Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co sądzicie o związkach w dzisiejszych czasach?


Rekomendowane odpowiedzi

Młodzi ludzie w wieku 18-24 lat w 55% to single, w wieku 24-29 lat jest to 44%. Gdzieś slyszalam, że ludzie pokolenia Z w 75% deklaruje się jako single. To sporo. Tylko dlaczego tak jest?

 

Moda na aplikacje, typu Tinder, czy Badoo prowadzi do wysypu konkurencji. Jest duży wybór. Łatwiej zignorowac kogoś, niż poświęcić się jednej, czy kilku osobom. Rozmowy są powierzchowne. Wiele osób nie chce chodzić na randki. Jest to mocno widocznie np. w Japonii. Tam to już rodzice wynajmują swatki.

 

Wyższe wymagania? Ludzie mają coraz więcej oczekiwań. Może dlatego, że łatwiej jest teraz kogoś olac, skoro większość rozmów odbywa się przez internet.

 

Niepewność życia. Ludzie boją się wchodzić w związki, bo nie mają poukładanego życia.

 

Moda na rozwój i zwiększanie świadomości siebie. Też może być tak, że młodzi ludzie stawiają najpierw na siebie. Nie chcą się wiązać na siłę, bo tak każą normy społeczne.

 

Nacisk na indywidualizm. Osoby chcą radzić sobie same..nie potrzebują drugiej osoby do spełnienia.

 

Odkładanie związku na później. Zajmują się karierą i nauką.

 

Małżeństwo jest dla nich abstrakcją. Wielu nie widzi w nim niczego wartościowego. Chcą żyć po swojemu 

 

za szybko. Czekaja, gdy będą bardziej gotowi, pogodzeni ze sobą, aby dać komuś od siebie jak najlepszą wersję siebie.

 

Rozwój psychologii, pomaga na rozpoznanie czerwonych flag i pomaga nam nabrać umiejętność do stawiania granic.

 

Ludzie są zmęczeni maskami i pozerstwem. Cenią autentyczność u potencjalnych partnerów.

 

Niepewność relacji. Młodzi ludzie często się nie widują, nie decydują się szybko na związek. Więcej jest też związków tzw. nieokreślonych, czyli takich, ktorych nie określają jako związek ani niezwiązek. Są niepewni. Niezdecydowani.

 

Samotność to taka plaga dzisiejszych czasow. Coraz rzadziej ludzie chodzą na randki. Coraz rzadziej się starają. Łatwo wykluczyć kogoś, niż pracować nad trudnościami. To jest smutne. Sama należę do tych samotnych i imo jest to wina porti społecznościowych i portali randkowych, gdzie potencjalnych partnerów masz na pęczki. Wystarczy przesunąć w lewo lub usunąć kogoś z rozmowy bez żadnego tłumaczenia.

 

Co myślicie na ten temat? Dlaczego samotność to plaga dzisiejszych czasow?

 

Zapraszam do dyskusji 💗☕

Edytowane przez Verinia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda mi strzępić dzioba bo zaraz znowu jakieś dzbany się rzucą, więc odpowiem tylko linkiem. Polecam przeczytać całość. https://rentry.co/fy5mnz3m

 

Częściowo tłumaczy coś, co napisałem komuś kiedyś na priv ku oburzeniu tej osoby, że ja nigdy nie związałbym się z tinderówką.

 

Te platformy zniszczyły relacje międzyludzkie, a niestety większość ludzi jest zbyt głupia, żeby to zobaczyć i zrozumieć.

Edytowane przez Doktor Indor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Doktor Indor przeczytałam połowę artykułu, resztę przeczytam po pracy.

 

Dodam od siebie, że byłam na tinderze, ale po dwóch dniach usuwalam. Faceci często wysyłali mi gotowe powitania. Rozumiem ich, ale nie umiem się do czegoś takiego przekonać 

 

Na Badoo z 10 lat temu poznałam faceta z którym szybko się związałam. Do dzis

kontakt. Ale była to relacja z typu tych niepewnych

...

