Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak i gdzie znaleźć partnera/rkę będąc chorym?


Gość R2D2

Rekomendowane odpowiedzi

A to ciekawe, bo 3/4 życia, jak nie więcej moja pewność siebie była na poziomie rowu mariańskiego, ostre zaburzenia bazujące na samoakceptacji nie są mi obce, a faceci zawsze się kręcili. I w pracy i na studiach, a nawet w sklepie, nie mówiąc o imprezach czy wypadach wakacyjnych. Faceci są prości - podoba im się kobieta to działają.

Prawda jest taka, ze mężczyznę przyciągasz wyglądem, a później zatrzymujesz charakterem. I jak się podobasz facetom, a do tego masz miłe usposobienie, da się z tobą pogadać i jesteś interesująca, to nawet jeśli chowałabyś się w ciemnej dupie, ktoś cię z tej ciemnej dupy wyciągnie.

Ogólnie to bym się zgodziła... Ale co z tymi, które nie są specjalnie ładne, a jednak faceci na nie lecą? Albo z ładnymi, które nie mają adoratorów? (żeby była jasność - w obu przypadkach nie chodzi o mnie :P)

 

No właśnie też takie są. Od lat przyglądam się ludziom i niestety nie zauważam konkretnych schematów, według których ludzie dobierają się w pary albo które miałyby być gwarantem sukcesu czy szczęścia w życiu. Mam wrażenie, że jedyny schemat to brak schematu. Podobnie, kiedy czytam w pseudu-poradnikach, że faceta zatrzymuje intelekt, to prawie opluwam się ze śmiechu, bo jak wnioskuję po moim otoczeniu, te bardziej inteligentne, wykształcone, utalentowane dziewczyny często miały spore problemy ze znalezieniem partnera, podczas gdy te najmniej inteligentne, nieoczytane, acz atrakcyjne trzeba przyznać, które na dźwięk nazwiska noblisty, odpowiadały "Nie, nie znam tego aktora. W czym grał?" mogły przebierać w facetach. I bardzo często wiązały się z niegłupimi facetami, czego już zupełnie nie rozumiem, bo jeżeli jesteś inteligentnym facetem, to teoretycznie masz potrzebę budzenia się codziennie rano przy myślącej kobiecie, a nie tylko ładnej. Tym bardziej, że uroda przeminie, a głupota zostanie. Pewnie na tym forum znajdzie się wiele osób, które miały zupełnie przeciwne doświadczenia, więc chyba faktycznie zasad i schematów nie ma. :silence::bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bywam od czasu do czasu na wsi, gdzie widzę ludzi bez zębów, mieszkających w drewnianych chatach, co mają partnerów, a mnie mam wrażenie nikt nie chce.
Tylko te kobiety zwykle albo wyglądają mało zachęcająco albo ich poziom inteligencji czy zachowania pozostawia wiele do życzenia, oczywiście wyjątki się zdarzają. Może my mamy, albo przynajmniej ja za duże wymagania.

Ja np wiem że podobam się paru kobietom z pracy ale co z tego jak one mi się nie podobają, a te które mi się podobają to albo mnie olewają albo są zajęte, i tak cale życie mam, a może to jakaś forma lęku przed związkiem.

Bo,czasem ta,dziewucha.Ze wsi,jest super.Aktywna sexulanie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to bym się zgodziła... Ale co z tymi, które nie są specjalnie ładne, a jednak faceci na nie lecą? Albo z ładnymi, które nie mają adoratorów? (żeby była jasność - w obu przypadkach nie chodzi o mnie :P)

Te pierwsze mają styl bycia pociągający mężczyzn lub są po prostu uległe, nieskomplikowane i życie z nimi jest wygodne. Znam takie kobiety. A te ładne, ale niechciane muszą mieć po prostu coś z charakterem. Sorry, ale nie ma bata, żeby facet, który ma oczy i szuka kobiety, nie zainteresował się atrakcyjną, wolną i też szukającą. Jeśli taka kobieta permanentnie jest sama to najczęściej ma w sobie coś z księżniczki i trudno z nią wytrzymać na co dzień, ewentualnie nie ma na dłuższą metę o czym z nią rozmawiać (a jednak patrzenie na nią czy seks kiedyś się znudzi), albo jest typowa starą panna z wymaganiami z kosmosu, która nie ma w swoim życiu miejsca na drugą osobę.

