Skocz do zawartości
Nerwica.com

przemoc fizyczna


whereisoliwka

Rekomendowane odpowiedzi

Potrzebuje pomocy.Od kilku miesiecy chodze na terapie i powiedzialam mojej psycholog o tym ze moj ojciec  stosowal wobec mnie przemoc fizyczna.Na jednym z naszych spotkan po krotkiej rozmowie ze mna stwierdzila ze musi z nim porozmawiac no i wziela go na rozmowe a potem kazali mi  do nich przyjsc.Moj ojciec zaczal plakac i gadac ze ma problemy wszystkich na glowie i ze nie wiedzial ze naprawde jest ze mna zle a babka powiedziala ze moze mnie bil i krzyczal ale probuje sie zmienic a ja mu na to nie pozwalam.I niewiem co mam zrobic bo nie powiedzialam jej jeszcze o sytuacji kiedy probowal mnie zabic a to sprawilo ze przez rok go unikalam i stworzylam miedzy nami dystans.Nie jestem w stanie mu wybaczyc ale jednoczesnie jest mi przykro z jego powodu i dalej jest we mnie ta mala dziewczynka ktora chciala normalnej relacji z ojcem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, whereisoliwka napisał(a):

Moj ojciec zaczal plakac i gadac ze ma problemy wszystkich na glowie i ze nie wiedzial ze naprawde jest ze mna zle a babka powiedziala ze moze mnie bil i krzyczal ale probuje sie zmienic a ja mu na to nie pozwalam

Ale powiedziala to jak byliscie razem w gabinecie czy jak byles z nią sam?

 

9 godzin temu, whereisoliwka napisał(a):

I niewiem co mam zrobic bo nie powiedzialam jej jeszcze o sytuacji kiedy probowal mnie zabic a to sprawilo ze przez rok go unikalam i stworzylam miedzy nami dystans

Terapeuta powinien być osobą której ufasz, której możesz wszystko powiedzieć. Czasami potrzeba czasu zeby to poczuć. Czy twoja terapeutka daje ci takie poczucie? Jak długo się z nią spotykasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bei napisał(a):

Ale powiedziala to jak byliscie razem w gabinecie czy jak byles z nią sam?

 

Terapeuta powinien być osobą której ufasz, której możesz wszystko powiedzieć. Czasami potrzeba czasu zeby to poczuć. Czy twoja terapeutka daje ci takie poczucie? Jak długo się z nią spotykasz?

 

Powiedziala to jak on byl z nami w gabinecie.Mam mieszane uczucia co do zaufania do niej.Spotykam sie z nia jakos od marca tego roku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, whereisoliwka napisał(a):

a babka powiedziala ze moze mnie bil i krzyczal ale probuje sie zmienic

Tak to można mówić dorosłemu, który próbuje naprawić relację z rodzicami, którzy w dzieciństwie zawiedli jako rodzice, a nie dziecku, które potrzebuje czuć się bezpiecznie tu i teraz, a nie mieć swoje uczucia i potrzeby umniejszane, bo przecież „on próbuje”, więc to nic takiego.

 

Oczywiście, że pewnie go przerastała sytuacja i być może faktycznie próbuje się zmienić, ale to nie jest twój problem ani twoja sprawa. Nie ty jesteś od rozgrzeszania go, czy od dawania mu wsparcia emocjonalnego, a wręcz nie powinnaś tego robić, bo w wieku 15 lat nie masz emocjonalnych zasobów, żeby przyjąć w ten sposób emocje i problemy dorosłego człowieka.

 

To on jest ojcem, to on jest dorosły. Ma psi obowiązek, i moralny i prawny, zapewnić ci opiekę i bezpieczeństwo. Bicie, czy nawet gorsze rzeczy, oznaczają, że zawiódł jako ojciec i to on w pierwszej kolejności powinien poszukać pomocy specjalisty – jeśli nie chce krzywdzić swojego dziecka jeszcze bardziej.

 

Niestety nie wiem co poradzić oprócz tego, że jeśli jesteś w przemocowej sytuacji, nie masz realnego wsparcia (realnego = takiego, które mogłoby zapewnić ci bezpieczeństwo), to chyba najlepiej będzie wejść w tryb przetrwania i schodzić tyranowi z drogi, dopóki jesteś od niego zależna. Jednocześnie myśl o momencie, w którym wyprowadzisz się z domu – a ten moment nadejdzie, nie będziesz wiecznie miała 15 lat.

 

Można oczywiście rozpętać burzę, zaangażować instytucje, ale jak ta machina ruszy, to już się jej nie zatrzyma. Nie mogę doradzić, nie znając całości sytuacji, czy to jest dobry pomysł. Jeśli jesteś realnie, fizycznie zagrożona, jeśli faktycznie próbował cię zabić i jeśli jest ryzyko, że znów będzie próbował, to wg mnie to jest ta granica, gdzie instytucje powinny być zaangażowane, nawet jeśli to będzie miało swoje konsekwencje (np. umieszczenie cię w jakiejś placówce). Ale to ty musisz to ocenić.

 

Masz wsparcie w matce, czy ona jest po stronie ojca? Jest w ogóle w rodzinie ktoś, kto jest w tej sytuacji po twojej stronie?

12 godzin temu, whereisoliwka napisał(a):

Nie jestem w stanie mu wybaczyc ale jednoczesnie jest mi przykro z jego powodu i dalej jest we mnie ta mala dziewczynka ktora chciala normalnej relacji z ojcem.

Jeszcze do tego się odniosę. Uważaj na substytuty. Takie dziewczyny, jak ty, są właśnie przez ten brak więzi z ojcem bardzo podatne na wykorzystanie przez starszych facetów, których utożsamią z ojcem. To nigdy nie będzie ojciec, a taka relacja nigdy nie sprawi, że ten głód relacji z ojcem zniknie. To pułapka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×