Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wieloletnia samotność oraz brak sensu życia


Rekomendowane odpowiedzi

56 minut temu, Verinia napisał(a):

@un_lucky luke strasznie się tym przejąłeś, co? 

Mam nadzieję, że to nie jest tani sarkazm.

 

Każdy ma inną "tolerancję" co do chamskich uwag. Jedni mają na to wywalone, inni wręcz przeciwnie. Jestem otwarty na konstruktywne uwagi, sugestię. Ale jeśli ktoś mi proponuję, by "parzył się" z losową kobietą jak żaby w bajorze, bo tak "wujek/ciocia dobra rada" chce albo próbuje mi wmówić, że jestem jakimś świrem, no to wybacz, ale trzeba postawić granice i reagować! 

 

"Kłamstwo powiedziane 100 razy staje się prawdą". 

 

Nie wiem, czy byłaś kiedykolwiek atakowana werbalnie przez social media/forum. Ja byłem nie raz zmieszany z błotem pod byle jakim pretekstem. 

6 minut temu, Dalja napisał(a):

@un_lucky lukejaka usługa jest w Japonii? Napisałeś płatna żeby się umawiać z dziewczynami. Prostytucja jest nie tylko w Japonii, więc to o jaką usługę chodzi?

 

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Enjo_kōsai

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo proszę o zaprzestanie przepychanek słownych w tym temacie. @un_lucky luke zablokuj użytkownika @morskikamień. Użytkownika @morskikamień proszę o niewypowiadanie się w tym temacie, skoro to szkodzi innemu użytkownikowi a to jego wątek. Zasadniczo na Forum próbujemy sobie pomagać nie szkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dryagan napisał(a):

Bardzo proszę o zaprzestanie przepychanek słownych w tym temacie. @un_lucky luke zablokuj użytkownika @morskikamień. Użytkownika @morskikamień proszę o niewypowiadanie się w tym temacie, skoro to szkodzi innemu użytkownikowi a to jego wątek. Zasadniczo na Forum próbujemy sobie pomagać nie szkodzić.

Zablokowałem. Jest w ignorowanych 👍

Edytowane przez un_lucky luke

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.08.2025 o 12:01, un_lucky luke napisał(a):

Boże, jak ten osobnik (bo nie wiadomo, czy rzeczywiście to "chłop" czy "baba") ostro mi podniósł ciśnienie

IMO za bardzo przejmujesz się opiniami randomów z netu na twój temat.

 

Jesteś na forum dla ludzi zaburzonych, więc nie dziwne, że będą tu różne jednostki, czasem z zaburzonym (z naszej perspektywy, bo z ich perspektywy to my możemy mieć zaburzone) postrzeganiem rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.08.2025 o 15:40, Cień latającej wiewiórki napisał(a):

IMO za bardzo przejmujesz się opiniami randomów z netu na twój temat.

 

To jeden z moich największych problemów. Od najmłodszych lat mam z problem, że biorę wiele rzeczy do serca (szczególnie tych negatywnych!). Bardzo rzadko doświadczyłem pozytywnej (ale takiej od serca!) opinii czy jakiekolwiek miłe słowo, o wsparciu nie wspominając. Niezależnie od tego, czy to było w domu, czy w szkole, czy w jakimkolwiek innym miejscu. Nigdy nie mogłem powiedzieć, co myślę, co czuję. Bo byłem albo zbywany, albo za kontrargument typu "Przestań się użalać! Inni mają gorzej!". "Aha, czyli moje problemy nie są warte rozmowy i miałbym bawić się w altruistę, który miał wszystkich zadowolić?" - tak nie raz myślałem. 

Albo miewałem z tego powodu bardzo duże nieprzyjemności (czytaj:ostre kłótnie). 

 

Ciężko mi jest, bo nigdy nie byłem u żadnej osoby kimś ważnym. Często  byłem i jestem człowiekiem ostatniego wyboru. Chyba, że" paliło się", to wtedy przypomnieli o moim istnieniu. Po wykonaniu przysługi, znów byłem odstawiony" na ławę". 

 

Nie wiem, czy ktokolwiek z Was doświadczył podobnej/podobnych sytuacji co ja?! 

 

Ktoś kiedyś rzekł, że" co ciebie nie zabije, to cie wzmocni". Tylko, że tyle razy byłem "dźgany" i traktowany jak śmieć, że nie widzę dalszego sensu życia. Nie mam powodów, by dalej to wszystko ciągnąć. 