 

Później się odniose do artykułu. Dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Doktor Indor napisał(a):

Szkoda mi strzępić dzioba bo zaraz znowu jakieś dzbany się rzucą, więc odpowiem tylko linkiem. Polecam przeczytać całość. https://rentry.co/fy5mnz3m

 

Częściowo tłumaczy coś, co napisałem komuś kiedyś na priv ku oburzeniu tej osoby, że ja nigdy nie związałbym się z tinderówką.

 

Te platformy zniszczyły relacje międzyludzkie, a niestety większość ludzi jest zbyt głupia, żeby to zobaczyć i zrozumieć.

Ja nie jestem głupia żeby nie widzieć że tinder jest jak market. Ale po 1, śmieszne określenie tinderowka tak jak tirowka;D, po drugie Verinia była tam dwa dni i również jest tinderowka według twojej koncepcji xd według mnie człowiek jest na tyle osoba do zgłębienia, że socjale to jakaś mała pierdoła. No chyba ze ktoś jest jak influ, no to może wkurwiac.

 

Wymienione opisy pasują nie tylko do zetek. Zetki urywaja kontakty bo chyba się jakoś nie przywiązują zawsze dlugo jest jakiś niewidoczny dystans, może to jakieś dostosowanie się do realiów tych czasów? A może nie mogą być inni jeśli dorastali w tych czasach? I tak jest coś takiego jak relationship i to taka plaga:D chyba dlatego że gdyby czekać aż się związek rozwinie to by trwało latami patrząc jak dzisiaj się ludzie zachowują właśnie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Doktor Indor napisał(a):

Szkoda mi strzępić dzioba bo zaraz znowu jakieś dzbany się rzucą, więc odpowiem tylko linkiem. Polecam przeczytać całość. https://rentry.co/fy5mnz3m

 

Częściowo tłumaczy coś, co napisałem komuś kiedyś na priv ku oburzeniu tej osoby, że ja nigdy nie związałbym się z tinderówką.

 

Te platformy zniszczyły relacje międzyludzkie, a niestety większość ludzi jest zbyt głupia, żeby to zobaczyć i zrozumieć.

Tak tylko pobieżnie przejrzałem ten artykuł, ale wydaje się mocno dołujący. Zastanawiam się tylko na ile jest prawdziwy, w sumie nie ma żadnych źródeł, nie wiadomo skąd wszelkie dane liczbowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Verinia napisał(a):

Rozwój psychologii, pomaga na rozpoznanie czerwonych flag

Ta kwestia jest akurat mocno kontrowersyjna, bo obecnie często bywa tak, że dosłownie każde zachowanie u drugiej strony może być odebrane jako czerwona flaga i poddane najgorszej możliwej interpretacji. Że wszystko może być zinterpretowane jako przejaw narcyzmu albo jakichś zaburzeń psychicznych lub zaburzeń osobowości itd. Co prowadzi do nieporozumień i do odrzucenia kandydata na partnera już na starcie.

 - polecam posłuchać.

5 godzin temu, Verinia napisał(a):

byłam na tinderze, ale po dwóch dniach usuwalam. Faceci często wysyłali mi gotowe powitania

Bardzo szybko stałaś się obiektem zainteresowania ze strony innych - kobiety mają dużo łatwiej pod tym względem. Mężczyźni najczęściej muszą iść przez życie bez żadnego pozytywnego zainteresowania ze strony innych (nie liczę gejów, bo mówię tu o heterykach) i nie otrzymują żadnych komplementów, żadnych wiadomości, nie słyszą miłych słów pod swoim adresem, nikt do nich nie dzwoni - to oni muszą żebrać o rozmowę i kontakt, a i tak najczęściej spotykają się z odmową.

 

Wyobraź sobie, że w całym Twoim życiu nikt nigdy nie próbował Cię poderwać i nie zwracał na Ciebie uwagi jako kobietę, nie stwierdził, że jesteś atrakcyjna, nie powiedział Ci komplementu ani go nie napisał, natomiast że Ty próbowałaś aktywnie poderwać w sumie 30 mężczyzn, podchodząc do nich i zagadując, a oni potraktowali Cię jak powietrze, odmówili wprost i/lub powiedzieli, że jesteś brzydka lub nie w ich typie.

Potrafisz sobie to wyobrazić?

A mężczyźni sobie tego wyobrażać nie muszą - oni tak przechodzą przez życie. Tzn. nie wszyscy, ale wielu. Skutek nadwyżki mężczyzn w wieku rozrodczym. W Polsce brakuje miliona singielek, żeby szanse się w miarę wyrównały.

