Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, propranolol to betabloker, nieznacznie obniża ciśnienie, ale dawka 10mg nie powinna Ci znacznie obniżyć - zapytaj lekarza. Lek tani jak barszcz, nawet jak nie będziesz mogła go brać, to nie żal wywalić. To typowy betabloker dla nerwusów, bo uspokaja, wycisza ciało i umysł.

Faktycznie roznosi Cię energia, tyle różnych prac machnęłaś... brawo Ty, medal zasłużony!

Ja wczoraj zajmowałam się kwiatkami, przesadzałam doniczkowe/domowe i robiłam to na balkonie. Później też miałam co sprzątać po tej robocie, aż mi pot kapał z czoła i nosa, bo gorunc był na balkonie. Ale przy okazji porządnie sprzątnęłam balkon - łącznie z myciem. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Lord Kapucyn, No to koopa, jak obniża... Chociaż mogę niby zastosować radę kardiolog, która mi zapisała beta bloker na wysoki puls ( concor cor) - dziabnie pani sobie kawkę... :roll:

 

Ale mam dobrą zieloną herbatę... :105: A jeszcze z miodem mniszkowym... Mąż przywiózł koleżance z Chin, ale ona się brzydzi zielonej, więc mi oddała... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!

 

W takie dni jak dzisiaj kocham mojego psychiatrę, za to że zapisał mi escitalopram <3 <3 Morda mi się cieszyła na widok zielonego, majowego, skąpanego w słońcu parku (u mnie nie padało). A w tle gmach filharmonii. Widok jak z pocztówki ;) Wczoraj miałem w pracy napad lęku i musiałem się schować w kiblu, żeby się doprowadzić do stanu używalności. Ale co z tego, skoro dzisiejszy dzień mi to zrekompensował. Dawno się tak nie czułem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Lord Kapucyn, No to koopa, jak obniża... Chociaż mogę niby zastosować radę kardiolog, która mi zapisała beta bloker na wysoki puls ( concor cor) - dziabnie pani sobie kawkę...

 

W sumie niegłupi to pomysł, ewentualnie można dziabnąć glucardiamid(bez recepty). Ja mogę ze swoich doświadczeń powiedzieć, że przeważnie moje ciśnienie jest książkowe, tj. 120/70 (choć swojego czasu borykałem się z nadciśnieniem). Za to tachykardia... to już inna brocha. Tętno w spoczynku(relaks przed snem) nieraz dochodziło mi do 150/min, a ~120/min stało się właściwie "normą". Brałem na to propranolol (w dawce zdecydowanie większej niż 10mg) a jak mi brakowało to czasami podjadałem od życzliwych inne betablokery- najczęściej bisoprolol (Concor Cor) albo metoprolol (Betaloc ZOK). Tętno obniżały koncertowo(podobnie było z łagodzeniem zewnętrznych objawów stresu) ale ciśnienie tętnicze już tylko nieznacznie- np. z tych 120/70 do 110/65.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Escitalopram w sumie fajny lek. Mnie wystrzelił prosto w hipomanię/ stany euforyczne przy 20mg/d. :P Chociaż najbardziej rozgadałem się po , i najbardziej działa na mnie prospołecznie, przeciwlękowo , phenibut. Może nawet za dużo się mówi w pewnych sytuacjach(jak stwierdził rolosz w wątku escitalopramowym w kontekście esci), bo nie sposób utrzymać język za zębami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiesz homeopatia na forum, od razu wpadają pogromcy mitów. Lord Kapucyn, :mrgreen: Gucio mnie obchodzi, że coś może u kogoś działać jako placebo, jeżeli i tak się nabija kieszeń oszustom, niemiecko-francuskiemu spiskowi przeciwko polskiej gospodarce :nono: Lekarz, który na to pozwala postępuje nieetycznie.

 

W sumie wszyscy tu chwalą ten propranolol, poproszę o receptę. Nie obniża ciśnienia?

