Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, Mirunia!!!!***** Widzę, że na weekend już jesteś przygotowana - zakupy zrobione, pewnie tylko trochę ogarniesz i laba...Nawet czytadło już masz w razie braku pogody. :D

 

jasaw, Wspaniały pretekst do czyszczenia w szafach takie przemeblowanie. Ja już planuję mały sajgon w wakacje, ale to przemeblowanie nie tyle z musu, ile właśnie w celu mobilizacji do gruntownego pożegnania z paroma rzeczami.

 

Kupiłam sobie w związku ze słoneczkiem słomkowy kapelutek, taki w męskim stylu. Zawsze miałam z szerokim rondem w stylu hippisowsko-romanticznym, teraz zachciało mi się czegoś innego. Ładnie wyglądam, pasuje też do dżinsów ( nie tylko do letnich kiecek) i co istotne chowam czoło, bo mam tendencję do przebarwień od słońca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY1962, tak, ja wiem. Piłam liściastą wyłącznie, ale dobra herbata, to mocna herbata, a taka mi szkodzi. Ekspresowe to mieszanki resztkowe, wiadomo. Mam super dzbanek do zaparzania liściastej, ale od roku stoi bezużyteczny... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, dobrze napisałaś... tylko ogarnę i luz!

Kochana, taki kapelutek na pewno twarzowy i pasi do wielu rzeczy... zadasz sobie szyku, a co! Ja mam z kolei kłopot z dekoltem i ramionami, dostaję czerwonych plam od słońca. :bezradny: To reakcja na przedawkowanie słońca przed kilku laty..., oj lubiłam gorące klimaty ;)

 

JERZY1962, :papa: witaj! Yunnan to była kiedyś moja herbata, piłam tzw. plujkę, sypaną do kubka. Teraz lubię ekspresowe z cytryną. :D

Dzisiaj kupiłam właśnie Rooibosa bez dodatków, czysty rooibos. Każda torebka pakowana w folijkę, super, bo nie wietrzeje i jest bardzo aromatyczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, już szyku dziś rano zadawałam. :D Plus ciemne okulary i nie widac moich telepawką rozedrganych oczu... ;)

Rooibos jest bardzo si, teraz zrobiłam sobie od niego przerwę, coby znów smaka nabrac. Ja lubię z dodatkami.

 

Cholernie mi dziś dokucza biodro, nie chcę już znów brac przeciwbólowego. Chyba się wygrzeję w wannie, nasmaruję maścią i owinę wełną. Kurczę, zawsze coś... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, chyba dobrze wykombinowałaś z taką kuracją biodra... maść, wełna powinny pomóc.

Też staram się teraz nie nadużywać p/bólowych przy braniu antydepresantów, ale jak już muszę, to jakieś łagodne i w miarę bezpieczne.

Mnie od kilku dni dokucza ból szyi po prawej stronie, aż za uchem boli i ciągnie, a dzisiaj bardzo :(

 

:D:D:D to na cześć dzisiejszego szyku! :105:

 

cyklopka, mhmm, łazienka... przyjemne z pożytecznym :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, no sama powiedz - cholery można dostac z tymi bólami... :bezradny: Też jakąś sprytną metodę zastosuj, która Ci pomaga, żeby Ci tak nie dokuczało, ciepły prysznic? Dziś może Ci bardziej doskwierac, bo jednak natargałaś się zakupów.

Trudno, trzeba się przyzwyczajac, jak mówisz - sks.

 

cyklopka, Włóż zatyczki do uszu na czas nauki.

Naparem z kipów traktowałam mszyce na róży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, właśnie tak zrobiłam, wzięłam gorący prysznic i nasmarowałam voltarenem... no nic innego jak sks! :D

To nawet pewne, że dzisiejsze targanie zakupów "pomogło"... muszę kupić sobie ładną torbę-wózek na kółkach i będę szpanować :bezradny:

 

A jak coś boli i dokucza, to od razu psycha siada :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, nie wiem czy mam, a jeśli nawet to na koncentrację mi nie pomogą, ani na fakt iścia rano do pracy, więc nie mogę siedzieć za długo. Poza tym nie potrafię korków w domu nosić, bo wiem, że ktoś by od razu przyszedł zagadać do mnie DUŻYMI LITERAMI, inna rzecz, żeby mnie swędziało w uszach.

 

W sumie to jest dla mnie teraz jedyne źródło stresu, że nie mam warunków do nauki. Z drugiej jednak strony jak nie miałam szkoły to miałam poczucie straconego czasu, co mi pogłębiało depresję.

 

A jutro kino. Ja, koleżanka, pan ciacho i jeszcze jakiś jeden znajomy. I mam w planie kupić duży popcorn i mieć na wszystko wywrócone.

 

Ale to jeszcze nie dziś. No i z rana się jeszcze podenerwuję i jutro i w sobotę, bo klient i sprawdziany w szkole.

 

P.S. Wariat z Ameryki się rozkręca, ma dla mnie prezent na dzień matki :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×