A mężczyźni lubią być podrywani, lubią słyszeć komplementy i miłe słowa pod swoim adresem, i nieraz chcieliby, żeby kobiety podrywały ich tak samo aktywnie i łopatologicznie, jak oni podrywają kobiety. Ale chore społeczeństwo i panujące w nim głupie schematy sprawiają, że jest inaczej. I panuje epidemia samotności.

Więc nic dziwnego, że tylu mężczyzn jest wkurzonych.

 

Co do Tindera, to o tym też powstało trochę odcinków analizujących ten portal. Np.

oraz

 

Pewnie @Doktor Indor i @Dalila_ piją m.in. do tego odcinka na Bez Schematu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Verinia napisał(a):

Dlaczego samotność to plaga dzisiejszych czasow?

 

Nie wiem, ale się domyślam ;) 

Z własnych obserwacji oraz doświadczeń wymieniłbym kilka czynników:

- Szukamy partnera idealnego - Dzięki mediom społęcznościowym i możliwością podróżowania "mamy dostęp" do praktycznie nieograniczonej ilości potencjalnych partnerów. Dawniej szukaliśmy głównie w obrębie najbliższych wiosek/miasta. Teraz gdy coś nam nie pasuje wiemy, że za chwilę możemy poznać kogoś nowego,

- Hipergamia - Kobiety w mojej opinii są coraz bardziej wykształcone i dbające o siebie. A o ile facet w zdecydowanej większości przypadków nie ma problemu z tym, żeby związać się z kobietą o statusie poniżej swojego, to u kobiet to tak nie wygląda. Same sobie podniosły poprzeczkę i z góry bardzo duża ilość potencjalnych partnerów nie spełnia ich kryteriów,

- Odchodzenie od tradycyjnego modelu rodziny - w mojej opinii ludzie coraz mniej chętnie się wiążą formalnie oraz mają mniej (lub w ogóle) dzieci, przez co łatwiej jest im się rozstać,

- Mężczyźni są dyskryminowani w sądach i sprawach dotyczących dzieci/podziału majątku. Z tego powodu wielu zaradnych mężczyzn wybiera święty spokój i niezobowiązujące związki

 

Powyższa lista jest mocno subiektywna natomiast jeśli interesuje Cię moje zdanie to myślę jak wyżej. Nie upieram się jednak, że na pewno we wszystkim mam racje. To takie luźne obserwacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Osoby które nie mają wyboru nie mogą się wiązać, bo nie mają z kim

2. Osoby które mają jakiś tam niewielki wybór nie mają zamiaru wiązać się z kimś kto ma duży przebieg

3. Osoby które mają większy wybór nie chcą się wiązać z jedną osobą

a. jest to dzisiaj społecznie zupełnie akceptowalne

b. zagarniają dla siebie więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej dzięki internetowi i powszechnej antykoncepcji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, conditioner napisał(a):

1. Osoby które nie mają wyboru nie mogą się wiązać, bo nie mają z kim

2. Osoby które mają jakiś tam niewielki wybór nie mają zamiaru wiązać się z kimś kto ma duży przebieg

3. Osoby które mają większy wybór nie chcą się wiązać z jedną osobą

a. jest to dzisiaj społecznie zupełnie akceptowalne

b. zagarniają dla siebie więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej dzięki internetowi i powszechnej antykoncepcji

xD nie sądzę 3 jest społecznie akceptowalna. Znaczy otwarte związki tak, ale zdrady nie. Piętnowane są nadal

2 godziny temu, shadow_no napisał(a):

 

Nie wiem, ale się domyślam ;) 

Z własnych obserwacji oraz doświadczeń wymieniłbym kilka czynników:

- Szukamy partnera idealnego - Dzięki mediom społęcznościowym i możliwością podróżowania "mamy dostęp" do praktycznie nieograniczonej ilości potencjalnych partnerów. Dawniej szukaliśmy głównie w obrębie najbliższych wiosek/miasta. Teraz gdy coś nam nie pasuje wiemy, że za chwilę możemy poznać kogoś nowego,

