Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przerwa w terapii


nieprzenikniona

Rekomendowane odpowiedzi

Edit. Wczoraj na sesji powiedziałam jej, że jeśli się zabiję to będzie to z powodu terapii (nie, że przerwy ale ogólnie terapii jako procesu, który mnie do tego doprowadził)…teraz to już pojechałam borderowo x 1000000…no ale sama chciała żebym wyraziła swoją złość…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, polanka_ napisał(a):

I jak Ci z tym? 

W zasadzie zrobiło mi się lepiej ale może to dlatego, że faktycznie wyrzuciłam swoją złość na nią i że to prawda, że jeśli się zabiję to w wyniku terapii, tzn to ona będzie tym triggerem bo przez lata nauczyłam się żyć ze swoimi zaburzeniami na tyle aby jak najmniej przeszkadzały mi w życiu, za to podczas terapii to wszystko przeżywam na nowo i impulsy w wyniku tych emocji bywają zbyt silne. W każdym bądź razie temat już omówiony a ja jestem spokojniejsza (chyba lit zaczyna na mnie działać) i wczorajsza sesja nie była już tak wybuchowa z mojej strony…najgorsze, że ja zauważam w sobie te zaburzenia ale emocje są tak silne, że przestaję myśleć logicznie i kieruję się tylko nimi…

Edytowane przez nieprzenikniona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, nieprzenikniona napisał(a):

…najgorsze, że ja zauważam w sobie te zaburzenia ale emocje są tak silne, że przestaję myśleć logicznie i kieruję się tylko nimi…

Wiesz, to wcale nie jest najgorsze, że widzisz zaburzenia, całe szczęście, że widzisz. Świadomość i wgląd są koniecznym warunkiem, żeby była możliwa zmiana, modyfikacja tego. Na razie te emocje są silniejsze, zalewają i wymykają się spod kontroli, ale jeżeli będziesz pracować terapeutycznie, to jest możliwe je ogarnąć. 

To nie jest tak, że ja teraz nie odczuwam nigdy już impulsów i nie włączają mi się borderowe jazdy, ale jestem na takim etapie, że wychwytuje to już natychmiast i modyfikuję od razu, na zasadzie: ok, to jest mechanizm z zaburzenia, biorę kilka głębokich wdechów, liczę w głowie do dziesięciu i się zatrzymuję, bo wiem, że jeśli przeczekam, to te emocje osłabną, mogę je już skontenerować i wytrzymać i zawsze kiedy mi się uda samej ogarnąć w takiej sytuacji, to jestem dumna z siebie, że nikt nie oberwał rykoszetem, że nie plułam jadem, że nikogo nie zraniłam, że nie byłam agresywna i autoagresywna.

 

Naprawdę wyobrażam sobie jak trudne emocje i przerażenie i wściekłość, budzi w Tobie ten urlop. Ale ona wróci. Kiedyś przeżywałam urlop terapeutki tak, jakby miała nie wrócić już nigdy, jakby umierała, jakbym miała jej nigdy już nie zobaczyć. Ale ona zawsze wracała, dzięki czemu mój lęk stopniowo słabł. Zaufałam jej w końcu, że wróci. 

Edytowane przez polanka_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, polanka_ napisał(a):

 

 

Naprawdę wyobrażam sobie jak trudne emocje i przerażenie i wściekłość, budzi w Tobie ten urlop. Ale ona wróci. Kiedyś przeżywałam urlop terapeutki tak, jakby miała nie wrócić już nigdy, jakby umierała, jakbym miała jej nigdy już nie zobaczyć. Ale ona zawsze wracała, dzięki czemu mój lęk stopniowo słabł. Zaufałam jej w końcu, że wróci. 


no ja właśnie przeżywam ten urlop jak jakiś nadchodzący koniec wszystkiego i nawet nie wiem skąd mi się to wzięło bo z niczym konkretnym nie umiem tego powiązać (tzn z jakimś zdarzeniem z przeszłości)…ale muszę sobie powtarzać, że to tylko przerwa a nie koniec…

 

