Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wojna...


Przemek_Leniak

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Przemek_Leniak napisał(a):

po co karmisz swoją chorobę?


Hmm myśli mordercze nie są niczym wyjątkowym w chorobach psychicznych.
Jest gdzieś nawet poradnik ich dotyczący - mogę poszperać... może nawet tu na forum?
Szczęśliwie nie dochodzi zazwyczaj do ich realizacji.
Ale hmm o ich funkcjach (bo mają swoją funkcję takie myśli) sądzę lepiej jest jednak rozmawiać z psychiatrą lub psychologiem niż z technikiem weterynarii 😉

Niestety zdarza się że takie myśli się realizują - piszę o tym w osobnym zupełnie wątku i tam zapraszam do dyskusji
głównie zresztą o tym że publiczna promocja zabijania ma realny wpływ na to że morderstw faktycznie dochodzi

 

Źle mnie zrozumiałeś. 

 

Z psychiatrami rozmawiałam różnymi i w szpitalu i poza i z tymi policyjnymi. 

Jestem za prawem kary śmierci by ją wprowadzić, ale nie promuję tego by inni mieli kogoś zabijać. Jak napisałam to i tak nic nie da w moim przypadku. Tu potrzeba nauczyć się magii i magią walczyć jak On. 

 

Morderstwo na własną rękę a kara śmierci jako prawo to co innego. 

Chociaż o tym też można dyskutować, bo sposób, technika wymierzania tych kar, uśmiercania nie każdemu może odpowiadać. 

 

Nikt poza osobą skrzywdzoną nie czuję prawdziwych emocji, cierpienia, miłości do bliskiej osoby zwierzaka i najlepiej byłoby karać samemu. Ale najważniejsze jest to przemyśleć dobrze, ja szanuję mądrych morderców jeżeli szukają sprawiedliwości słusznie i nie to nie jest objaw chorobowy, najlepiej tak wmówić by kraj, ludzi ogłupić, przymusić do posłuszeństwa. Trzeba być świadomym i ludzkim. Człowiek tak jest skonstruowany, Jego cechą jest też zabijać i w obronnie, w przypadku wymierzenia sprawiedliwości, jak zaznaczyłam o ile to dobrze przemyśli, czy to mu pomoże zaznać spokoju czy po tym zwariuje. Każda ludzka psychika jest inna. Tak jak i zabijać po to by przeżyć, ludzie z reguły jedzą mięso i też muszą zabijać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

 

Źle mnie zrozumiałeś. 

 

Z psychiatrami rozmawiałam różnymi i w szpitalu i poza i z tymi policyjnymi. 

Jestem za prawem kary śmierci by ją wprowadzić, ale nie promuję tego by inni mieli kogoś zabijać. Jak napisałam to i tak nic nie da w moim przypadku. Tu potrzeba nauczyć się magii i magią walczyć jak On. 

 

Morderstwo na własną rękę a kara śmierci jako prawo to co innego. 

Chociaż o tym też można dyskutować, bo sposób, technika wymierzania tych kar, uśmiercania nie każdemu może odpowiadać. 

 

Nikt poza osobą skrzywdzoną nie czuję prawdziwych emocji, cierpienia, miłości do bliskiej osoby zwierzaka i najlepiej byłoby karać samemu. Ale najważniejsze jest to przemyśleć dobrze, ja szanuję mądrych morderców jeżeli szukają sprawiedliwości słusznie i nie to nie jest objaw chorobowy, najlepiej tak wmówić by kraj, ludzi ogłupić, przymusić do posłuszeństwa. Trzeba być świadomym i ludzkim. Człowiek tak jest skonstruowany, Jego cechą jest też zabijać i w obronnie, w przypadku wymierzenia sprawiedliwości, jak zaznaczyłam o ile to dobrze przemyśli, czy to mu pomoże zaznać spokoju czy po tym zwariuje. Każda ludzka psychika jest inna. Tak jak i zabijać po to by przeżyć, ludzie z reguły jedzą mięso i też muszą zabijać. 

Zdanie o karmieniu choroby nie było do Ciebie.