- Hipergamia - Kobiety w mojej opinii są coraz bardziej wykształcone i dbające o siebie. A o ile facet w zdecydowanej większości przypadków nie ma problemu z tym, żeby związać się z kobietą o statusie poniżej swojego, to u kobiet to tak nie wygląda. Same sobie podniosły poprzeczkę i z góry bardzo duża ilość potencjalnych partnerów nie spełnia ich kryteriów,

- Odchodzenie od tradycyjnego modelu rodziny - w mojej opinii ludzie coraz mniej chętnie się wiążą formalnie oraz mają mniej (lub w ogóle) dzieci, przez co łatwiej jest im się rozstać,

- Mężczyźni są dyskryminowani w sądach i sprawach dotyczących dzieci/podziału majątku. Z tego powodu wielu zaradnych mężczyzn wybiera święty spokój i niezobowiązujące związki

 

Powyższa lista jest mocno subiektywna natomiast jeśli interesuje Cię moje zdanie to myślę jak wyżej. Nie upieram się jednak, że na pewno we wszystkim mam racje. To takie luźne obserwacje

Ej ale ostatni punkt no to wystarczy nie mieć dzieci plus intercyza albo mieć dzieci plus intercyza. No jednak mimo że częściej małe dzieci trafiają do matki, duże mają chyba możliwość zdecydowania, a tak czy siak czas jest jakoś podzielony że często sa widzenia. Ale... jak rodzić kopniety to utrudniac🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Nic nie myślę, samotności wśród młodych czy w ogóle nie widzę, wręcz przeciwnie. Biorą śluby w młodym wieku, biorą śluby w ogóle nie wiadomo po co. 

Każdy widzi to, co chce widzieć :P 

ja tam do tindera nic nie mam, w pewnym wieku, jeszcze jak się nie ma znajomych, to tylko takie portale pozostają, ale i tam należy podchodzić do każdego tak jakby się podchodziło normalnie do człowieka, a nie jak do produktu i next

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.12.2025 o 04:38, Doktor Indor napisał(a):

Szkoda mi strzępić dzioba bo zaraz znowu jakieś dzbany się rzucą, więc odpowiem tylko linkiem. Polecam przeczytać całość. https://rentry.co/fy5mnz3m

 

Częściowo tłumaczy coś, co napisałem komuś kiedyś na priv ku oburzeniu tej osoby, że ja nigdy nie związałbym się z tinderówką.

 

Te platformy zniszczyły relacje międzyludzkie, a niestety większość ludzi jest zbyt głupia, żeby to zobaczyć i zrozumieć.

Przeczytałam właśnie artykuł. Obszerny, dokładny i dający wiedzę na temat działania aplikacji randkowych.

 

Moje doświadczenie z aplikacją Tinder pokazało, że ludzie tam nie skupiają się na jednej osobie, która im się podoba, tylko szuka dalej. Szuka kogoś lepszego? Chce mieć wiele opcji?

 

No może i tak, ale ja nie przepadam za przewijaniem. Chociaż hm. W sumie sporo przewijalam, ale z innego powodu. Patrzę na oczy. Widze, kto ma jakie spojrzenie. Czy jest mocne i Bystre, czy tępe i puste. Jako osoba sapioseksualna sprawdzam zawsze opis. I jeśli ktoś napisze coś ciekawego i sobie to od razu daje lajka. Nie mam wielu dopasowan i dostam tam nagrodę za najwybredniejszą sobę xD 

 

Tak jak pisałam wcześniej... Tylko raz spotkalam osobę z którą długo byłam w związku. Kilka lat z przerwami z nim pisałam. Dopiero potem chciałam się spotkać, gdy dopiero poczułam, że chce kogoś mieć.

 

Taaak. Faceci mają trudniej

 Nikt do nich nie pisze. Mają mało lajków. Często piszę pierwsza. Kto mi się spodoba, to dążę go zainteresowaniem i żywa rozmowa. Czasem kliknie, czasem nie. Na kilku randkach byłam. Czasem było tragicznie, a czasem fajnie. Ale nie na tyle by się wiązać. 

 

Kurde. Kiedyś to ludzie się wiązali z osobami, które poznały na żywo. Tak jest najlepiej, ale w obecnych czasach coraz trudniej. Smutne...

