Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć wszystkim


Biolante

Rekomendowane odpowiedzi

Witam szanownych forumowiczów :D . Chwilę już tu jestem więc wypadałoby się przedstawić. Mam lat 20. Obecnie studiuję w Krakowi. Choruję na nerwicę od kilku dobrych lat. Kilka pomniejszych przygód z depresją, ale jakoś zawsze wychodziłem z nich bez większego szwanku. Nerwica to trochę inna bajka. Najgorsze są chyba takie myślowe bomby. W jednej chwili wszystko jest ok, w następnej nachodzi mnie straszny przymus myślenia. Nie chodzi o nic konstruktywnego - może to być obsesja na punkcie jakiejś liczby, litery, piosenki, czegokolwiek. Niedawno pochłaniało mnie to do strasznego stopnia. Traciłem kontakt z rzeczywistością, nie słyszałem co do mnie ktoś mówi, obijałem się o ściany, nie wiedziałem dokąd idę ani po co, nie spałem po 5, 6 nocy dopóki myśl jakoś się nie wypaliła i mogłem zacząć funkcjonować . Obecnie jest już lepiej, dokuczają głównie objawy fizyczne. Straszne drętwienie twarzy aż do bólu, bóle brzucha, serca, oczywiście stała gula w gardle . Tak czy siak wolę to wszystko razem wzięte niż to co był dawniej. Obsesyjne myślenie oczywiście występuje, ale w znacznie mniejszym stopniu i szybciej przechodzi. Teraz głównie przerzuciłem się na głębokie rozważanie co ludzie myślą o moim zachowaniu ale to chyba akurat objaw występujący u znacznej liczby ludzi . Trochę ciężko mi nawiązać kontakt w realu, pierwszy się w życiu nie odezwę, dlatego pomyślałem że to forum byłoby fajnym miejscem na poznanie ludzi z podobnymi problemami i otworzenie się. Pozdrawiam :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne że tak. Myślę, że problemy z nerwami generalnie nakręcamy sami z siebie. Obawa przed ludźmi to spadek po długotrwałym życiu z alkoholikiem pod jednym dachem. Zresztą podejrzewam, że cała reszta też ma w tym korzenie. Ale na pewno masz rację, że za bardzo się tym wszystkim przejmuję tylko, że to już jest strasznie mocno zakorzeniony nawyk i często nie umiem zmienić nastawienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za powitanie :). Powietrzny Kowal - wybacz jeśli uraziłem cię słowem ,,przygoda", nie chciałem żeby zabrzmiało to niegrzecznie i nie myśl, że nie traktuję tej choroby poważnie, . Aluzji co do ,,innej bajki" nieszczególnie rozumiem ;). Nie szukam na forum cudownego środka na uzdrowienie tylko fajnych ludzi do zapoznania i nie oczekuję jakiejś konkretnej pomocy. A jeśli przeczytałeś ze zrozumieniem to wiesz, że już myślę napraaawdę dużo :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sie macie, ludzie

Mieszkam we Wrocławiu. Mam 32 lata. Cierpię na zaburzenie osobowości (osobowość chwiejna emocjonalnie; typ najpewniej borderline - ostateczna diagnoza w trakcie). Leczę się w PZP od czterech lat ze sporą przerwą. Żywię nadzieję, że na tym forum znajdę wsparcie, a także dowiem się czegoś więcej o mojej przypadłości i jak sobie z nią radzić.

Pozdrawiam Was ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Nokturn!

Czy oprócz terapii w Poradni Zdrowia Psychicznego bierzesz jakieś leki? Czy bez farmakoterapii?

 

Napisałem o tym w "Podpisie", który z jakichś powodów się nie wyświetla :roll:

Na terapię grupową (nurt psychodynamiczny) chodziłem od 16 września 2013 r. do 4 listopada 2013 r. Równocześnie przyjmowałem trazodon (Trittico CR). Z terapii zostałem wypisany przedterminowo ze wzgl. na przekroczenie limitu nieobecności. Potem przerwałem leczenie. We wrześniu br. podczas pobytu w szpitalu (w związku z chorobą somatyczną i próbą samobójczą) przeżyłem epizod psychotyczny (prawdopodobnie organiczny i zakończony remisją). Byłem wówczas konsultowany psychiatrycznie i zalecono mi leczenia w PZP. W środę (pojutrze) mam wizytę u psychiatry w PZP. Liczę, że - prócz recepty na trazodon - dostanę także coś na ustabilizowanie nastroju/emocji i coś przeciwlękowego, bo już, prawdę mówiąc, nie wytrzymuję :-|

