Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieszczęśliwy człowiek, przegrane życie, brak sił na zmianę


AndreDA

Rekomendowane odpowiedzi

Niby można, jednak nie da się ukryć, że wychowanie w danym kręgu kulturowym ma bardzo duże znaczenie w rozwoju jednostki i jego późniejszej ścieżki. Będąc wychowanymi w kulturze antyczno - chrześcijańskiej mamy zupełnie inny punkt odniesienia niż Azjaci.

 

Ogólnie rozumiem, co AndreDA dolega. Wydaje się być osobą bardzo skupioną na odczuwaniu emocji, wręcz żyje nimi i potrzebuje bardzo silnych asumptów, by czuć wartość swojego istnienia. To sztuka dla sztuki.

 

Na innym forum znalazłam ciekawe wskazówki dla enneagramowych Czwórek, które chciałyby ,,wyjść z siebie" i przekuć swoje umiejętności w coś twórczego, jednak nie wiedzą jak.

 

1. Potrafię żartować z własnych słabostek, co powoduje, że ludzie w moim towarzystwie odprężają się i zapominają o krytykowaniu siebie i mnie.

2. Zaczynam zdawać sobie sprawę, że kiedy dokonuję świadomych wyborów, wraca do mnie poczucie wolności i mocno staję na własnych nogach.

3. Podejmuję decyzje, kierując się intelektem, sercem i intuicją, i pozwalam sobie popełniać błędy, bo wtedy wyciągam z nich wnioski.

4. Zaczynam znajdować radość w popełnianiu błędów i zdaję sobie sprawę, że nic w moim życiu nie było niepotrzebne, choć przeszłości pozwalam odejść.

5. Pamiętam, że ranią tylko ludzie, którzy sami zostali głęboko poranieni; dlatego pozostawiam swoją przeszłość bez zachowywania w sobie żalu.

6. Rezygnując z poprawiania świata, zaczynam realizować swoje pasje, nawet, jeśli wydają się dziwne i nie są rozumiane przez innych.

7. Zauważam, że cały świat jest mieszaniną dobra i zła, piękna i szpetoty, zimna i ciepła - i to wszystko jest także we mnie, stanowiąc o mojej barwności i prawdziwej niepowtarzalnej istocie.

8. Odnajduję w sobie różnorodne uczucia, których nie oceniam i nie segreguję, ale pozwalam im przepływać jak chmurom na niebie.

9. Rezygnuję z działań na silę i na pokaz oraz z łudzi, którzy mi nie odpowiadają, pozwalam na pojawienie się w moim życiu tych, z którymi chciałbym być.

10. Pamiętam słowa mistrzów, że bezpiecznym jest się tylko w grobie; wiem, że im bardziej żyję, tym mniej bezpieczny jestem, ale chce mi się żyć i to jest największa nagroda.

11. Uwalniam innych od odpowiedzialności za moje szczęście i wtedy wracają do mnie prawdziwa wolność i prawdziwe wielobarwne szczęście.

12. Bezpiecznie rezygnuję z kontrolowania ludzi przez zamartwianie się o nich, manipulację, przybieranie postawy ofiary i nie pozwalam kontrolować siebie w ten sam sposób.

13. Przyjmuję absolutną odpowiedzialność za każdą decyzję w każdej sytuacji dokonuję świadomego wyboru, bo mam taki wybór zawsze. Nikt ani nic nie wybiera za mnie, robię to ja z prawdziwą odpowiedzialnością i wtedy wraca do mnie wolność, która zawsze była w moim wnętrzu.

14. Każdą decyzję podejmuję na podstawie mojej prawdziwej, płynącej Z serca motywacji oraz realnych właściwości mojej osoby, nie poddając siebie głupiemu samokrytycyzmowi, który nic mi nigdy nie dał.

15. Jestem dla siebie dobrym przyjacielem i kiedy zauważam, że coś minie wychodzi, to jestem dla siebie wyrozumiały i pobłażliwy.