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, little angel napisał(a):

w pewnym wieku, jeszcze jak się nie ma znajomych, to tylko takie portale pozostają

Absolutnie nie.

 

Jest cała masa innych miejsc, gdzie można kogoś faktycznie poznać (faktycznie, czyli nie po wybranych zdjęciach i fałszywym, bo nastawionym na efekt, opisie). Kiedyś były fora, grupy dyskusyjne na socjalach. Teraz po części czaty jak Discord. Tylko to wymaga jednak trochę zachodu, no i nie można podchodzić do tego utylitarnie (na zasadzie „wchodzę, żeby poznać partnerkę”). Portale randkowe dehumanizują człowieka, sprowadzają go do towaru, który może się przydać do danego celu lub nie. Ja z własnej woli nie staję się takim towarem. Jeśli ktoś chce, to jego sprawa.

 

Sporo moich relacji, jeśli mówimy o tych internetowych, tak się rozwinęło. Byłem gdzieś w sieci, rozmawiałem najpierw publicznie (czyli tak jak tutaj), bo interesują mnie dyskusje, z kimś zaiskrzyło, więc potem prywatnie, i dalej poszło – czy to w stronę koleżanki, przyjaciółki, czy partnerki – i to było zawsze naturalne, niewymuszone, bez presji, bez desperacji.

 

Ale ja nigdy w życiu nie byłem na randce. Bywałem (często) na spotkaniach z osobami poznanymi w sieci, ale nigdy nie były to „randki”, czyli spotkania z góry nastawione na jakiś konkretny efekt. Jak rekrutacja w korpo. I zawsze koniec końców przynosiło to efekty, czyli poznawałem kogoś ciekawego, kto w naturalny sposób wpisywał się w jakieś moje potrzeby (niekoniecznie romantyczne / seksualne) – lub nie wpisywał (lub ja się nie wpisywałem) i znajomość równie naturalnie umierała.

 

I właśnie dlatego nie związałbym się z kimś, kto ma inne, utylitarne podejście do relacji międzyludzkich, co przejawia się w bytności tej osoby na portalach randkowych. Te dziewczyny, które mnie zawsze interesowały, nigdy nie założyłyby konta w takim miejscu.

Edytowane przez Doktor Indor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Doktor Indor napisał(a):

Kiedyś były fora, grupy dyskusyjne na socjalach. Teraz po części czaty jak Discord.

to co podajesz jest tematyczne, tj. forum jest jakieś, np. nerwica, grupy dyskusyjne są o czymś konkretnym, discord tak samo, chyba że są serwery imitujące tindera czy po prostu świetlicę ludzi

portale randkowe mają ten plus, że są dla wszystkich, a nie każdy ma sprecyzowane zainteresowania, żeby trafić na odpowiednie forum, czat czy serwer, może nie ma żadnych zainteresowań, więc jak ma trafić na jakąkolwiek społeczność? właśnie po to powstały portale stricte do poznawania ludzi

33 minuty temu, Doktor Indor napisał(a):

Portale randkowe dehumanizują człowieka, sprowadzają go do towaru, który może się przydać do danego celu lub nie

nie portale to robią, a ludzie

nie musisz wystawiać się jako towar, możesz zaprezentować się jak tylko chcesz, zdjęcie i opis są po to, żebyś mógł się wyrazić, to twoja przestrzeń, komuś się nie spodoba, komuś spodoba, jak w życiu

niezależnie gdzie, warto grać na własnych zasadach

Edytowane przez little angel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Verinia: Jeśli na portalu randkowym nie chcesz mieć problemu z nadmiarem wiadomości, załóż tam profil jako mężczyzna - i dopiero przy pisaniu PW do wybranych przez siebie ludzi pisz im, że tak naprawdę to jesteś kobietą, a męski profil założyłaś właśnie w celu uniknięcia nadmiaru uwagi i wiadomości.

Jakoś tak jest, że o ile mężczyźni narzekają na brak zainteresowania nimi, o tyle kobiety narzekają na nadmierne zainteresowanie nimi. Już u nastolatków to widać.