Kara śmierci? trochę to osobny temat - cóż zwie się to dość słusznie kara eliminacyjną
ale moim zdaniem nie pełni w ogóle funkcji kary jako takiej

Zabijanie to zabijanie niczym się nie różni tak naprawdę czy zabijasz z takim czy innym uzasadnieniem wytłumaczeniem czy też w takim czy innym widzie.

Z perspektywy technika weterynarii czyli obserwacji zwierząt jest różnica między polowaniem a mordowaniem.
Większość zwierząt zabija polując ale niektóre również mordują bez żadnej wyraźnej potrzeby zdobycia pokarmu.
Tak robią przede wszystkim naczelne - szympansy i ludzie konkretniej mówiąc.
Morderstwa dotyczą zazwyczaj członków własnego gatunku.

Tak u szympansów jak u ludzi morderstwo jest powszechne i odbywa się z zasady grupowo - można to zbiorczo nazwać wojną lub egzekucją
Przypadki morderstwa indywidualnego świadczą o dysfunkcji danej jednostki.
A dokładniej przypadki morderstwa wewnątrz grupy do której się należy lub niesprowokowanego indywidualnego morderstwa poza nią.

Jest to dość wyjątkowe wśród zwierząt - dlatego że inne zwierzęta starają się nie zabijać lecz odstraszać.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie.

Tak też w innych czasach było i uczyli nas tego na historii.

Rycerze zabijali się nawzajem, za damę swojego serca, władcy ścinali, wieszali za przewinienia. Teraz czasy się zmieniły, ludzie są bardziej świadomi psychologii ludzkiej, ale to w nas jako ludzi i tak zostało.

A jeżeli ktoś tego nie odczuwa to właśnie na odwrót działa, nie jest tak naprawdę ludzki. Jest mechaniczny, ogłupiona, żyje w bańce mydlanej jak na haju. Nie chodzi o żądze krwi, ale o sprawiedliwość o dostosowanie takiej kary by nie zagrażała ludzkości. Czasem trzeba zabić. Mordercy którzy zabijają dla zabawy dla kultów, przez swoje choroby, szaleństw itd. oni się nie zastanawiają nad tą głębia więc skoro nie myślą, zasługują na śmierć dla dobra ogółu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

No właśnie.

Tak też w innych czasach było i uczyli nas tego na historii.

Rycerze zabijali się nawzajem, za damę swojego serca, władcy ścinali, wieszali za przewinienia. Teraz czasy się zmieniły, ludzie są bardziej świadomi psychologii ludzkiej, ale to w nas jako ludzi i tak zostało.

A jeżeli ktoś tego nie odczuwa to właśnie na odwrót działa, nie jest tak naprawdę ludzki. Jest mechaniczny, ogłupiona, żyje w bańce mydlanej jak na haju. Nie chodzi o żądze krwi, ale o sprawiedliwość o dostosowanie takiej kary by nie zagrażała ludzkości. Czasem trzeba zabić. Mordercy którzy zabijają dla zabawy dla kultów, przez swoje choroby, szaleństw itd. oni się nie zastanawiają nad tą głębia więc skoro nie myślą, zasługują na śmierć dla dobra ogółu. 


Z tym zabijaniem się za damę serca 😜 cóż to jednak jest mit.

Jest trochę tak że nie nadążamy z rozwojem naszych instynktów za postępem naszych struktur społecznych.
I tak jasne że jest to ludzkie.
Ale używanie rozumu wcale nie jest nieludzkie ani mechaniczne.
Odwrotnie wręcz  - mechaniczne jest bazowanie na instynktach.
Użycie rozumu wymaga wykonania pewnej umysłowej pracy - użycie instynktu nie.

Panowanie nad emocjami instynktami pozwala się nam np. leczyć z chorób psychicznych - bez tego ulegalibyśmy im i nic nie dałoby się zrobić.

no dobra musze się zbierać do domu 
na razie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozum jest najważniejszy, ale rozum i emocje, uczucia są ze sobą bardzo połączone. Mit czy nie mit, gdyby chodziło o mojego ukochanego, gdyby ktoś go zabił mimo że sam po stronie zła po części jest to bym takiego kogoś momentalnie ścięła, bo Jego kocham najmocniej na świecie, nie byłoby żadnego wytłumaczenia dla mnie i mogłabym za to pójść z czystym sumieniem do więzienia. 