 

Co do intelektu, to dość częste zjawisko - typowa dziuńka i "pan inteligentny". Myślę, ze takie związki nie nie mogą być trwale, jeśli kobieta rzeczywiście nic sobą nie reprezentuje, a facet jest rzeczywiście inteligentny. Początkowo, wiadomo może być fascynacja fizycznością i nieskomplikowaną postawą kobiety (+ dobry seks), ale to nie może trwać wiecznie. Uważam jak osoba wyżej - uroda w końcu przemija, głupota zostaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobnie, kiedy czytam w pseudu-poradnikach, że faceta zatrzymuje intelekt, to prawie opluwam się ze śmiechu, bo jak wnioskuję po moim otoczeniu, te bardziej inteligentne, wykształcone, utalentowane dziewczyny często miały spore problemy ze znalezieniem partnera, podczas gdy te najmniej inteligentne, nieoczytane, acz atrakcyjne trzeba przyznać, które na dźwięk nazwiska noblisty, odpowiadały "Nie, nie znam tego aktora. W czym grał?" mogły przebierać w facetach. I bardzo często wiązały się z niegłupimi facetami, czego już zupełnie nie rozumiem, bo jeżeli jesteś inteligentnym facetem, to teoretycznie masz potrzebę budzenia się codziennie rano przy myślącej kobiecie, a nie tylko ładnej. Tym bardziej, że uroda przeminie, a głupota zostanie. Pewnie na tym forum znajdzie się wiele osób, które miały zupełnie przeciwne doświadczenia, więc chyba faktycznie zasad i schematów nie ma. :silence::bezradny:

Wiadomo, że kobieta inteligentna, będzie mieć trudniej, bo nie zadowoli ją związek z facetem, który po pracy zalega na kanapie, nie interesuje się niczym, nie czyta, a ostatni raz w muzeum czy na wystawie był w 95 na wycieczce z klasą. Nie ma się co oszukiwać - wymagania wtedy rosną, a im większe wymagania, tym zawęża się grono potencjalnych kandydatów na towarzysza życia. U mężczyzn powinno być analogicznie, jednak nawet Ci myślący nie tylko tą dolną głową mają chwile słabości (tak jedynie usprawiedliwiam związki z kobietami bez mózgu). A potem są takie związki, gdzie jedna osoba się męczy z drugą i łączy ich tylko seks, bo pogadać już nie ma za bardzo o czym. Przywiązanie, rutyna, dzieci, kredyty. Życie. Nie wierzę, że można być w takim związku szczęśliwym, jeśli faktycznie jest sie osobą inteligentną, a nie tylko taką zgrywa.

Związki spalonych na solarce Karyn i Sebków z osiedla pomijam - tu wiadomo - swój ciągnie do swego. Tu wystarczy wyseplenione "no siemka, tsooo tam?" i zalotne zatrzepotanie sztuczną rzęsą, a serce Sebixa zaczyna walić jak Najman o mate.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te pierwsze mają styl bycia pociągający mężczyzn lub są po prostu uległe, nieskomplikowane i życie z nimi jest wygodne. Znam takie kobiety.

Zgoda, ale to pokazuje, że jednak wygląd wszystkiego nie załatwi.

 

A te ładne, ale niechciane muszą mieć po prostu coś z charakterem. Sorry, ale nie ma bata, żeby facet, który ma oczy i szuka kobiety, nie zainteresował się atrakcyjną, wolną i też szukającą. Jeśli taka kobieta permanentnie jest sama to najczęściej ma w sobie coś z księżniczki i trudno z nią wytrzymać na co dzień, ewentualnie nie ma na dłuższą metę o czym z nią rozmawiać (a jednak patrzenie na nią czy seks kiedyś się znudzi), albo jest typowa starą panna z wymaganiami z kosmosu, która nie ma w swoim życiu miejsca na drugą osobę.

Myślę, że do tego można dodać jeszcze wiele czynników. Jest sporo ładnych, które pasują np. do typu cichej myszki i nikogo nie mają.

