Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, Dzięki Kochana, ja już się cieszę, że jest jak jest, bo chociaż jakieś namiastki życia są. A wtedy jest nadzieja.

 

Pospacerowałam, przy okazji zajrzałam do punktu krawieckiego ( o dziwo jeszcze był czynny) i pani na miejscu zszyła mi podprucie w legginsach. Zapłaciłam całe 3 zeta. :D

A jutro z rana na badanie krwi. Byle tylko pamiętac, a nie że w nietomności wstanę i rutynowo zrobię sobie kawę. Musze sobie zakodowac - zrywam się, ubieram , wychodzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

No i nici z mojego planu. Wyskoczyłam w amoku na to badanie krwi i koopa - babka od pobierania nadal na zwolnieniu, może będzie jutro.

Siedzę sobie w pracy, dotleniona po porannym miłym spacerze, piję napój witaminowy co by się trochę zenergetyzować. Jak zwykle ostatnio w czwartek siedzę samiuśka i zastanawiam się co tu porobić. Na całe szczęście wzięłam książkę. Tak to jest, jak człowiek jest nadgorliwy i wyrabia plan przed czasem.

 

Panna Natalia - jak miło Cię widzieć!!! Uściski!

 

mirunia - Kochana, kombinuj i uciekaj korzystać ze słoneczka. ;) Parę promyczków i od razu humor lepszy, my to jednak potrafimy się cieszyć wszystkim...

 

Jerzyku - ale co już wiesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Co tam słychać? U mnie po staremu. Wspomaga mnie Akineton, biorę od niedawna i sobie chwalę. A tak to myślałem jak zabrać się do nauki. Trudno pogodzić mindfulness z nauką. Ale przynajmniej jest wyzwanie.

 

W głośnikach mam album Wham!, taki w stylu wakacje w klubie Tropicana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, no to jest malusieńka przychodnia ( tylko lekarz rodzinny i pielęgniarka) i jak nie ma Pani od pobierania, to nie ma i trza biegac gdzie indziej. A ja słabiuśko się czuję z rana, jeszcze bez rytualnej kawy i papierosa, więc czekam.

U mnie w pracy tez zimno, ale mam dyżurny bezrękawnik w zapasie.

Idę na balkon zapalić i chyba sobie ciepłą herbatę zrobię.

Trzymam kciuki, żeby udało Ci się czmychnąć...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ahma - och świeżutka rzodkiewka prosto z ogródka... Co zrobicie z takim urodzajem?

 

monk.2000 - witaj! Cieszę się, że lek masz dobrze dobrany.

 

Megi_ - Heloł! Czekałam , czy się z pracy odezwiesz.;) Oj to przykro Kochana, ze Cię somatyki męczą.:( Tak patrząc po reszcie i po sobie, to te złe fazy przemijają. Jeśli jednak Cię będzie trzymać, to Kochana naprawdę gdzieś szukaj pomocy, bo to niedobrze w tym trwać za długo. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale Ty chyba na żywca jedziesz - bez leków, bez terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :lol: jade na żywca :) na prawde nie chce juz nic na stałe brać. Ostatnio lepiej śpie, za to w dzień się męcze :( ostatnio jak tak miałam to juz prawie sie zapisałam do psychiatry i nagle mi przeszło... Tylko, że teraz obiawiam sie ze tak łatwo nie odpuści, bo wyjezdzam na wakacje na 2 tygodnie z tesciami...Już to przezywam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megi_ - o widzisz Kochana, to masz odpowiedź czemu się gorzej czujesz - już przeżywasz wyjazd. Myśl tylko o przyjemnych aspektach - że będzie urlop, odpoczynek, że na pewno znajdziesz jakieś powody do przyjemności...Wyszarp z tego wyjazdu, co najlepsze dla siebie. Są gorsze wersje zdarzeń niż wyjazd z teściami, można z nimi mieszkać na stałe.;)

 

monk.2000 - najlepsze jest robić swoje herbatki, nie z aromatami, tylko z naturalnymi składnikami - suszonymi płatkami, skórkami z pomarańczy, suszonym imbirem itd.

 

No to wszyscy czekamy na truskawki!!! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Megi_ no to tylko miesiąc i wyfruwasz nad piękne ciepłe morze... Ja też wolę jeździć tylko z chłopakami, wtedy najlepiej odpoczywam. Ale teraz to bym nawet zabrała całą rodzinę i sąsiadów, byleby tylko móc wyjechać. ;) Ale liczę na to, że lęki mi trochę opadną, w końcu po coś się chemią truję i może uda się chociaż w Polskę wyskoczyć. Takie małe marzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, udało Ci się, słońce zaliczone! :)

 

No, Dziewczynki, niedługo trzaskamy szufladami, zawijamy się i do chałupki!!!

 

Ja po drodze wysikam psa i wyprawię się po szpinak do sosu na obiad. Jak mam niedługo wychodzić to złośliwie słoneczko się schowało za chmurzyskami. Ale jak nie chluśnie to i tak będzie ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×