Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie wiem...


Iwox

Rekomendowane odpowiedzi

W sumie to nie wiem czy dobry dział wybrałam ale może dacie mi jakąś motywację do działania.. 

 

W moim domu w sumie od zawsze trwały kłótnie. Od zawsze było coś nie tak. Nie pamiętam jakiś konkretnych chwil sprawiających mi na serio radość. Ciągle było coś źle, nie tak. Posprzątane to? No i? To też powinno być. 4 w szkole? Uzdolniony kolega pewnie dostał 5… Zawsze coś nie grało.
Wychowana z cyklu, nie uśmiechaj się bo inni pomyślą że jesteśmy bogaci. Ktoś zaprasza Cię na urodziny? Nie idź, bo wypadałoby zaprosić tą osobę na swoje… Właśnie, urodziny.. Coś czego w sumie tak naprawdę nigdy nie miałam… Najfajniejsze były u przyjaciół u których przygotowywałam projekt na uczelnie. Właśnie… przyjaciół.. sama nie wiem jak to traktować..
Bo nigdy nie byłam jakoś super chłonna na zdobywanie kontaktów. Zawsze na uboczu, zawsze ta inna. Brzydsza, gorzej ubrana, mniej wygadana. Ciężko było mi się otworzyć.
Jakoś docieram na te studia, przypadek sprawia że natrafiam na osobę która tak jak ja nie może znaleźć Sali. Nawiązujemy nić porozumienia, myślę że to właśnie to pozwala mi podjąć mobilizację do ciągnięcia dalej. Wiem, że jest ktoś do kogo mogę zagadać, z kim mogę współpracować. Jednak i to w pewnym sensie upada, po czasie nauczania zdalnego koleżanka znajduje bardziej ogarnięte osoby do współpracy. Które nie marudzą jej, że u nich coś nie gra, nie zwalają winy na sytuację w domu.
Święta… Właśnie, święta… Coś co powinno sprawiać radość w domu, mi w domu – sprawia tylko ból i smutek. Szczególnie teraz nie wiem jak na to spoglądać, gdy dowiedziałam się, że człowiek który niby brał udział w moim wychowaniu, proponował mamie „pozbycie się problemu”. Moja nienawiść do niego tylko się zwiększyła… Boli..
Nadeszła sesja… Cięższa niż wszystkie inne, do tego znowu stacjonarna. Zawalam egzamin po egzaminie. Jednak na poprawkę czuję się przygotowana. Jednak, gdzieś tam odpala się moja niepewność siebie, brak wiary we własne możliwości…. A jak wiadomo, przezorny zawsze ubezpieczony…. Staje się coś, co w ogóle ucina mi skrzydla i przeraża..
Po tej sytuacji dochodzę do wniosku, że czas… czas skierować swoje kroki do psychologa… skierowanie zdobyte, teraz pytanie.. jak odnależć w sobie siłę do podjęcia kolejnych kroków? Jak odnaleźć w sobie siłę do tego aby w ogóle chciało się żyć? Jak uwierzyć, że dam radę

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×