Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toksyczny ojciec.


Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy chyba o tym nie opowiadałam.

 

Ojciec.

 

Głowa rodzina i główny szef rodziny.

Dominujący, krytykujący, zmienny...

 

Kiedyś z młodu, dzieciaka i w gimnazjum - bicie, kopanie, trzaskanie pasem po całym ciele (a na ścianie czarne ślady), poniżanie, upokarzanie, przemoc psychiczna, wyrzucanie z domu.

 

2018- zadzwoniłam na policję. Powiedziałam, że mam przemoc psychiczną w domu, a ojciec mi grozi pobiciem.

przyjechali, zrobili wywiad, ojciec nie mówił nic i poszedł gdzieś.

Świadkiem byłą jedynie mama, brat nie powiedział ani słowa. Brat był inaczej traktowany, ale to mniejsza.

 

To ja byłam główną ofiarą, choć matki nie bił, to też ją dręczył, ale psychicznie. Ojciec dostał niebieską kartę. Wyprowadził się. Ja chwilę potem pojechałam na miesiąc do Warszawy,. gdzie dostałam pierwszej manii. Wydałam 12 tysięcy. Trafiłam na końcu do psychiatryka z pierwszą w życiu psychozą.

Ale był alkohol, byłą trawa i prawdopodobnie ectasy. i kodeina chyba. 

 

Potem jak wróciłam do domu jakoś się pogodziliśmy i chwilę było ok. No ale ojciec jest bardzo zmienny. Raz mnie przeprasza i jest dobry, a potem znowu mnie dręczy.

 

Wczoraj się tak na mnie wydarł, że nie obrałam na czas ziemniaków,,,,... a ja co? już nie miałam siły udawać, że tego nie słyszę, tylko zrobiłam kontrę.

 

Dzisiaj ojciec jak gdyby nigdy nic zaczął ze mną gadać.

 

Matka zaczęła wczorajszy temat i zrobiłyśmy mu awanturę. Wygarnęłam mu całe życie, a matka swoje. Mama powiedziała - "Ona jak była dzieckiem, to przychodziła do mnie i prosiła mnie, żebym rozwiodła się z ojcem"/

 

Ojciec od kilku lat już nie ma niebieskiej karty, bo powiedziałam, że to była wina moja i mojej choroby, prowokacji....

 

I tak się  odwdzięczył.

 

Do błędów się nie przyznał. Powiedział, że jak się jakieś nasze wynajmowane mieszkanie zwolni, to albo my się tam przeniesiemy, albo on.

 

Teraz siedzi w pokoju sam.

 

 

jest mi go szkoda, nie wiem dlaczego taki jest. Po prostu czuję się trochę winna, ale wiecie... całe życie gnębienie?

Potem love bombing i tak ciągle.

 

Czy on jest chory? Czy chora jestem ja? No tak, ja. Bo się leczę. Ale kto zawinił?

 

Jestem zmęczona....

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niektórzy ojcowie tacy już są.... rozwiązaniem jest miłość i cierpliwość, z autopsji wiem, że wygarnianie nie prowadzi do niczego dobrego, też znam ten mechanizm - wydarcie mordy, nazywanie swoich dzieci debilami i najgorszym ścierwem, a godzinę później normalna gadka, jak gdyby nigdy nic, już za dzieciaka odpuszczałam i przyjmowałam ten schemat, zawsze wybaczam, nawet nie trzeba przepraszać, moje rodzeństwo nie... dlatego mają ciągle na pieńku

ale ja się w końcu wyprowadziłam, bo lubię być otoczona spokojem, a w domu tego nie było

 

44 minuty temu, Verinia napisał(a):

Czy on jest chory? Czy chora jestem ja? No tak, ja. Bo się leczę. Ale kto zawinił?

jest chory, Ty to widzisz, widzisz, że to co robi jest nieprawidłowe, każdy sam powinien do tego dojrzeć, niektórzy mają problem z autorefleksją

zapytaj go kiedyś czy chce tak żyć czy nie wolałby, gdyby było miło, bez wyzwisk, tak normalnie, po ludzku, ciepło

każdemu czasem puszczają nerwy, tylko no heloł po co się wyżywać na najbliższych

zbudował stado, to powinien o nie dbać

 

no i ChaD to chyba dziedziczony jest

może on sam powinien się leczyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, little angel napisał(a):

niektórzy ojcowie tacy już są.... rozwiązaniem jest miłość i cierpliwość, z autopsji wiem, że wygarnianie nie prowadzi do niczego dobrego, też znam ten mechanizm - wydarcie mordy, nazywanie swoich dzieci debilami i najgorszym ścierwem, a godzinę później normalna gadka, jak gdyby nigdy nic, już za dzieciaka odpuszczałam i przyjmowałam ten schemat, zawsze wybaczam, nawet nie trzeba przepraszać, moje rodzeństwo nie... dlatego mają ciągle na pieńku

ale ja się w końcu wyprowadziłam, bo lubię być otoczona spokojem, a w domu tego nie było

 

jest chory, Ty to widzisz, widzisz, że to co robi jest nieprawidłowe, każdy sam powinien do tego dojrzeć, niektórzy mają problem z autorefleksją

zapytaj go kiedyś czy chce tak żyć czy nie wolałby, gdyby było miło, bez wyzwisk, tak normalnie, po ludzku, ciepło

każdemu czasem puszczają nerwy, tylko no heloł po co się wyżywać na najbliższych

zbudował stado, to powinien o nie dbać

 

no i ChaD to chyba dziedziczony jest

może on sam powinien się leczyć?

jego siostra ma schizofrenię

 

on bierze fluoksetynę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałem takie jazdy w domu. I w bliskich związkach trochę reprodukuje zachowania mojego ojca. Nie umiem być miły, krytykuję, upokarzam, niby w żartach, jak mój ojciec. Wynajduję wady i słabe punkty i w nie uderzam. Potem oczywiście przepraszam, jakiś czas się staram, bo boję się opuszczenia. 

Ale mam też bardzo troskliwą i cierpliwą część, empatyczną, słuchającą, współczującą, niemalże nadopiekuńczą - to z kolei po matce. Takie dwie skrajności. 

Nie wiem, może powinienem jakiejś dominacji w ramach BSDM spróbować i tam się wyżywać na partnerze i potem spokój... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mic43 napisał(a):

Też miałem takie jazdy w domu. I w bliskich związkach trochę reprodukuje zachowania mojego ojca. Nie umiem być miły, krytykuję, upokarzam, niby w żartach, jak mój ojciec. Wynajduję wady i słabe punkty i w nie uderzam. Potem oczywiście przepraszam, jakiś czas się staram, bo boję się opuszczenia. 

Ale mam też bardzo troskliwą i cierpliwą część, empatyczną, słuchającą, współczującą, niemalże nadopiekuńczą - to z kolei po matce. Takie dwie skrajności. 

Nie wiem, może powinienem jakiejś dominacji w ramach BSDM spróbować i tam się wyżywać na partnerze i potem spokój... 

 

WIesz.... nie chce go tak surowo oceniać. W końcu to mój ojciec. I ja podobnie jak Ty przejęłam takie cechy. Potrafię być turbo wredna. 

 

Niedługo prawdopodobnie się wyniosę, jak się coś zwolni u mnie. 2 lata temu mieszkałam sama, ale zachciało mi się więcej pieniędzy. Teraz wybieram zdrowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×