 

Ale np. przy zabawaie czy jest wart nieśmiertelności czy nie jest, gdy wiem że nie jest bym mu ją odebrała, bo jest to nie sprawiedliwe. Chodzi o to, że gdy ktoś w brutalny sposób odbierze Ci sens życia to już nie patrzysz na nic. Lepiej zabić niż się mścić, sprawiać ból dzień po dniu. Choć wtedy może dla niektórych cena tego jest większa, ale wtedy właśnie stajesz się psychopatą. A tak po prostu zabijasz kogoś z miłości i to jest piękne samo w sobie i tak. Cokolwiek ktoś myśli.

Życia już cofnąć się nie da. Można nauczyć się zmarłych wskrzeszać, można stworzyć jakieś sobowtóry, ściągnąć energię, jakoś tą obecność zastąpić, ale to już nie jest ta sama osoba. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

Rozum jest najważniejszy, ale rozum i emocje, uczucia są ze sobą bardzo połączone. Mit czy nie mit, gdyby chodziło o mojego ukochanego, gdyby ktoś go zabił mimo że sam po stronie zła po części jest to bym takiego kogoś momentalnie ścięła, bo Jego kocham najmocniej na świecie, nie byłoby żadnego wytłumaczenia dla mnie i mogłabym za to pójść z czystym sumieniem do więzienia. 

 

Ale np. przy zabawaie czy jest wart nieśmiertelności czy nie jest, gdy wiem że nie jest bym mu ją odebrała, bo jest to nie sprawiedliwe. Chodzi o to, że gdy ktoś w brutalny sposób odbierze Ci sens życia to już nie patrzysz na nic. Lepiej zabić niż się mścić, sprawiać ból dzień po dniu. Choć wtedy może dla niektórych cena tego jest większa, ale wtedy właśnie stajesz się psychopatą. A tak po prostu zabijasz kogoś z miłości i to jest piękne samo w sobie i tak. Cokolwiek ktoś myśli.

Życia już cofnąć się nie da. Można nauczyć się zmarłych wskrzeszać, można stworzyć jakieś sobowtóry, ściągnąć energię, jakoś tą obecność zastąpić, ale to już nie jest ta sama osoba. 

 

No tak nie da się prosto rozdzielić emocji instynktu od rozumu jesteśmy całością ale nie da się prosto  - da się sposobami i taki między nim jest cel propagandy dezinformacji właśnie żeby wyłączyć nasze myślenie rozumowe naszą zdolność do refleksji i autorefleksji i abyśmy polegali wyłącznie na instynktach i to takich instynktach które nie są akurat dla nas korzystne w danej chwili a  to dlatego że jeśli mamy błędne informacje jesteśmy zdezinformowani czy też ktoś narzuca nam jakąś nieprawdziwą wizję rzeczywistości za pomocą propagandy to mamy po prostu błędne informacje a mając błędne informacje podejmujemy błędne decyzje bardzo często szkodliwe dla nas a korzystne dla tego kto usiłował i komu udało się nas zaprogramować. 

 

Zabójstwo w wyniku zemsty za zabicie osoby ukochanej wcale nie zdarza się tak często wbrew pozorom - śmierć osoby ukochany jest na tyle silnym wrażeniem dla nas że bardzo często nie jesteśmy w stanie przełożyć tego bezpośrednio gniew wobec kogoś kto tą śmierć spowodował

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Przemek_Leniak napisał(a):

 

No tak nie da się prosto rozdzielić emocji instynktu od rozumu jesteśmy całością ale nie da się prosto  - da się sposobami i taki między nim jest cel propagandy dezinformacji właśnie żeby wyłączyć nasze myślenie rozumowe naszą zdolność do refleksji i autorefleksji i abyśmy polegali wyłącznie na instynktach i to takich instynktach które nie są akurat dla nas korzystne w danej chwili a  to dlatego że jeśli mamy błędne informacje jesteśmy zdezinformowani czy też ktoś narzuca nam jakąś nieprawdziwą wizję rzeczywistości za pomocą propagandy to mamy po prostu błędne informacje a mając błędne informacje podejmujemy błędne decyzje bardzo często szkodliwe dla nas a korzystne dla tego kto usiłował i komu udało się nas zaprogramować. 

