Skocz do zawartości
Nerwica.com

Teraz już jestem schizofrenikiem :)


jordan458

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Leczę się od 8 lat. Przez cały czas miałem diagnozę schizotypia, brałem: ketrel i depakine; paxtin; rispolept; sertralinę; ponownie ketrel; sulpiryd. Miałem 2 lata rentę, teraz przedłużono mi ją na kolejne 3 lata. Sam przestałem brać sulpiryd, po miesiącu od zaprzestania udałem się na kolejną wizytę , na niej lekarka stwierdziła, że jednak należy mnie przekwalifikowć na diagnozę: schizofrenia. Przepisała nowe leki, tym razem fluanxol 1,5 mg i perazin 50 mg.

 

Biorę to piąty tydzień z różnym skutkiem. Najlepiej z reguły czuję się rano, wieczorem biorę perazynę więc pomyślałem, że to jeszcze efekty jej działania. Fluanxol przyjmuję rano 0,5mg i tak po 4 godzinach 1 mg. Z początku nieznośny tego efekt był taki, że po drugiej dawce fluanxolu łapała mnie senność połączona ze spadkiem nastroju. Trochę się to zmniejszyło, ale generalnie popołudnia mam bardzo kiepskie. Poza tym można powiedzieć, że na lekach zwiększyły mi się możliwości umysłowe ( w pewnym stopniu). Tzn nie jest tak jak powinno być, ale jest lepiej niż było. Pod koniec czerwca czułem się fatalnie, początek lipca, pierwsze 2,3 dni były poprawą, teraz znowu dołek, kiepsko jest. Generalnie czekam kolejnej wizyty, która za rónwe 2 tygodnie. W nieznośny sposób liczę dni do niej.

 

Pytanie mam takie czy może ktoś wie co ma teraz prawdopodobnie większy wpływ na mnie: brana 2 godz przed snem perazyna czy brany w ciągu dnia fluanxol oraz czy mogę spodziewać się jakichś znacznych zmian w działaniu obu leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie na tej wizycie mi tylko powiedziała, że mnie przediagnozuje, może przy następnej zapytam. Ale przypuszczam że schizofrenia prosta. Generalnie ja nie mam żadnych jazd tego typu, że słyszę głosy czy widzę jakieś nieistniejące postacie. Mówiłem jej na ostatniej wizycie, że nie mogę znieść mojego wujka, który mieszka pod nami na parterze, jest alkoholikiem, jak wraca pijany (zresztą trzeźwy jak jest to też) to drażni mnie każdy dźwięk dochodzący z dołu, skrzypiące drzwi, jak on mówi do siebie, to mnie to doprowadza do załamania, połączone to jest z agresją, myślę o tym żeby mu coś zrobić, albo nachodzą mnie w wyniku tego myśli samobójcze, on jest wrednawy i ja nie mogę przestać o tym myśleć. Generalnie to jest tak, że normalny człowiek by na pewno tej sytuacji nie lubił, byłoby mu z tym źle, ale u mnie to jest gorzej, ja nie potrafię przestać o tym myśleć, uwolnić się od tego. Jak jej o tym mówiłem to tak mi wtedy powiedziała, że trzeba mnie przekwalifikować, że mnie tak długo trzymała na tej schizotypii. Ale nie wiem, może miała dla niej też znaczenie ta decyzja o przedłużeniu mi renty o 3 lata, nie wiem już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ja nie mam zamiaru kwestionować jej wniosków. Obserwuje mnie już 3 lata to chyba wie co mówi. Wcześniejszą diagnozę schizotypia postawił mi też wcześniej po 6 tygodniowym pobycie w szpitalu inny lekarz. Ona mówi, że tylu ilu jest ludzi tyle jest też schizofrenii, także to że nie mam halunów to nie dziwne. Powiedziała też, że taka schiza jak moja bez tych omamów to właśnie często jeszcze trudniejsza dla pacjenta niż inna. Ja od dawna mam takie przeczucia właśnie bo nie widzę żadnych postępów. Właściwie to na lekach też czuję się beznadziejnie tak jak bez tylko inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz prz f42.0 na wiki przeczytałem: "U człowieka cierpiącego na obsesje po zobaczeniu noża (lub innego ostrego przedmiotu) występują myśli (obrazy) przedstawiające skrzywdzenie tym nożem jakiejś osoby (np. tej, która się blisko niego znajduje)." - to się zdecydowanie u mnie zgadza, z nożem bywa cięzko:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy słuchanie w kółko tej samej muzyki, oglądanie tych samych seriali (wielokrotnie w krótkim odstępie czasu tych samych odcinków np. Bundy, Alf) z równoczesną jakąś taką blokadą, utrudnieniem do oglądania czegoś nowego nie wpisuje się w tą nerwicę natręctw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx

Czy to twoim zdaniem wyklucza tę diagnozę ze schizo? Wcześniejszą diagnozę schizotypia miałem z 2 niezależnych źródeł. Schizotypicy często są przediagnozowani na schizofrenię. No mnie też doprowadza czasami pies do wkurwu.

jaka tam schizofrenia , nie przesadzaj .

Ostra nerwica sytuacyjna z silnymi obsesjami . Leki Ci nie pomogą , co najwyżej Cię zmulą , ale cierpieć będziesz dalej .

U mnie psy , ptaki , koniki polne , spuszczele . SZAŁ ! Wpadło ziarno szaleństwa na urodzajną glebę ( umysł ) i teraz sieje zniszczenie .

Z wieloma rzeczami juz się uporałem , częśc wytrułem , wypier-doliłem wiatrówką , zdeptałem ,,, ale dalej jeszcse czasami cierpię i nie ma na to leków .

Albo samo przejdzie w jakiś cudowny sposób , albo zmienisz miejsce zamieszkania , gdzie nie będzie uciążliwych bodżców , albo hu-j go wiii .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na to drugie choruje od 15 lat zas na pierwsze od 2012

miałem juz tyle razy zmienianą diagnozę ,że wali mnie to co tam napiszą , ważne ,żeby renta była z całkowitą niezdolnością do pracy i kasa z tego w miarę . Nawet nie mówię lekarzowi o wiekszośći swoich schiz ,bo to nie jego broszka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×