 

Mam wrażenie, że jedyny schemat to brak schematu.

Wg mnie są jakieś cechy, które większość ludzi odstraszają albo przyciągają. Ale ogólnie rzecz biorąc zgadzam się z tym stwierdzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, ale to pokazuje, że jednak wygląd wszystkiego nie załatwi.

I tak sądzę od samego początku. Sam wygląd, bez określonych cech i umiejętności społecznych to tylko na chwile, albo do związku opartego na seksie, który i tak się prędzej czy później znudzi.

Myślę, że do tego można dodać jeszcze wiele czynników. Jest sporo ładnych, które pasują np. do typu cichej myszki i nikogo nie mają.

I tu znów kłania się charakter, określone cechy, które są ogólnie lubiane, wymagania, umiejętności. Są cechy odstraszające i przyciągające.

 

Nie wierzę w coś takiego jak pech. To wygodne usprawiedliwienie i przerzucenie odpowiedzialności ze swoich barków na "podły los" - tak jest łatwiej, trudniej jest działać. Nie wierzę, że zadbana (w dzisiejszych czasach o to łatwiej niż kiedykolwiek), miła kobieta, z jakimiś zainteresowaniami, fajnym usposobieniem, przebywająca wśród ludzi nie znajdzie sobie odpowiedniego faceta. Jeśli tak jest trzeba zadać sobie parę pytań:

- co może we mnie odrzucać? Może mam jakąś cechę, która jest powodem tego?

- czy przebywam wystarczającą ilość czasu w miejscach gdzie mogę kogoś poznać (wychodzę choćby do parku, na jakiś kurs, wystawę czy biblioteki jeśli nie lubię głośnych miejsc typu klub, festiwal, impreza, pub gdzie można poznać ludzi) czy siedzę tylko z koleżankami w domu i czekam, aż książę zapuka?

- czy swoją postawą/spojrzeniem/inną rzeczą nie odstraszam (jeśli ktoś zaczepia mnie natrętnie potrafię zrobić taką minę, ze samym spojrzeniem spławię delikwenta, ale niektórzy mają taką minę stale)?

- czy nie wybieram na obiekt zainteresowań nieodpowiednich facetów, ignorując jednocześnie resztę ?

- czy nie mam wymagań z kosmosu ?

- czy w towarzystwie mężczyzn nie zachowuję się jak desperatka, która marzy już teraz o welonie i gromadce dzieci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam takie kobiety. A te ładne, ale niechciane muszą mieć po prostu coś z charakterem. Sorry, ale nie ma bata, żeby facet, który ma oczy i szuka kobiety, nie zainteresował się atrakcyjną, wolną i też szukającą. Jeśli taka kobieta permanentnie jest sama to najczęściej ma w sobie coś z księżniczki i trudno z nią wytrzymać na co dzień, ewentualnie nie ma na dłuższą metę o czym z nią rozmawiać (a jednak patrzenie na nią czy seks kiedyś się znudzi), albo jest typowa starą panna z wymaganiami z kosmosu, która nie ma w swoim życiu miejsca na drugą osobę.
Też poznałem parę takich; urodziwych a samotnych, niby miały mnóstwo adoratorów łącznie ze mną a były same. Różniły się inteligencją, wykształceniem ale miały coś z niedostępnych księżniczek i były psychicznie niestabilne.

Z drugiej strony wiele osób zwłaszcza którzy mnie za dobrze nie znają dziwi się że jestem sam, skoro wyglądam nie najgorzej, jestem miły i wyglądam na takiego co nie skrzywdziłby muchy :mrgreen: i uważają z tego powodu że jestem albo wybredny albo gej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bringthenoise,

---a gdzie pytanie , czy Kobieta jest pobożna, uczciwa i prawa ?

Dla mnie to najistotniejsze , i może dla wielu też nawet .

Mnie zbytnia religijność odstrasza, nawet nie z tego powodu że ona chciałaby po ślubie, choć to też ale bardziej to nawracanie, wiecznie pytania czemu nie wierzę i uważanie że z tego powodu jestem jakiś jeśli nie gorszy to jakiś pusty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć, że taka fajna dziewczyna nie ma partnera. Tam po drugiej stronie może być ktoś niebezpieczny, zwabiający w pułapkę potencjalnych śmiałków pragnących wyzwolić z samotności rzekomą samotniczkę :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

choćby i ze złota była , jak nie żyła by BOGIEM( tzn . żarliwa katoliczka ) , takiej nie chcę .

