Tygodniowe wyzwanie na rozruch - 10 min aktywności dziennie

[Gość]

Nikt dzisiaj nie ćwiczy? Do roboty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

[Gość]

Niedziela - tylko plank + taniec z mopem ^^ 

 

@z o.o. Myślę, że nie ma sensu przedłużać tematu na kolejny tydzień. Głównie my udzielamy się tu codziennie (co było założeniem wyzwania). Może pora na założenie nowego tematu w stylu "rozruch kolan przed biegiem po znicze i łokci przed mieszaniem bigosu"? Mam na myśli temat, który będzie miał aktualny tytuł, żeby już na wstępie nie pomyśleć "a nie wchodzę, już po terminie". A co do dyscypliny meldowania stanu i rodzaju ruchu to nie wiem, wedle uznania

[Gość]

@ehempatia ale po co Ty chcesz zakładać nowy temat? Ludzie przyzwyczaili się do tego. Jak założysz nowy, część nie będzie o tym wiedziała, kolejna część nie będzie go mogła znaleźć i pomysł upadnie. Zostaw tak jak jest. Co najwyżej w nowym tygodniu może być 20 minut zamiast 10.

 

[Gość]

Przyzwyczajenie to duże słowo. W ciągu dwóch tygodni poza nami inne osoby zameldowały się 4 i 3 razy (nie patrząc na pojedyncze wypowiedzi i offtop). 

[Gość]

@ehempatia jak uważasz, moim zdaniem była całkiem spory ruch. Może niektórzy byli nieregularnie, ale jednak byli.

 

[Illi]

Czasami po prostu nie ma czasu, żeby codziennie się meldować

W weekend mieliśmy przeprowadzkę, tzn. pomagaliśmy w niej narobiłam się jak osioł, dzisiaj czuje wszystkie mięśnie

[Gość]

@Illi ja niosłam zakupy. Kurczę, to nie jest sport. To, że ktoś zapierdziela w fabryce przy taśmie na 3 zmiany, nie czyni z niego sportowca.

[Illi]

@z o.o. oczywiście, że to nie jest sport. Natomiast wystarczająco dał mi w kość w weekend i zabrał cały czas

[alone05]

Ja mam codziennie 10 minut spaceru do autobusu.

[Gość]

Ja się dzisiaj regeneruję po wczorajszym bieganiu.

[Wirginia Zachodnia]

8917 kroków dzisiaj. 

 

[Gość]

12 godzin temu, acherontia styx napisał:

Ja 17669 kroków dziś, chociaż to u mnie standard taka liczba.

To ile km Ci wyszło?

[Gość]

Rano 10 minut biegania, po południu godzina (7 km) + 1x15 brzuszków + 2x20 brzuszków (ławka skośna, obciążenie 2 kg) + 3x10 przysiadów. Wszystko poprzedzone rozgrzewką i zakończone rozciąganiem. A jeszcze czeka mnie dzisiaj praca fizyczna przy malowaniu mebli.

[Gość]

Teraz, acherontia styx napisał:

13,5 km

najs

[Harding]

Niestety na razie muszę sobie odpuścić spacery i jazdę na rowerze, bo złapało mnie przeziębienie.

[Gość]

@Harding trzymaj się.

[Gość]

@acherontia styx Twój wysiłek fizyczny ma jeden minus w porównaniu z naszymi treningami. Mianowicie nie jest zdrowy, bo jest pracą, a nie treningiem.

[Harding]

19 godzin temu, z o.o. napisał:

@Harding trzymaj się.

@z o.o., bardzo dziękuję za udzielone wsparcie, na pewno się przyda  Życzę Ci owocnego treningu 

[Gość]

20 minut temu, Harding napisał:

@z o.o., bardzo dziękuję za udzielone wsparcie, na pewno się przyda  Życzę Ci owocnego treningu 

Dzięki. Dzisiaj będzie na luzie, bo wczoraj miałam bardzo ciężki trening.

[Gość]

10 minut biegania rano i 30 wieczorem (razem ok. 5 km). Jeśli dobrze pójdzie, do soboty włącznie powinno udać się zrobić 50 km w tym tygodniu.

[Gość]

10 minut biegania rano + 10 km (ok. 75 minut) biegania po południu.

[Gość Luna*]

zoo, zainspirowalas mnie tym porannym bieganiem, tez zrobilam sobie 10 min biegania porannego.

W ogole musze powiedziec, ze duzo fajniej biega mi sie w okresie jesienno-zimowym, kiedy sa nizsze temperatury. 

Mam postanowienie, by biegac 3 razy w tyg, moze na krotsze dystanse, ale regularnie.

[Gość]

54 minuty temu, Luna* napisał:

zoo, zainspirowalas mnie tym porannym bieganiem, tez zrobilam sobie 10 min biegania porannego.

W ogole musze powiedziec, ze duzo fajniej biega mi sie w okresie jesienno-zimowym, kiedy sa nizsze temperatury. 

Mam postanowienie, by biegac 3 razy w tyg, moze na krotsze dystanse, ale regularnie.

Cieszę się bardzo. Polecam też zimne prysznice po takim porannym bieganiu. To idealna pobudka, nie potrzeba już kawy.

[Gość]

Dzisiaj na spokojnie po wczorajszym szaleństwie. 20 minut biegania + spacer ok. 3 km.

 

Czemu nic nie piszecie? Nie ćwiczycie, czy nie macie czasu na forum?

Edytowane 15 Października 2021 przez Gość

[Gość]

Dodam jeszcze jedną rzecz. To mój pierwszy tydzień od paru ładnych lat z przebiegniętymi 50 km w ciągu tych siedmiu dni. Nie wiem, czy dam radę utrzymać taką objętość kilometrów, ale na razie jest dobrze.