 

Zabójstwo w wyniku zemsty za zabicie osoby ukochanej wcale nie zdarza się tak często wbrew pozorom - śmierć osoby ukochany jest na tyle silnym wrażeniem dla nas że bardzo często nie jesteśmy w stanie przełożyć tego bezpośrednio gniew wobec kogoś kto tą śmierć spowodował

 

Zgadzam się z Tobą, trzeba być silnym na wpływy i manipulacje. Nic się za niczym nie kryje zwykle to są bzdury. Życie z reguły jest proste i przyjemne, to ludzie chorzy psychicznie, dokuczni, oni ciągle coś wymyślają, insynuują i w ogóle.

Każdy ma w sobie jakąś hierarchię wartości, wie co jest dla niego dobre, złe i co ma w swoim życiu czy ze swoim życiem robić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, You know nothing, Jon Snow napisał(a):

 

Zgadzam się z Tobą, trzeba być silnym na wpływy i manipulacje. Nic się za niczym nie kryje zwykle to są bzdury. Życie z reguły jest proste i przyjemne, to ludzie chorzy psychicznie, dokuczni, oni ciągle coś wymyślają, insynuują i w ogóle.

Każdy ma w sobie jakąś hierarchię wartości, wie co jest dla niego dobre, złe i co ma w swoim życiu czy ze swoim życiem robić. 


No to jest dość trudne w chorobie zachować rozsadek.
Chyba nawet niemożliwe.
Jednak ludzie którzy nami manipulują nie są chorzy wcale.
Propagandy nie tworzą chorzy.
Dezinformację prędzej.

My tak w ogóle to lubimy prosty i spójny świat - niestety on nie lubi być taki.
Jest pieruńsko skomplikowany wręcz i im więcej o nim wiemy tym bardziej nas przerasta.
Stąd jesteśmy czuli na prosty przekaz - ufamy słowom i sympatycznym wizjom.
Na tym bazuje reklama i trochę też propaganda
Trochę bo ta druga wykorzystuje szeroko też nasze niskie instynkty którym skłonni jesteśmy ulegać.
np wizji swój-wróg w której swój jest zawsze niepokalany a wróg zawsze zły
Życie jednak takie nie jest.
Wróg nigdy nas nie zdradzi a przyjaciel zawsze.
I hmm wcale nie ze swojej winy.

Tak czy siak życie jest wartością naczelną i zawsze warto je chronić.

Dla żadnego wodza nie warto ginąć i dla żadnej ideii
Warto żyć po prostu i pozwolić życ innym

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2025 o 22:23, Przemek_Leniak napisał(a):

zaprzeczam by rosyjska armia była wielką dziczą i patologią

Czy nie wiesz, jak rosyjscy żołnierze zachowywali się podczas wojny w Czeczenii, wojny domowej w Syrii i w końcu agresji na Ukrainę, którą złośliwie nazywasz "Majdanistanem"?

O diedowszczynie co powiesz? Uważasz to za normalkę i standard? Że takie coś występowało na taką samą skalę i w takiej samej formie we wszystkich armiach w historii, w której istniał pobór, np. w armiach Sparty i Rzymu?

 

W dniu 1.10.2025 o 10:21, Przemek_Leniak napisał(a):

w mitycznym "złym Putinie"

Czy twierdzisz, że zamordowanie Anny Politkowskiej, Aleksandra Litwinienki i Borysa Niemcowa i próby otrucia Siergieja Skripala i Aleksieja Nawalnego były dobre lub obojętne moralnie? Albo że Putin nie miał z tym nic wspólnego? I czy Putina nie uważasz za dyktatora? Ani za zbrodniarza?

To nie pytania retoryczne. Oczekuję odpowiedzi.

