bardzo fajnego lekarza, który bardzo dobrze dobrał mi leki. To tak tytułem wstępu, ale teraz do rzeczy... Ostatnio zauważyłem, że zaczynam mieć momentami takie nietypowe jak na swój wiek (20 parę lat) lęki, przypominają mi one mocno lęki typowo dziecięce. Czasem np. bardzo się boję zasnąć samemu, jakbym bał się ciemności, braku kogoś obok, samotności. Takie coś czuję jedynie przed spaniem. W ciągu dnia zaś czasem ogarnia mnie lęk przed oddaleniem się od domu i zagubieniem się, np. jak sobie pomyślę, że miałbym gdzieś wyjechać samemu, bo bym musiał czy coś, to ogarnia mnie lęk, że się zgubię, że zginę, że nie będę umiał poprosić o pomoc, że dopadnie mnie totalna dezorientacja. Po tym co napisałem widzę, że to się sprowadza do lęku przed samotnością. Moja mama zmarła zupełnie nagle sama na ulicy w drodze do sklepu. Totalny dramat, bo nikt by tego nie przewidział. Moja mama chorowała na nadciśnienie i powikłania z nim związane. Wiem, że nadciśnienie jest chorobą wymagającą leczenia, sam na nie choruję, ponieważ moja mama chorowała i mój dziadek (tata mamy) też. Oboje zmarli mniej więcej w tym samym wieku - dziadek w wieku 53 lat, mama w wieku 50 lat. Do tego mama oraz dziadek i ja również mamy tą samą skłonność do bycia ugodowym, tłumiącym emocje, co stwarza ryzyko wystąpienia problemów psychosomatycznych. Wyczytałem, że nadciśnienie pierwotne (nie wtórne!) skraca życie o co najmniej 10 lat, jednak źle leczone może je skrócić nawet o 30 lat. To by wiele wyjaśniało. Jednak te lęki trochę mnie niepokoją. Lęk przed samotnością jest okropny. Choć z drugiej strony ostatnio zacząłem się też trochę izolować od ludzi, nie wiem dlaczego. Przecież na logikę to tylko będzie pogłębiało poczucie osamotnienia. Widzę w tym jakąś taką ambiwalencję, z jednej strony boję się samotności i pragnę mieć kogoś przy sobie na szybko, ale z drugiej strony mam bardzo duże opory przed otworzeniem się, zbliżeniem do kogoś. Kiedyś było mi jednak łatwiej, kiedy nie miałem takich silnych lęków i myśli samobójczych. Mimo, że zaczęło się układać, mam pracę z której jestem bardzo zadowolony, to ciągle ciężko mi z powodu tego poczucia osamotnienia i niechęci do ludzi spowodowanej lękiem. Bardzo bym chciał "wrócić w końcu do żywych" i uśmiechnąć się do innych ludzi, świata i życia. Troszkę ciężko jest mi zadbać o siebie też. Ciągle odkładam swoje postanowienia powrotu na siłownię choćby. Motywacji brak. To trwa i trwa. Jednak jeszcze wierzę, że będzie poprawa, chociaż minimalna, może małymi kroczkami tak powinno być, ale to się jednak troszkę chyba przeciąga... Sam już nie wiem. Ale myślę, że w takim momencie najważniejsza jest ta wiara. Oprócz tej traumy mam jeszcze jedną traumę z okresu dojrzewania dotyczącą szeroko pojętych relacji. Tu już nie chcę się rozpisywać, bo dużo by o tym pisać. Tak sobie mówię, że mam dwie traumy. A jeszcze się trzymam, choć lęki i tendencje samobójcze ujawniły się u mnie w wieku 19-20 lat gdzieś. Dodam, że zdiagnozowano u mnie zaburzenie schizotypowe i zaburzenia adaptacyjne. Jestem leczony na tą chwilę wyłącznie farmakologicznie. Czuję, że te leki są mi bardzo potrzebne, bez nich było mi bardzo ciężko zebrać myśli, miałem totalny chaos w głowie, rozgardiasz, prawie jak schizofrenia, choć miałem świadomość tego, że miałem w głowie totalną plątaninę i bardzo silne, hulające złe myśli i lęki, jak w bardzo ciężkiej depresji. Nie reagowałem dobrze na antydepresanty, które brałem przez 6-7 lat. Jedynie neuroleptyki i stabilizatory dały radę. Nie zabiłem się, ani nie zrobiłem sobie krzywdy, bo mam jednak jeszcze jakąś "kotwicę" - oby jak najdłużej. Z terapią jak mówiłem, jest mi ciężko cokolwiek zrobić. Czy ktoś miał podobnie? Czy ktoś chce opowiedzieć swoją historię albo odnieść się do mojej? Zapraszam -
To prawda. Człowiek nie jest robotem, że ma całe życie taką, a nie inną konstrukcję i po prostu zawsze będzie tak samo działał i nie ma prawa się zmienić. Oczywiście mamy pewne cechy temperamentalnie stałe np. jedni mają bardziej analityczne, poukładane umysły i spokojne usposobienie, a drudzy są bardziej nastawieni na innych ludzi, burzliwi i energetyczni. Myślę, że tutaj każdy jest w stanie się określić jaki jest bardziej. Introwertyk czy ekstrawertyk, ewentualnie ambiwertyk. Chodzi o to, że człowiek myśli, reaguje, patrzy, uczy się, zmienia się. Żyje. Wiem, że mocno lakonicznie to ująłem, ale może coś to rozjaśni
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
eleniq odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Lekarz kazał mi zwiększać dawkę o 25mg co tydzień, docelowo do 100mg (50 rano i 50 wieczorem). Po wejściu na dawkę 75mg zauważyłem jakieś takie lekkie drżenia i trudności z wykonywaniem precyzyjnych ruchów, czasem nawet leciutko mi zadrży głowa. Czy ktoś miał podobnie? Czy przeszło z czasem czy się nasiliło po zwiększeniu dawki? -
Czy psychoterapeuta zachował się nieetycznie i czy jest sens kontynuacji wizyt?
eleniq odpowiedział(a) na użytkownik1 temat w Psychoterapia
No dobrze, tylko że w tym też powinny być jednak jakieś granice. Moja terapeutka przegięła pałę przez takie coś, choć oczywiście słyszałem różne niewygodne rzeczy, to ta ostatnia była niedopuszczalna. Zmusiła mnie do zakończenia terapii.