Generalnie chyba po licie (bo to jedyna zmiana w lekach) czuję się znacznie spokojniej, tak jakby emocje znacznie się wypłaszczyły, do tego przeszedł mi ten ostatnio ciągle towarzyszący impuls, który skłaniał do samobójstwa…nie wierzyłam specjalnie w to, że leki pomogą a jednak ;) no i wczoraj dostałam takiego pozytywnego „kopa” od mojej lekarki, że aż chce mi się postarać żeby niczego nie spierdzielić ;) w sumie zostaję „sama” tylko na tydzień, w drugim tygodniu mam mieć terapię zastępczą i wizytę u psychiatry, później wyjeżdżam na 2 tygodnie na urlop więc pewnie uda się odwrócić uwagę, no a jak wrócę to zostanie tylko tydzień do powrotu na terapię no i też chyba będę mieć sesję z zastępczym terapeutą…jak sobie to dzielę na takie odcinki to nie wydaje się już takie straszne i odległe…

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2023 o 19:25, nieprzenikniona napisał(a):

Przerwa czas start, 5 długich tygodni przede mną, kolejna sesja dopiero 28.08…ale jak coś to mogę pisać maile a za 1,5 tygodnia mam sesję zastępczą i wizytę u lekarki…jakoś będzie, zawsze jest w końcu jakoś ;)

 

Trzymam kciuki i kibicuję Ci, żeby ten czas minął jak najbardziej łagodnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, polanka_ napisał(a):

 

Trzymam kciuki i kibicuję Ci, żeby ten czas minął jak najbardziej łagodnie. 

Dzięki 🙂

pierwszy tydzień minął szybko, nie napisałam też żadnego maila, w sumie nie czuję takiej potrzeby póki co więc nie piszę…w najbliższą środę terapia zastępcza, chyba zaczynam się stresować bo to w końcu zupełnie obcy człowiek (do tego facet) i nawet nie wiem co mam tam robić/ mówić…no ale skoro powiedziałam „a” to trzeba powiedzieć też „b” więc na te dwie sesje pójdę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.07.2023 o 18:07, nieprzenikniona napisał(a):

Dzięki 🙂

pierwszy tydzień minął szybko, nie napisałam też żadnego maila, w sumie nie czuję takiej potrzeby póki co więc nie piszę…w najbliższą środę terapia zastępcza, chyba zaczynam się stresować bo to w końcu zupełnie obcy człowiek (do tego facet) i nawet nie wiem co mam tam robić/ mówić…no ale skoro powiedziałam „a” to trzeba powiedzieć też „b” więc na te dwie sesje pójdę ;)

Byłam dzisiaj na tej terapii zastępczej i było na prawdę ok, właściwie spodziewałam się jakiejś masakry a było całkiem sympatycznie ;) za 3 tygodnie po moim urlopie jeszcze jedna taka sesja i teraz zdecydowanie nie będę aż tak się spinać przed 🙂 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, nieprzenikniona napisał(a):

Byłam dzisiaj na tej terapii zastępczej i było na prawdę ok, właściwie spodziewałam się jakiejś masakry a było całkiem sympatycznie ;) za 3 tygodnie po moim urlopie jeszcze jedna taka sesja i teraz zdecydowanie nie będę aż tak się spinać przed 🙂 

 

Nie taki diabeł straszny jak go malują ;) na przyszłość chociażby już wiesz, że jak jest taka możliwość to warto skorzystać 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cztery tygodnie minęły bardzo szybko, został tydzień przerwy a ja mam coraz bardziej mieszane uczucia względem powrotu, w sumie to od dawna nie czułam się tak stabilnie jak teraz (nie wiem tylko na ile to zasługa leków a na ile wpływ braku terapii). W każdym bądź razie mam coraz więcej wątpliwości czy warto dalej być w terapii…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj była pierwsza sesja po przerwie, właściwie to już sama nie wiem czy powinnam kontynuować terapię, ta przerwa pokazała mi, że bez niej jest mi o wiele lżej, że nic mnie tak nie destabilizuje jak sesje, że wszystkie sztucznie napędzone emocje i ich natężenie nie występują w moim życiu poza terapią…z drugiej strony boję się, że jak to teraz zostawię to kiedyś wszystko i tak do mnie wróci, no i kwestia jeszcze na ile moja obecna stabilność nie jest tylko efektem leków…

 

a być może powinnam po prostu zmienić terapeutę…byłam na tych dwóch sesjach podtrzymujących i było inaczej, wychodząc z nich czułam się dobrze a nie źle tak jak po praktycznie każdej sesji z moją terapeutką…fakt, że były to mocno „powierzchowne” sesje i może stąd tak widoczny kontrast ale z drugiej strony zastanawiam się teraz czy moja terapia nie mogłaby wyglądać inaczej? Hmmm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×