Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Przytargałam zakupy do domciu (miały być duperele)- dwie siaty. Były piękne mandarynki, malutkie i dobre do obierania, więc jak nie wziąć. Dzieci je lubią.

Mięcho już się piecze, ogarnęłam bałagan po tych przyprawach i tłustościach i klapnęłam se znowu. Zmęczonam już.

 

platek rozy, w pracy jesteś dzisiaj? To po południu będziesz miała zasuw. Gdzie spędzasz Wigilię, u Ciotki?

Tylko się nie rozchoruj na święta, kuruj ten katar.

 

Bardzo mnie zaskoczyłaś Anią, jestem wręcz oburzona takim postępowaniem lekarzy... powinno się tego kogoś za jaja powiesić! - sorry, ale to się nie mieści w głowie! :hide::shock:

 

kosmostrada, a jak tam u Ciebie, co masz jeszcze w planie? Sałatka to dobra robota dla chłopów... ale pewnie już zrobiłaś.

A choinkę masz już ubraną Kosmuniu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, No dwie michy sałatki mamy, nadziubaliśmy z młodym. Starszy chłop pojechał upolować świeżego dorsza i głowy na wywar do galarety. Zabieram się za ryby, potem kompot z suszu, polukrować piernika, z młodym ustroić choinkę ( stoi, tylko jeszcze saute :smile: )... Najgorsze ze dziś strasznie licham i już mam dość. :roll:

Dziś na obiad zupa rybna, tak przy okazji.

Oprawiałam te głowy łososia ( trzeba wyciąć skrzela i wydłubać oczy), ło matko, za każdym razem aż mnie wstrzącha, dobrze że to raz do roku.

Podtrzymajmy się jakoś, raźniej będzie, może i energii więcej... :smile:

 

platek rozy, Oj to kuruj się Kochana!

Cały czas nie mogę uwierzyć w te informacje o Ani... :(

 

Carica Milica, Może się nie rozkleisz, a jeśli nawet, to trudno.

To świeża pięknota dziś będziesz... :smile:

 

neon, :papa: To kupiłeś te prezenty, czy tylko tak se wczoraj pogadałeś? ;)

 

Monster6, wiejskifilozof, nieboszczyk, Witajcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, tosia_j, mirunia, Kochane no niestety to prawda o Ani... Sama nie moglam uwierzyc , jest wszystko opisane na jej profilu jesli ktos bedzie chcial poczytac to na pw moge udostepnic.

Jej maz powiedzial ze tego nie daruje i sprawe da do sadu. I ma racje. Niech juz ten patolog nikogo innego nie zabije swoja bledna interpretacja wynikow!

 

mirunia, Kochana i wczoraj i dzisw pracy , do samych swiat , nie mam urlopu na tej umowie wiec nie mam jak wziac wolnego :bezradny:

Na wigilie nie ide do ciotki , generalnie w ogole do niej nie chodze. Ograniczylam z nia kontakt tak jak radzila moja T . Niestety nie sluzyly mi dobrze z nia kontakty . Mimo ze to rodzina i to najblizsza to z decyzji jaka podjelam jestem zadowolona .I na pewno psychicznie spokojniejsza.

P mnie zaprosil do swojej mamy .W drugi dzien swiat na pewno podejde do przyjacioly na ciacho no i jeszcze siostre mam po operacji--- wyszla ze szpitala w ubiegla sobote to moze do mnie zajrzy .

 

Zaraz do domu jade :roll: i jeszcze musze dokupic po drodze kilka rzeczy.

 

kosmostrada, kicham jak nie wiem ..

Zupe rybna bym wciagnela :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, tak, miała mieć tzw. chemię celowaną... :bezradny:

 

kosmostrada, oczywiście, że się wspieramy i podtrzymujemy. Wierzę Ci, że masz już dość, bo ja też. Ale damy radę, już niedużo Ci zostało. Jeno tylko ta ryba w galarecie będzie troszkę pracochłonna, ale szybko się gotuje rybkę. Odpoczywaj w międzyczasie chociaż po 10 min. Może coś na siedząco da się robić.

A zupa rybna jest pychota, jeszcze na głowach łososia powinna być super. :yeah:

Moje mięsa już przed chwilą wyłączyłam, dochodzą w piekarniku. Zrobiłam pyszny sos z borowików suszonych i dodałam odrobinę duszonych pieczarek dla złagodzenia smaku (co raz podchodzę do garnka i próbuję :mrgreen: ).

Zaraz się biorę za sernik, a wieczorkiem przychodzi Bratanek rozłożyć stół i wyjąć zastawę (jeszcze bym potłukła z tym bólem rąk :roll: ).

Jutro jeno ostatnie muśnięcia chaty, paznokcie i kąpiel. W południe na cmentarz do Rodziców zapalić znicze - z Bratankiem jadę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Ja też jestem bardzo osłabiona. Druga noc z kolei bez snu, więc problem jest. Jakoś działam, ale obroty słabiutkie. Mąż cały czas znosi...

Chyba wspominałam, że jutro mam "obiad wigilijny" z dziećmi, dlatego musiałam trochę przyspieszyć, zweryfikować plany.

Czeka mnie jeszcze dzisiaj odkurzanie, a to mnie bardzo męczy.

Ja, już oklejona plastrami, leczę nadwyrężony bark...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, witaj Aniu! Tak, te ostatnie dwa dni są bardzo intensywne i dlatego jesteśmy już osłabione, a Ty dodatkowo przez bezsenność. Odpocznij trochę teraz, ale spróbuj nie usnąć, żebyś w nocy mogła spać.

Jutro po gościach odprężysz się, a kolacja we dwoje to też już relaks.