 

Putin jest zbrodniarzem odpowiedzialnym nie tylko za w/w zabójstwa i usiłowanie zabójstw, ale też za masę zbrodni wojennych na Ukrainie. Masakry cywilów w szpitalu dziecięcym i położniczym w Mariupolu (9 marca 2022), na dworcu w Kramatorsku (8 kwietnia 2022), w Borodziance (w marcu 2022), w centrum handlowym w Krzemieńczuku (27 czerwca 2022), w Winnicy (14 lipca 2022), w akademikach w Charkowie (17-18 sierpnia 2022), pod Kupiańskiem (25 września 2022), w Zaporożu (30 września 2022), w Chersoniu (3 maja 2023), w Sumach (13 kwietnia 2025), morderstwa i tortury w Iziumie i wspomniane już masakra w Buczy i nalot na teatr w Mariupolu - to celowe, popełniane z premedytacją zbrodnie na cywilach. Które można porównać chyba tylko do niemieckich zbrodni podczas II wojny światowej w Polsce i ZSRR.

W dniu 2.10.2025 o 22:23, Przemek_Leniak napisał(a):

na ten temat mogę jedynie gdybać ale sądzę że są popełniane przez obie strony jak to bywa zazwyczaj na wojnach

To obrzydliwe symetryzowanie - rosyjskie wojsko dopuściło się mnóstwa ohydnych zbrodni na cywilnej ludności najechanego i okupowanego kraju (przykłady podałem wyżej), a Ukraińcom po prostu zdarzało się źle traktować rosyjskich jeńców. To tak, jakbyś stwierdził, że to, że we wrześniu 1939 polscy żołnierze nieraz zachowywali się nie w porządku wobec niemieckich jeńców, jest symetryczne wobec tego, że Niemcy w 1939 najechały Polskę w celu jej całkowitego zniszczenia, po czym wymordowały ok. 6 mln jej mieszkańców.

 

W dniu 3.10.2025 o 07:07, kokeshi napisał(a):

Po II Wojnie Światowej ok. 5000 nazistów zostało skazanych na śmierć za zbrodnie wojenne.

Nikt z Armii Czerwonej nie został oficjalnie osądzony ani ukarany za zbrodnie wojenne popełnione podczas i po II wojnie światowej, przynajmniej nie w sposób systemowy i publiczny, jak to miało miejsce z nazistami.

Tak, warto o tym pamiętać.

Armia Czerwona zresztą robiła mnóstwo "mięsnych szturmów" podobnie jak obecnie rosyjska armia - bez liczenia się ze stratami.

Rokossowski, Wasilewski i Batow to bodaj jedyni wyżsi dowódcy Armii Czerwonej, którzy naprawdę starali się możliwie najbardziej ograniczać straty własne i liczyli się z życiem własnych podkomendnych.

W dniu 3.10.2025 o 07:07, kokeshi napisał(a):

Masowe gwałty, morderstwa cywilów i jeńców, deportacje, łagry, wywózki, zbrodnia katyńska i inne masowe egzekucje. Nikt za to nie odpowiedział po stronie Rosji. A skala była ogromna.

To prawda. Choć w ramach ciekawostki można zaznaczyć, że po śmierci Stalina w ZSRR skazano na śmierć i stracono ponad dwudziestu wyższych funkcjonariuszy NKWD, w tym tych, którzy w 1939-1941 oraz w 1944-1945 prześladowali i mordowali Polaków. Oczywiście powody tych wyroków i egzekucji były inne. Tak jak powody aresztowań iluś generałów Armii Radzieckiej i oficerów MGB ZSRR na początku lat 50. Ot, porachunki wśród rządzących ZSRR gangsterów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Kiusiu napisał(a):

 I czy Putina nie uważasz za dyktatora? 

To nie pytania retoryczne. Oczekuję odpowiedzi.

to w sumie jedyne pytanie z tych jakie zadałeś na które myślę że warto odpowiedzieć.