A dlaczego kobiety nie podrywają mężczyzn tak samo aktywnie i wprost jak mężczyźni kobiety, choć gdyby to robiły, miałyby 97% szans powodzenia - nie mam pojęcia. Kobiecie jest nieskończenie łatwiej poderwać mężczyznę niż mężczyźnie kobietę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, little angel napisał(a):

portale randkowe mają ten plus, że są dla wszystkich, a nie każdy ma sprecyzowane zainteresowania, żeby trafić na odpowiednie forum, czat czy serwer, może nie ma żadnych zainteresowań, więc jak ma trafić na jakąkolwiek społeczność?

To jest dla mnie kosmos. W mojej bańce każdy ma jakieś zainteresowania. Ja mam pełno zainteresowań i nie związałbym się z kimś, kto nie ma żadnych. O czym w ogóle z kimś takim rozmawiać?

 

22 minuty temu, little angel napisał(a):

nie portale to robią, a ludzie

To portal narzuca ramy. Ludzie jedynie lepiej lub gorzej się w nie wpisują.

 

22 minuty temu, little angel napisał(a):

nie musisz wystawiać się jako towar, możesz zaprezentować się jak tylko chcesz

No właśnie – zaprezentować się. Jak towar na półce. Ja nie mam potrzeby prezentowania się randomom w nadziei, że ktoś przeglądając inne towary na półce sięgnie akurat po mnie. To dehumanizujące. I tak samo nie związałbym się z dziewczyną, która nie widzi w tym problemu albo co gorsza sama wystawia się w taki sposób.

 

24 minuty temu, Kiusiu napisał(a):

A dlaczego kobiety nie podrywają mężczyzn tak samo aktywnie i wprost jak mężczyźni kobiety, choć gdyby to robiły, miałyby 97% szans powodzenia - nie mam pojęcia.

Bo tak je społeczeństwo wytresowało. Nie chcą być uznane za łatwe.

 

Zrobiłem sobie kiedyś eksperyment, założyłem konto na fejsie jako laska. Wiesz jak szybko ta feminoosoba straciła szacunek, gdy dosyć jawnie zarwała do jakiegoś typa? W taki sposób, jaki byłby akceptowany dla faceta.

 

Plus kwestie biologiczne związane z kosztem posiadania potomstwa u kobiety vs u mężczyzny. Samice są biologicznie predysponowane do wybierania partnerów rozważniej, niż samce, bo to one ponoszą większy koszt zajścia w ciążę i urodzenia dziecka. Samiec może sobie iść zapładniać kolejne samice i w sumie tyle, nic go to nie kosztuje i jest dla jego genów najkorzystniejsze, żeby ich nosiciel zapłodnił jak najwięcej samic.

 

To, co nazywamy człowiekiem, jest tylko rozwinięciem zbudowanym na tych biologicznych fundamentach. Taką nadbudówką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Kiusiu napisał(a):

@Verinia: Jeśli na portalu randkowym nie chcesz mieć problemu z nadmiarem wiadomości, załóż tam profil jako mężczyzna - i dopiero przy pisaniu PW do wybranych przez siebie ludzi pisz im, że tak naprawdę to jesteś kobietą, a męski profil założyłaś właśnie w celu uniknięcia nadmiaru uwagi i wiadomości.

Jakoś tak jest, że o ile mężczyźni narzekają na brak zainteresowania nimi, o tyle kobiety narzekają na nadmierne zainteresowanie nimi. Już u nastolatków to widać.

A dlaczego kobiety nie podrywają mężczyzn tak samo aktywnie i wprost jak mężczyźni kobiety, choć gdyby to robiły, miałyby 97% szans powodzenia - nie mam pojęcia. Kobiecie jest nieskończenie łatwiej poderwać mężczyznę niż mężczyźnie kobietę.

To chyba proste, takie od wieków były oczekiwania społeczne, przez wieki broń boże kobieta nie mogła poderwać mężczyzny, musiały się pilnować itp. Chyba że była lafiryndą. I to się tak utarło, przekształciło, wroslo w społeczeństwo i jest jak jest. No niestety kultura ma wpływ duży, na potomnych przez stulecia 

18 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

Plus kwestie biologiczne związane z kosztem posiadania potomstwa u kobiety vs u mężczyzny. Samice są biologicznie predysponowane do wybierania partnerów rozważniej, niż samce, bo to one ponoszą większy koszt zajścia w ciążę i urodzenia dziecka. Samiec może sobie iść zapładniać kolejne samice i w sumie tyle, nic go to nie kosztuje i jest dla jego genów najkorzystniejsze, żeby ich nosiciel zapłodnił jak najwięcej samic.