Żonę mam religijną , ale daleko jej jeszcze do mojej gorliwości w dążeniu do Pana Jezusa ;)[/quo

No,ja bym nie chciał,mieć dziewczyny.Zbyt religijnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć, że taka fajna dziewczyna nie ma partnera. Tam po drugiej stronie może być ktoś niebezpieczny, zwabiający w pułapkę potencjalnych śmiałków pragnących wyzwolić z samotności rzekomą samotniczkę :-|

 

Jeżeli masz na myśli mnie, autorkę wątku, to dziękuję bardzo, jednak nie, nie jestem wyrachowanym, bezwzględnym pożeraczem empatycznych męskich serc :) Wszystko, co napisałam jest prawdą, stety, niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz na myśli mnie, autorkę wątku, to dziękuję bardzo, jednak nie, nie jestem wyrachowanym, bezwzględnym pożeraczem empatycznych męskich serc :) Wszystko, co napisałam jest prawdą, stety, niestety...

 

 

no właśnie może Ty jesteś wampirzycą polującą na znerwicowanych przygłupów ,żeby ,,, na narządy do przeszczepów , hehe?

Za piękne to ,,,,,,,żeby było Praw..co ?

Nie oczekuje odpowiedzi , boje się

znowwwwwwwuuwuuwuuwu się boję !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć, że taka fajna dziewczyna nie ma partnera. Tam po drugiej stronie może być ktoś niebezpieczny, zwabiający w pułapkę potencjalnych śmiałków pragnących wyzwolić z samotności rzekomą samotniczkę :-|

 

Jeżeli masz na myśli mnie, autorkę wątku, to dziękuję bardzo, jednak nie, nie jestem wyrachowanym, bezwzględnym pożeraczem empatycznych męskich serc :) Wszystko, co napisałam jest prawdą, stety, niestety...

 

No nie ukrywam, że Ciebie miałem na myśli :)

A tu na forum, to który facet Ci się spodobał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć, że taka fajna dziewczyna nie ma partnera. Tam po drugiej stronie może być ktoś niebezpieczny, zwabiający w pułapkę potencjalnych śmiałków pragnących wyzwolić z samotności rzekomą samotniczkę :-|

 

Jeżeli masz na myśli mnie, autorkę wątku, to dziękuję bardzo, jednak nie, nie jestem wyrachowanym, bezwzględnym pożeraczem empatycznych męskich serc :) Wszystko, co napisałam jest prawdą, stety, niestety...

 

No nie ukrywam, że Ciebie miałem na myśli :)

A tu na forum, to który facet Ci się spodobał?

Chyba pora na jakiś casting. :pirate: Tylko nie wiadomo czy bardziej w cenie tacy ogólnie zajebiści faceci czy im bardziej psychiczni tym lepiej. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy będzie selekcja,na ateistów ,katolików.Lewaków,faszystów ?
Za dużo polityki oglądasz, czytasz kolego :mrgreen: a co byś zrobił jakby jakaś atrakcyjna, piersiasta 40-tka zwolenniczka PiS chciała się z Tobą umówić, odmówiłbyś z powodów ideologicznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć, że taka fajna dziewczyna nie ma partnera. Tam po drugiej stronie może być ktoś niebezpieczny, zwabiający w pułapkę potencjalnych śmiałków pragnących wyzwolić z samotności rzekomą samotniczkę :-|

 

Jeżeli masz na myśli mnie, autorkę wątku, to dziękuję bardzo, jednak nie, nie jestem wyrachowanym, bezwzględnym pożeraczem empatycznych męskich serc :) Wszystko, co napisałam jest prawdą, stety, niestety...

 

No nie ukrywam, że Ciebie miałem na myśli :)

A tu na forum, to który facet Ci się spodobał?

 

Wszyscy jesteście fajni :) Ateista, katolik, obojętnie, aby kochał :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×