 

Zdaję sobie sprawę, że w tym życiu wątpię, żebym poznał wartościową towarzyszkę mojej drogiej zwanej życiem. Zresztą, kto by chciał iść tak trudną i nieprzyjemną drogę, prawda? Przecież Panie wolę bogatego przystojniaka z giga pewnością siebie. A nie takiego przegrywa co ja. 

 

Nie mówię, że inni mają gorzej, bo nie mam porównania. Każdy przeżywa sprawy na swój sposób. Ale mam tego wszystkie dość! 

 

Nie daję rady! Nienawidzę siebie! Co teraz czuję?! Wszystko, co najgorsze. Czuję w sobie coraz więcej złości, żalu, gniewu, frustracji, poczucia beznadziei. Coraz bardziej myślę o tym, by wcześniej zakończyć życie, bo nie da się wszystkiego naprawić. Zbyt wiele zepsułem, zbyt wiele straciłem. Chcę po prostu wszystko zacząć od nowa, ale nie wiem od czego zacząć. To tak, jakby mieć przed sobą rozsypywane puzzle i nie wiedzieć, od którego "kawałka" zacząć układać, by w końcu się udało. 

 

Moim zdaniem najbliższa przyszłość będzie dla mnie decydująca: albo w końcu coś mi się uda w życiu coś osiągnąć i stopniowo odzyskam radość z życia, albo czas sobie zaopatrzyć w sznur, bo żyć marnie po prostu nie chcę! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, un_lucky luke napisał(a):

Ciężko mi jest, bo nigdy nie byłem u żadnej osoby kimś ważnym. Często  byłem i jestem człowiekiem ostatniego wyboru. Chyba, że" paliło się", to wtedy przypomnieli o moim istnieniu. Po wykonaniu przysługi, znów byłem odstawiony" na ławę". 

Ewidentnie to wyparłem, ale gdy się chwilę zastanowię to widzę że mam podobnie.

U mnie się zawsze bardzo łatwo budowała zazdrość i nienawiść gdy zauważałem że ktoś swój czas poświęca też jakiejś innej osobie. I mam tu na myśli moich znajomych, nie relacje romantyczne. Brzmi to jak wyrobiona reakcja obronna na odrzucenie, ale miałem tak od zawsze i odrzuciłem prawie wszystkie znajomości jakie miałem. A gdy starałem się walczyć ze sobą i wyłamać ze schematu to zwykle szybko byłem/czułem się wykorzystywany i kończyłem znajomość. Także po latach zostało mi kilku znajomych na krzyż, za to relacje z rodziną mi się poprawiły odkąd się wyprowadziłem.

 

Z tą towarzyszką to bym sie tak łatwo nie poddawał, bo nawet tak krzywi i wybredni ludzie jak ja czy Ty są w stanie sobie kogoś znaleźć.

 

Takie protipy jakbyś chciał, co u mnie działa:

* apki randkowe - szczególnie z trudnościami interpersonalnymi nie ma co z siebie robić debila na żywo, polecam kupić jednak jakieś premium na takim tinderze jeśli jesteś picky

* wszystko w prawo bo szkoda czasu, selekcje robisz później

* znajdź niszę, jeśli nie masz niszy a nie wyglądasz jak z pod dłuta michała anioła to jesteś nikim - dobrze się sprawdza jakieś posiadanie motocykla, bycie metalem, coś tam sobie wybierz byle nie pociągi albo klocki lego

* poluj na nowe osoby - im dłużej ktoś tam jest tym gorzej dla Ciebie, szybko uciekaj z nimi na fb/insta

* kłam, i tak zanim temat wróci to już dawno zapomną

* nie udawaj alpha male, nie czytaj pua bredni, jeśli nie masz tego we krwi to będzie tylko żałosne

* przygotuj się na okresy w których będziesz myślał że nigdy nic Ci nie wyjdzie bo fajni ludzie Cię ignorują a nie chcesz tych które zostają + dotknie Cię wiele tekstów od sfrustrowanych niemiłych kobiet

 

Chciałem jeszcze dodać wiele rzeczy, ale już /cenzura/e na 50 linijek więc wystarczy. Może coś się przyda, mi się wielokrotnie udawało mimo że serio jestem na tyle upośledzony że np. jeśli kobieta z którą fajnie mi się pisało zaczynała robić jakieś aluzje seksualne to mnie to obrzydzało i traciłem zainteresowanie 😆

Będzie dobrze, wyznacz sobie tylko właściwy cel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×