16. Cieszę się, kiedy zauważam swoje błędy, bo oznacza to, że rodzi się we mnie samoświadomość, która uzdrawia moją psychikę i ciało.

17. Z każdym dniem zauważam, że koncentracja uwagi na działaniu, a nie uczuciach powodują, że Życie nabiera smaku i odkrywa moje liczne zainteresowania oraz talenty.

18. Patrzę na świat z coraz większą trzeźwością, nie uwzględniając bałaganu uczuć, i świat ten zaczyna mnie fascynować.

19. Codziennie staram się wykonywać ćwiczenia fizyczne, bo wiem, że ruch działa jak balsam na moje ciało i psychikę.

20. Buduję pozytywny obraz siebie, gdyż uczę się pozytywnego myślenia.

21. Pamiętam, że złotą zasadą dla mnie jest kierowanie energii na zewnątrz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach, ale jakże ciężko być samemu sobie przyjacielem.

 

Ostatnio załamał mnie znów ten naród. Ogarnijcie sobie opinię polskiej młodzieży o "Cierpieniach młodego Wertera", książce o człowieku pięknym, idealiście, romantyku. Na stronie lubimyczytać.pl są setki, jak nie tysiące komentarzy i przy niskiej ocenie książki zdecydowana większość to teksty typu "on jest chory psychicznie", "co za mazgaj", "słaby człowiek". Zero empatii, poczytajcie sobie, załamać się idzie. Ci ludzie w nic nie wierzą. W żadne ideały, w miłość. Pragmatycy, materialiści. To jest przyszłość narodu polskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trudno znaleźć motywację do walki i nadrabiania zaległości jeśli nie ma się jakiegoś silnego poczucia sensu tego wszystkiego, a dodatkowo przyczyny tych zaległości nadal gdzieś tam w człowieku tkwią, dlatego ja niemal rozpaczliwie poszukuje sensu życia w różnych filozofiach i systemach duchowych, od dłuższego czasu już, chce najpierw ustalić o co tu wogóle chodzi bo jak o nic to :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie da się być spokojnym myśląc globalnie, codziennie jakieś dziecko na świecie pada ofiarą pedofila, to i wiele innych takich smaczkow sprawia, że można zwariować. Jesteśmy za malutcy by się z tym mierzyć , nic taka chłosta na psychice nie daje, lepiej się skupić na swoim malym lokalnym świecie i postarać się o twórcze więzi, gdy ma się kogoś Bliskiego inne rzeczy stają się ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja często, zbyt często łapię się na tym, że się właśnie zamartwiam światem , złem. A to pedofilia, gwałty, handel ludźmi, a to trwający upadek zachodniej cywilizacji, spiski. Przyszłość, przeszłość. To nie ma sensu, wręcz myślę o tym tak często, bo łatwiej mi się martwić czymś na co nie mam wpływu niż własnym życiem, w którym mógłbym coś zmieniać.

 

O "twórcze więzi" to jednak dla takich osób jak ja trudno. Kilka lat temu łatwiej zawierałem znajomości przez internet. To był inny internet. Wtedy był duży ruch na przeróżnych forach, dzisiaj są pustki. Wtedy się kogoś poznawało, lubiło i dawało adres email albo numer gg, dzisiaj ludzie chcą facebooka, numer telefonu albo gadać na skypie. Kiedyś w internecie ceniono przede wszystkim anonimowość, dzisiaj ludzie pokazują wszystkim każdy szczegół swojego życia prywatnego. Normalsi przejęli sieć. Kiedyś był nowy wspaniały świat i jego kolonizacja, przygoda, ciemny las i droga, na jednym kroku zbójcy, na innym zbłąkani podróżni jak my, od czasu do czasu karczma gdzie można było się schronić. A dzisiaj walnęli tu autostradę, posterunek policji, bank i urząd skarbowy. Na zachodzie nawet zaczynają pozywać ludzi do sądu za niepoprawne politycznie wypowiedzi w sieci. Ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×