Tak uważam Putina za dyktatora.
To oczywiste że jest dyktatorem.

deportacje, łagry, wywózki, zbrodnia katyńska - akurat dokładnie tak samo obciążają Ukraińców jak i Rosjan i jedni i drudzy byli bowiem "ludźmi radzieckimi"
"
Nikt z Armii Czerwonej nie został oficjalnie osądzony ani ukarany za zbrodnie wojenne popełnione podczas i po II wojnie światowej, przynajmniej nie w sposób systemowy i publiczny," - tu się mylisz akurat
było taki osób dość sporo choć niewątpliwie za mało

Natomiast armia czerwona nie była wcale bardziej zbrodnicza niż wermacht a wermacht nie był bardziej zbrodniczy niż armia USA.
I dziś armia rosyjska też nie jest gorsza od ukraińskiej.


Jakbyśmy sobie tak chcieli popatrzeć na skalę zbrodni jakich w ogóle dokonano to pierwszeństwo jednak ma właśnie armia USA - bo jej jako jedynej udało się zgładzić najpierw 78 tys ludzi a trzy dni potem 40 tys ludzi zaledwie w ciągu sekund.
Cywilów oczywiście i to w każdym wieku od noworodków po starców obu płci dowolnego wyznania etc etc

drugiej takiej zbrodni świat nie zna do tej pory
także niewątpliwie USA mają tu ludobójcze pierwszeństwo

po tym liderze ludobójstwa na trzecim miejscu plasują się Japonia z ok 300 tys ofiar w ciągu dwu miesięcy - masakra nankińska, lub Niemcy z 42 tys. w ciągu dwu dni - akcja Dożynki

na czwartym  już razem USA i Wielka Brytania - 25 tys ofiar bombardowania Drezna - nie wypada ich zapominać - rzeź ta trwała dwa dni

ludobójstwo ma naprawdę długi tradycje i poczesne miejsce w historii ludzkości  acz rzadko się o tym jednak rozmawia
jak chcesz można utworzyć do tego osobny temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


To nie jest merytoryczna odpowiedź, tylko próba relatywizacji zbrodni przez "whataboutism".
Idziesz w ślady polityków, masz na celu wygraną w rozmowie, a nie dojście do prawdy.

Wszystkie Twoje wypowiedzi to relatywizowanie winy i rozmywanie odpowiedzialności - próba osłabienia znaczenia jakiegoś faktu poprzez zestawienie go z innym, zwykle nieadekwatnym przypadkiem.

Trzeba dysponować naprawdę wyjątkowym podejściem do faktów, by postawić armię USA w jednym szeregu ze zbrodniarzami III Rzeszy i ZSRR. Ciekawe, ilu historyków musiało się mylić przez dziesięciolecia, skoro prawda była tak "oczywista".

To, co napisałeś, jest wręcz obrzydliwe.

 


 

@Dryagan Proszę o zamknięcie i skasowanie tego wątku. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 1980 oderwany od rzeczywistości wydawał się pomysł rozpadu ZSRR i Jugosławii - a jednak stało się.

W 1914 oderwany od rzeczywistości wydawał się pomysł rozpadu imperium Habsburgów - a jednak stało się.

Ogólnie, wiele imperiów się rozpadło. Więc dlaczego pomysł rozpadu Rosji na wiele państw miałby być oderwany od rzeczywistości i odrealniony?

 

Motyw wymierzania sprawiedliwości zbrodniarzom i złoczyńcom jest bardzo stary i popularny, np. w filmach - czy twórców tego typu historii i filmów należałoby z tego powodu uznać za chorobowych i myślących chorobowo?

Czy Punisher to postać wymyślona przez chorobowego twórcę i mająca chorobowe myślenie i podejście?

Czy Benjamin Martin, główny bohater filmu "Patriota" to chorobowo myśląca postać?

Czy główna bohaterka filmu "Nagłe zderzenie"...?

Czy Desperado...?

Czy główna bohaterka filmu "Kill Bill"..."

Czy Drax w "Strażnikach galaktyki" i Thor w "Avengers: Infinity War"...?

Itd.

 

Więc z jakiej racji postulat wymierzenia sprawiedliwości rosyjskim zbrodniarzom, w tym Putinowi, miano by za taki uznać?

 

Wehrmacht oczywiście był nieporównywalnie bardziej zbrodniczy niż armia USA. Podczas podboju Polski i ZSRR hitlerowcy zachowywali się z niewyobrażalnym okrucieństwem.

