Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2

[na_leśnik]

Artemizja, oj tam zaraz gorączka sobotniej nocy. Wronki po prostu chwilowo się czym innym zajęły .

[Gość]

A ja też jestem, ale nikt nie mówi o żarciu

[Argish]

Artemizja, w poniedziałek na 10 Coś mi humor siadł

[na_leśnik]

Artemizja, pudło . Jakkolwiek dwuznacznie by to zabrzmiało, jestem zajęty szyciem pochwy...

[Gość]

Nicholas1981, no widzisz - ja też czuję się z tego powodu strasznie zawiedziona. Zaraz wyjdzie, że człowiek o niczym innym jak tylko o jedzeniu potrafi rozmawiać .

[Argish]

Artemizja, a to nie przez prace naszło mnie rozmyślanie czy znajdę w koncu normalną

na_leśnik, ło rany boskie

[Gość]

na_leśnik, no proszę jaki "rycerz"

[Gość]

blah!blah!, ja żartuję, bo tak naprawdę to nie jestem fanem rozmów o jedzeniu

[na_leśnik]

Argish, no co? Nigdy nie wiesz co za czub po drugiej stronie kabla siedzi .

[Gość]

A ja jestem podniecony :-)

[na_leśnik]

Wolfx, debatą o jedzeniu czy o szyciu pochwy?

[Gość]

na_leśnik, idziesz pod Grunwald? Ale do lipca jeszcze parę miesięcy...

Wolfikowi się pochwa kojarzy jednoznacznie :)

Edytowane 14 Marca 2015 przez Gość

[Argish]

na_leśnik, ciebie akurat kojarze Ale nigdy nie chwaliłeś sie że szyjesz pochwy

[Gość]

na_leśnik,

http://oldtimerbazar.pl/archives/12892

jadę jutro :-)

[na_leśnik]

Argish, taki ze mnie ginekolog-artysta po godzinach :

 

 

Wolfx, jedziesz oglądać czy na zakupy?

[Gość]

na_leśnik, ale super!!!!

[Gość]

na_leśnik[/małe zakupy przy okazji no i popodziwiać :-)

[na_leśnik]

Artemizja, do miecza, bo bidulek leży i rdzewieje.

[Gość]

Gdzie chodzisz z tym mieczem?

[na_leśnik]

Artemizja, he he, jest szansa .

[Gość]

Artemizja, miecz Damoklesa nad głową?

[Argish]

na_leśnik, na cóż ci to ustrojstwo

[Gość]

Gdzie chodzisz z tym mieczem?

Pewnie na zakupy...

[na_leśnik]

Argish, nie wiesz? Po terapii jestem!. W końcu udało mi się skontaktować z moją przez lata tłumioną złością, zaakceptować i pokochać swoje samcze ja. Teraz tylko zostaje rozliczyć ludzi, którzy mnie w ten stan wbili .

 

A tak poważnie, to taka "pamiątka" po młodości. Kiedyś zajmowałem się odtwórstwem średniowiecznym. Cały majdan wyprzedałem i został mi ten mieczyk. Czasem z nim łażę do lasu potrenować, ale do "czynnej służby" już raczej nie wróci. No chyba, że mój chrześniak będzie chciał w kroki wuja iść .

[Argish]

na_leśnik, proponuję się przejść z tym mieczem pod Spodek na te targi jakieś co się odbywają Btw fajne zainteresowanie