 

To, co nazywamy człowiekiem, jest tylko rozwinięciem zbudowanym na tych biologicznych fundamentach. Taką nadbudówką.

Otóż to

19 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

To jest dla mnie kosmos. W mojej bańce każdy ma jakieś zainteresowania. Ja mam pełno zainteresowań i nie związałbym się z kimś, kto nie ma żadnych. O czym w ogóle z kimś takim rozmawiać

No a jak ktoś po prostu nie lubi sieci ? Nie prowadzę ig, fejsa mam pustego, nie używam discordow i wgl, tu trafiłam bo zachorowałam i trochę się udzielam. Nie lubię świata sieci i nadmiaru kontaktów. Stąd łatwiej mi iść do sklepu o nazwie tinder (choć akurat ja nigdy nie szukałam tam związku xd no ale mówię zakładając że są osoby co mają jak ja)

19 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

 

To portal narzuca ramy. Ludzie jedynie lepiej lub gorzej się w nie wpisują.

 

Ale ty możesz kreować tam swoje ramy. Ja tam wstawiłam tylko 1 foto z buźka, lub bez, i jakieś zdj obrazki skriny które o mnie coś mówiły, ale były nieoczywiste. Trzeba było spytać dopiero co to za osoba, co chciała przekazac 

19 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

No właśnie – zaprezentować się. Jak towar na półce. Ja nie mam potrzeby prezentowania się randomom w nadziei, że ktoś przeglądając inne towary na półce sięgnie akurat po mnie. To dehumanizujące. I tak samo nie związałbym się z dziewczyną, która nie widzi w tym problemu albo co gorsza sama wystawia się w taki sposób.

 

Wiesz ale grupa tematyczna online a sklep tinder to w gruncie rzeczy to samo. Sieć. I osoba może mieć tindera i jednocześnie być na grupie tematycznej. I teraz kliknie ci z nią na tym discordzie bardzo mocno, po czym dowiadujesz się że miała kiedyś apke randkową i tracisz już zainteresowanie tą osobą? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

To jest dla mnie kosmos. W mojej bańce każdy ma jakieś zainteresowania. Ja mam pełno zainteresowań i nie związałbym się z kimś, kto nie ma żadnych. O czym w ogóle z kimś takim rozmawiać?

o wszystkim i niczym :P 

ogółem rzeczy i czynności lubiane i nielubiane ma każdy, tylko nie każdy zgłębia się w kilka wybranych

poza tym, można się różnić od partnera, a dalej świetnie się dogadywać i po prostu kochać wzajemnie, ty sobie spędzasz czas przy swoich zainteresowaniach i partner także potrafi się sobą zająć w tym czasie, jak to robił dotychczas :P tylko na swój sposób, a nie twój

 

21 minut temu, Doktor Indor napisał(a):

To portal narzuca ramy. Ludzie jedynie lepiej lub gorzej się w nie wpisują.

lub po swojemu :P 

 

rozumiem twój punkt widzenia, ale spójrz na to też z innej perspektywy - jeśli komuś zaczyna bardzo przeszkadzać samotność, znajomych nie ma, ani żadnych internetowych grupek, to co mu pozostaje? bo chyba nie kurs tańca czy podrywanie pań w sklepach... gdzie ma szukać miłości? ma jej nie szukać na portalach, na których większość szuka miłości, bo jest to dehumanizujące? portale ułatwiają sprawę, np. ktoś kto absolutnie nie chce mieć dzieci, zaznaczy to i uchroni się przed zmarnowanym czasem na poznawanie osób, które dzieci chcą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, little angel napisał(a):

... gdzie ma szukać miłości? ma jej nie szukać na portalach, na których większość szuka miłości, bo jest to dehumanizujące? 

Dodać można jeszcze, że na tej apce są ludzie z Twojej okolicy. No i wiadomo. Jest to aplikacja nastawiona raczej na szybkie spotkanie, więc szybko można zweryfikować jak to jest w realu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×