 

Przy okazji mam pytanie: czy w ramach NFZ można dostać skierowanie na terapię poznawczo-behawioralną (albo dialektyczno-behawioralną)? Słyszałem, że te rodzaje psychoterapii są bardzo skuteczne w przypadku F60.3. Natomiast o nurcie psychodynamicznym nasłuchałem i naczytałem się wiele złego. Zresztą i moje osobiste doświadczenia są, ujmując delikatnie, nienajlepsze :?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji mam pytanie: czy w ramach NFZ można dostać skierowanie na terapię poznawczo-behawioralną (albo dialektyczno-behawioralną)? Słyszałem, że te rodzaje psychoterapii są bardzo skuteczne w przypadku F60.3. Natomiast o nurcie psychodynamicznym nasłuchałem i naczytałem się wiele złego. Zresztą i moje osobiste doświadczenia są, ujmując delikatnie, nienajlepsze :?

 

Tak, w ramach NFZ można dostać skierowanie na terapię poznawczo-behawioralną, której osobiście też jestem zwolenniczką.

Co do Twojej dotychczasowej drogi leczenia, można stwierdzić, że była ona krótka, zbyt krótka, niesystematyczna, zbyt wcześnie przerwana i chaotyczna. Trittico najczęściej przepisuje się w celu ustabilizowania zaburzeń rytmu snu wynikających z lęku. Jak na farmakoterapię, to też baaaardzo ubogo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, w ramach NFZ można dostać skierowanie na terapię poznawczo-behawioralną, której osobiście też jestem zwolenniczką.

Bardzo dziękuję za odpowiedź :smile: Jak pisałem, jutro mam wizytę i poproszę psychiatrę o skierowanie.

 

Co do Twojej dotychczasowej drogi leczenia, można stwierdzić, że była ona krótka, zbyt krótka, niesystematyczna, zbyt wcześnie przerwana i chaotyczna. Trittico najczęściej przepisuje się w celu ustabilizowania zaburzeń rytmu snu wynikających z lęku. Jak na farmakoterapię, to też baaaardzo ubogo.

To oczywiście prawda. Zaniedbałem się strasznie. Nie umiałem się przemóc :? Po tym, jak zostałem wypisany z terapii, zahaczyłem się w organizacji pozarządowej. Sądziłem, że nowe otoczenie i praca pozwolą mi poczuć się lepiej. I przez pewien czas tak rzeczywiście było. Ale potem wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Jeszcze ta próba samobójcza, szpital, epizod psychotyczny :? Ech, prawdę mówiąc, stresuję się na myśl o jutrzejszym dniu. Ale nie odpuszczę.

A zaburzenia snu też mam, nie wspomniałem wcześniej. Utrzymanie prawidłowego rytmu dobowego przez tydzień lub dwa to dla mnie prawdziwy wyczyn. Zdecydowanie wolę aktywność nocną, wtedy czuję się o wiele bardziej rozluźniony, nie mam problemów z usiedzeniem w jednym miejscu, niemal nic mnie nie przeraża i jestem najbardziej produktywny. Ale w moim przypadku tak się nie da funkcjonować :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

/ Administratorzy, pardon za post pod postem, ale myślę, że mam ważny powód /

 

ekspert_abcZdrowie,

byłem dziś u psychiatry. Potwierdził: F.60.31. Powiedział, że moje zaburzenie sięga głęboko i i że leczenie prawdopodobnie potrwa latami :( Czuję się przygnębiony :(

Dostałem receptę na fluoksetynę (Seronil - 10 mg rano), zolpiden (Stilnox - 10 mg przed spaniem) i chlorprotyksen (Chlorprothixen Zentiva - 30 mg przed spaniem).

Ponadto lekarz skierował mnie do psychologa na psychoterapię (pierwsza wizyta - pojutrze). Wspomniałem o poznawczo-behawioralnej, ale on powiedział, że ten rodzaj terapii działa płytko i ogarnie mnie tylko na jakiś czas. Dodał, że w moim przypadku najlepszy byłby nurt Gestalt lub terapia psychodynamiczna. I skierował mnie na psychodynamiczną, która kojarzy mi się nienajlepiej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×