Mnie też odkurzanie męczy, bo te chore barki i ramiona nie mają tyle siły. Kilka dni temu też miałam plaster na krzyżu, ale już po 7 godz. go odkleiłam, bo mnie uczulił jak nigdy. Miałam poparzoną skórę i świąd okrutny. Zawsze nosiłam ponad dobę, a teraz musiałam zerwać... :bezradny:

 

Mój sernik już dochodzi, zaraz wyłączę... ale zapachy mam w domu. :yeah:

 

salirka, to my tak rozpachniłyśmy Spamową, a co! A Purpurowy zwieńczy dzieło. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, dobry, dobry :papa:

 

Od dwóch tygodni jestem na plusie ;) Może to jakiś moment przełomowy?

 

kosmostrada, Paniuśu, zazdroszczę Ci sąsiedztwa morza. Mnie morze uspokaja :105:

 

mirunia nogi pod żebrami? Słyszałem o kobietach z nogami do szyi (nie, nie widziałem, ale słyszałem o takich :P ), ale z nogami pod żebrami to nigdy :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam ze spaceru z psem i poszukiwania w amoku jabłek suszonych. Okazało się , jak zobaczyłam jakie mam proporcje owoców ( a u mnie jest na bogato kompot wigilijny), że nasuszyłam ich za mało. Wszędzie wykupione, na koniec olśniło mnie i dostałam w rossku, co prawda bez skórki, ale zawsze... Przynajmniej pochodziłam i pies wylatany.

 

Dopiero się okazało jaka jestem pokiereszowana, jak mnie pies pociągnął i aż mi się zrobiły mroczki z bólu, jak mi bark wyciągnęło. Nie , no to nie jest na moje zdrowie. :time:

 

mirunia, No widzisz, plan zrealizowany, jesteśmy wielkie! :smile: My jutro stół rozstawimy, dziś jeszcze choinka.

 

salirka, Na Spamowej zawsze zapachy, że ślinka leci... ;)

 

platek rozy, Zupka rybna wyszła mi przednia... :105:

Miejmy nadzieję, że się po prostu troszkę podziębiłaś i tak noskiem popociągasz i tyle.

 

Ḍryāgan, Chyba ominie Cię to, co jednak najbardziej Cię w świętach męczy, wygląda na to, że będzie ok.

Ale co tak, nic nie możesz jeść? Wracasz potem do szpitala?

 

rolosz, Czyżby Mikołaj Ci przyniósł troszkę górki? :yeah:

Ogólnie ciężko mi w miejscach bez morza. Nie muszę nawet ciągle tam łazić, grunt, że wiem, że jest. ;)

 

misty-eyed, Trzymaj się Kochana! Jutro wieczorem, zadowolona, dumna, że tak pięknie ogarnęłaś temat odsapniesz sobie. Z mężem to już sobie na spokojnie usiądziecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A już odpoczywam z nogami na żyrandolu - ledwo je czuję. Bratanek był, stół rozstawiony... jutro go będę dekorować.

 

kosmostrada, O, następna z barkiem boleściwym. Jabłuszek Ci zabrakło? Ja skroiłam 6 jabłek do suszenia i dokupiłam wczoraj trochę śliwek wędzonych. Mam nadzieję, że wystarczy tego kompotu. W razie co, woda w kranie jest... :mrgreen:

Podzwoniłam już z życzeniami do rodziny, wszędzie ludzie zajęci robotą jeszcze.

 

rolosz, :lol: bo to by było mało powiedziane, że nogi wlazły mi do d..., one wlazły mi już pod żebra. Od 6 rano na nich drepczę. :bezradny:

Fajnie, że czujesz się lepiej, oby jak najdłużej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, może tylko dziś masz taki fatalny nastrój, a jutro będzie lepiej? A poza tym masz przy sobie najlepszy antydepresant z możliwych - czworonoga ;)

A u Ciebie Dziadek mróz? ;)

 

Robię spustoszenie w kuchni :P

 

mirunia aaa, już rozumiem. To takie delikatniejsze określenie było 8)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam juz barszcz , mam sledzie wlasnie wstawilam je do lodowki w sloiczkach zeby sie "przegryzly". Wezme kapiel za chwile i pozniej sobie poczytam :)

 

kosmostrada mam nadzieje ze mi szybko to zaziebienie przejdzie. Nie znosze kataru. Zrobilam sobe lipowa herbate z miodem i imbirem.

 

Carica Milica, tez nie czuje klimatu swiat , nawet sie na nie ciesze . No ale przezyje to , podjem dobroci , cos poczytam , poogladam, jak sie rozkatarze z mojego zakatarzenia to pojde w odwiedziny i zleci. I dobrze ze klona nie masz , nie ma co sie pakowac juz z samopoczuiem roznym --- w uzaleznienie bo pozniej sobie trzeba radzic z chadem i z uzaleznieniema to juz rzecz o wiele gorsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, Slonce rozumiem Cie doskonale . Teraz tez mam ciezki czas chocby z powodu Ani ... Ale ja sobie powtarzam ze to przejdzie i przechodzi . Potrafi mi sie zmieniac nastroj po kilka razy w ciagu dnia. Wczoraj taki dol mialam ze znow malo nie wlazlam pod samochod z tego otepienia i bolu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Święta, święta a 27-siódmego będzie już po świętach :smile:

 

jak sie było jeszcze młodym i pięknym, to potrafiło sie świętować do 1, czyli zaczynąło sie w jednym roku a kończyło w durgim, co za czasy :P

 

ja choinke kupiłem, ubrałem, rybe usmażyłm cos tam poobierałem, dali mi nawet troche popróbowac, ale sie nie najadłem, a ze wiecej nie dostane to ide na miacho żryć, i ot pardoia świąt, pełna chata żearcia, żryć nie ma!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×