Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to normalne że terapia tak wygląda?


Abc.abc

Rekomendowane odpowiedzi

Od grudnia chodzę na terapię na NFZ. Poznawczo behawioralna. Wizyty są co miesiąc, wcześniej były co około, 3 tygodnie. W tej przychodni jest napisane że nie mogą się odbywać częściej niż co 15 dni bo inaczej będą płatne. Wizyt miałam 14 od tamtego czasu. Poszłam z możliwa fobia społeczna. Psycholog na dwóch pierwszych wizytach zrobiła mi testy ale nie powiedziała co mi jest. Potem opowiadała o lęku, ja mówiłam z czym mam problem. Ona rozrysowywala to wszystko na kartkach. Dalej tak robi. Raz dała mi książkę do domu, parę razy robiłam zdjęcie fragmentu. O uwaznosci, asertywnosci, lęku I oddychaniu. Dała mi zadania dzwonienia w jakieś miejsca zadzwoniłam. Pójścia w inne. Poszłam. Ale to nie zmniejszyło mi lęku przed innymi telefonami, sytuacjami i miejscami chociaż według niej tak powinno. Mówiła że skoro sobie radzę z różnymi rzeczami nawet jeśli muszę tam pójść parę razy lub nie zrobić wszystkiego od razu to może jest dobrze. Każdy się czegoś boi. Mówiłam ze tak ale mam sprawy które trzeba rozwiązywać na już. Miałam sobie sytuacje wyobrażać których nie mogłam przeżyć na prawdę bo nie było to odemnie zależne, jak praca której nie mogę dostać. Mowilam ze nie tylko lęk ma ma to wpływ ale i inne okolicznosci. Psycholog jakby mnie chciała włożyć w jakieś ramki że mi coś powinno pomóc a nie pomaga. Pytała dlaczego jakieś sutuacje się różnią i tłumaczyłam. Ale nie wiwm czy do końca zrozumiala. Często się powtarza i mówi o tym danym lub o sprawach które mnie nawet nie dotyczą. Ale jakoś odczuwam lęk żeby jej powiedzieć że jest coś nie tak. Może to moja wina że mi to nic nie daje. Słyszę od niej rzeczy które wcześniej lub potem przeczytałam w książkach psychologicznych. Mam wrażenie że one mi więcej dają. No i takie robię ie różnych rzeczy co ja iwazam że mi pomogą i które mnie dotyczą jak robiłam wczesniej. Myślałam że terapia mi pomoże to przyspieszyć i przesunąć też na inne sprawy. Tak tłumaczy niektóre rzeczy jak na przykład ta uwaznosc że rozumiałam to inaczej niż potem doczytałam gdzieś indziej. Jak zapytałam o sytuacje społeczna ale nie związana z problemami z jakimi przyszłam na początku to zadała krótkie pytanie nic nie wyjaśniając a innym razem się wcale nie odniosła do tego. Potem żeby coś mi powiedziała na inny temat to nie mówię konkretnie tylko ogolnie żeby pasowało i do tamtych problemów wtedy mi coś tam odpowiada. Mówi że każda emocje i rekcję otoczenia można przetrwać ale ze ja się źle czuje w tym czasie i nie mogę myśleć o czym innym w ogóle się skupić to już nie było odpowiedzi. Zasypia w czasie tych sesji. Leci jej głowa, zamyka oczy. Wcześniej myślałam że może tak coś myśli ale później zauważyłam że na prawdę śpi bo nawet się zdarza w czasie jak sama do mnie o czymś mówi. Mam poczucie że co się miałam dowiedzieć to się dowiedziałam, coś zapamiętałam co potem przykuło moja uwagę w książkach a tak mi już to więcej nic nie da. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×