3 godziny temu, kokeshi napisał(a):

Proszę o zamknięcie i skasowanie tego wątku. 

Dlaczego skasowanie? Chcesz usunięcia własnych postów? I moich?

Dlaczego nie postulujesz usunięcia samych postów Leniaka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Przemek_Leniak napisał(a):

to w sumie jedyne pytanie z tych jakie zadałeś na które myślę że warto odpowiedzieć.

Tak uważam Putina za dyktatora.
To oczywiste że jest dyktatorem.

deportacje, łagry, wywózki, zbrodnia katyńska - akurat dokładnie tak samo obciążają Ukraińców jak i Rosjan i jedni i drudzy byli bowiem "ludźmi radzieckimi"
"
Nikt z Armii Czerwonej nie został oficjalnie osądzony ani ukarany za zbrodnie wojenne popełnione podczas i po II wojnie światowej, przynajmniej nie w sposób systemowy i publiczny," - tu się mylisz akurat
było taki osób dość sporo choć niewątpliwie za mało

Natomiast armia czerwona nie była wcale bardziej zbrodnicza niż wermacht a wermacht nie był bardziej zbrodniczy niż armia USA.
I dziś armia rosyjska też nie jest gorsza od ukraińskiej.


Jakbyśmy sobie tak chcieli popatrzeć na skalę zbrodni jakich w ogóle dokonano to pierwszeństwo jednak ma właśnie armia USA - bo jej jako jedynej udało się zgładzić najpierw 78 tys ludzi a trzy dni potem 40 tys ludzi zaledwie w ciągu sekund.
Cywilów oczywiście i to w każdym wieku od noworodków po starców obu płci dowolnego wyznania etc etc

drugiej takiej zbrodni świat nie zna do tej pory
także niewątpliwie USA mają tu ludobójcze pierwszeństwo

po tym liderze ludobójstwa na trzecim miejscu plasują się Japonia z ok 300 tys ofiar w ciągu dwu miesięcy - masakra nankińska, lub Niemcy z 42 tys. w ciągu dwu dni - akcja Dożynki

na czwartym  już razem USA i Wielka Brytania - 25 tys ofiar bombardowania Drezna - nie wypada ich zapominać - rzeź ta trwała dwa dni

ludobójstwo ma naprawdę długi tradycje i poczesne miejsce w historii ludzkości  acz rzadko się o tym jednak rozmawia
jak chcesz można utworzyć do tego osobny temat

Mówisz o armii usa ogólnie? Czy podczas samej drugiej wojny? Sama liczba zabitych cywilów to niekoniecznie dobry miernik... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mic43 napisał(a):

Mówisz o armii usa ogólnie? Czy podczas samej drugiej wojny? Sama liczba zabitych cywilów to niekoniecznie dobry miernik... 

Liczba zamordowanych cywilów w jednostce czasu - to bardzo dobry miernik.
Wyznacza rekordy w ludobójstwie konkretnie.
I USA nic póki co nie przebiło i miejmy nadzieję nie przebije.

Ukraina tez ma tu znaczne historyczne tradycje w tym temacie oczywiście
A i obecnie święta nie jest żeby wspomnieć sprawę batalionu Tornado choćby
Coś mi świta że Zełeński odznaczał dość niedawno członków tego homokomanda sadystów...

Nie sądzę jednak by takimi obrazkami należało malować całą armię
Niestety w każdej są i skrajni degeneraci i ludzie zupełnie porządni
Wojna jednak zdecydowanie sprzyja tym pierwszym
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 1915-1917 Turcja dopuściła się ludobójstwa ponad półtora miliona Ormian, co oznacza jedno z największych ludobójstw w dziejach. W pierwszej połowie lat 20. Ormianom udało się dopaść i zlikwidować niektórych zbrodniarzy winnych tej rzezi. Wymierzono im sprawiedliwość - dlatego np. gdy Soghomon Tehlirian zastrzelił w Berlinie Mehmeda Talata Paszę, byłego tureckiego ministra spraw wewnętrznych będącego głównym sprawcą rzezi, niemiecki sąd go uniewinnił.