 

Obniża bo to przecież betabloker, stosowany w leczeniu nadciśnienia tętniczego, zaburzeń rytmu serca(m.in. tachykardii), przy chorobie niedokrwiennej serca itp. Co nie zmienia faktu, że na zewnętrzne, psychosomatyczne,wegetatywne objawy zaburzeń lękowych/nerwicy, stres, tremę jest świetny.

Faktem jego głównym kierunkiem działania jest obniżanie ciśnienia, ale ma też tę ciekawą komponentę, że reguluje problemy z serduchem powstałe na tle nerwowym :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Up, exakly cyklopka. Chociaż jak ze względu na posiadanie pewnego narządu którego płci przeciwnej brak preferuję raczej z tych wszystkich -loli aka betablokerów (poza bekowym PINDO-lolem :D ) raczej takie smakołyki jak celiprolol- który jak antagonistą beta-1 w serduchu, a częściowym agonistą beta-2 gdzie indziej i nie powoduje nieprzyjemnych "atrakcji" charakterystycznych dla reszty betabloksów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lord Kapucyn, Jak mi dali betaloc w szpitalu to mnie musieli kroplówkami ratować, taki zgon zaliczyłam. :hide:

Podobnież concor cor nie zbija ciśnienia gwałtownie, dlatego go dostałam.

Glucardiamid - zapisałam.

150/min, to już chyba w kosmos wyrzuca... :roll: Ja przy 120 zaczynam mieć problemy z wysłowieniem się...

 

rolosz, Takie posty radują moje serce!!! :great:

Jakoś lżej nawet w tym kiblu siedzieć, jak człowiek przypomni sobie taki dzień... :D

 

cyklopka, Oj tam zaraz nagonka, jak człowiek sobie jednego preparatu spróbował. :roll: Przecież mam takie samo zdanie jak Ty, ale jakoś sobie muszę pomagać, a nic na mnie nie działa. Więc ukrzyżujcie mnie, mam to gdzieś... O!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Escitalopram w sumie fajny lek. Mnie wystrzelił prosto w hipomanię/ stany euforyczne przy 20mg/d. :P Chociaż najbardziej rozgadałem się po , i najbardziej działa na mnie prospołecznie, przeciwlękowo , phenibut. Może nawet za dużo się mówi w pewnych sytuacjach(jak stwierdził rolosz w wątku escitalopramowym w kontekście esci), bo nie sposób utrzymać język za zębami.

 

Dziś w robocie to pobiłem chyba w gadanym koleżanki :D

 

No ja też mam stany euforyczne na 20 mg, ale zaczęły się już przy 15 mg podczas "wkręcania się" leku. I wtedy to nie było przyjemne, tym bardziej, że po tych stanach od razu był dół. Ale teraz nawet nie narzekam. W sumie po dwóch miesiącach przeszły mi nawet stany zamulenia, na które wcześniej bardzo narzekałem. Na razie jestem zadowolony z esci.

 

kosmostrada hehe właśnie, pozytywnym myśleniem zołzę nerwicę można spłukać w sedesie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, może i masz rację, że esci wzmaga gadatliwość. ;) Ja byłam raczej średnio rozmowna, tyle co trzeba. Na początku brania esci raczej było odwrotnie, z powodu przymulenia byłam małomówna. Teraz dopiero, na zmniejszonej dawce przy schodzeniu z esci zrobiłam się bardziej towarzyska i rozmowna, dowcipna, spostrzegawcza. I to mnie cieszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia Chętnie bym zamienił nadmiernego gadanego na zwiększoną spostrzegawczość. :P

 

kosmostrada może...ale lepiej żeby wszystko, co chciałbym powiedzieć, a czego dotychczas nie powiedziałem, bo zdążyłem się ugryźć w język, nie ujrzało światła dziennego :twisted:

 

Zmieniając temat. Co sądzicie o czerwonych, męskich trampkach (Bosze, co się ze mną dzieje?! :P ). Zawsze nosiłem ciemne, może czas na odrobinę ekstrawagancji?! :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×