Podobnie gdy Maurice Conradi zastrzelił w Lozannie bolszewika Wacława Worowskiego, szwajcarski sąd go uniewinnił.

Te sądy po prostu wzięły pod uwagę kontekst i nie dokonywały symetryzowania.

 

Na tej samej zasadzie można być pewnym, że gdyby po II wojnie światowej ktoś zabił Wilhelma Koppego, Heinza Reinefartha, Josefa Mengelego czy Franza Stangla, to niezawisły sąd, o ile nie byłby obsadzony przez starych hitlerowców, uniewinniłby go. Oraz że gdyby obecnie ktoś zabił Putina, Patruszewa, Bortnikowa, Surowikina, Dwornikowa, Mizincewa, Sierdiukowa czy Żurawlowa, to niezawisły sąd by go uniewinnił.

 

Dopiero w 1945 pojawiła się broń masowej zagłady w postaci bomby atomowej - wcześniej żadna broń nie byłaby w stanie pochłonąć tak szybko tak dużej ilości istnień.

Można powiedzieć, że zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki było zbrodnicze - jednak były to jedyne tego typu zbrodnie popełnione z użyciem tej broni. Poza tym tutaj kontekst też ma znaczenie - Japończycy po ataku na wyspy Pacyfiku walczyli wyjątkowo zaciekle i nie chcieli się poddać, i dopiero zrzucenie bomb skłoniło cesarza do kapitulacji. W 1945 japoński cesarz miał jeszcze statut boski, przez co poddani byli mu bezwzględnie posłuszni. Cesarz kazał walczyć do upadłego, być okrutnym i się nie poddawać - załatwione, kazał się poddać - też nie problem. Dopóki cesarz kazał walczyć, za skompromitowanych i zdradzieckich uchodzili ci, którzy nie chcieli walczyć, a gdy cesarz kazał się poddać, kompromitował się ten, kto sięgał po broń.

Po kapitulacji Japonii na początku amerykańscy żołnierze mający okupować Japonię bali się, że jacyś fanatycy będą chcieli walczyć dalej i odmówią złożenia broni, bo znali takie sytuacje z Europy - jednak nic takiego się nie stało. Właśnie z powodu bezwzględnego posłuszeństwa cesarzowi.

 

Moim zdaniem, odnośnie Japonii i jej udziału w II wojnie światowej, nawet bardziej godne potępienia ze strony USA jest to, że Douglas MacArthur zagwarantował bezkarność Shiro Ishii'emu i pozostałym członkom Oddziału 731. Ishii to japoński odpowiednik Mengelego, nawet jeszcze bardziej zwyrodniały i sadystyczny.

19 minut temu, Przemek_Leniak napisał(a):

sprawę batalionu Tornado choćby

Rota Tornado - nie batalion - została rozwiązana w 2015. Czyli przed pełnoskalową inwazją Rosji.

Zresztą rota to kompania. Jeden oddział. A w rosyjskich siłach zbrojnych trudno byłoby z kolei znaleźć oddział niezłożony z sadystów i zwyrodnialców.

O diedowszczynie już wspomniałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Kiusiu napisał(a):

 

Ech jak chcesz to możemy sobie powiedzieć że SZU mają twarz Tornada...
Szachtarsk, Tornado, Świeta Maria, Azow, Aidar sporo tych twarzy... 

powiadasz że można powiedzieć że zbrodnia jest zbrodnicza - i tu też niech ci będzie

Kiusiu i kokeshi 
Swoją droga jak na tych co wychwalają tu publicznie zbrodnie to macie ciekawe żądania wobec administracji forum
tak sobie czytam regulamin forum i "

W szczególności w ramach Forum zakazane jest:

- nawoływanie do popełniania przestępstw lub pochwalanie popełniania przestępstw;"
Przypomnieć co wypisywaliście powyżej?

regulamin jest dość dla was myślę nieprzychylny albowiem zabrania również
"- znieważanie lub zniesławianie innej osoby oraz inne działania godzące w dobra osobiste;
- propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość;"

może poproście admina o zmianę regulaminu co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×