Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwicowcy, ostrożnie!!! SPÓJRZCIE INACZEJ NIŻ LEKARZE!!!!


TAO

Rekomendowane odpowiedzi

Ja popieram takie wątki, sama nie raz byłam diagnozowana nieprawidłowo i pomijając to, że ja jestem od dziecka przypadkiem "dziwnym" diagnostycznie to błędy takie się zdarzają u lekarzy zwykły.......

 

 

..... A jak już się pójdzie do psychiatry to nie ma zmiłuj, każdy problem (dosłownie każdy przynajmniej w moim przypadku) problem natury fizycznej był diagnozowany jako problem o podłożu psychicznym :lol: Na pierwszej wizycie u psychiatry na pytanie o choroby powiedziałam, że mam przedłużający się kaszel - to usłyszałam, że to od stresu. To nic, że ten kaszel został później oficjalnie zdiagnozowany u pulmonologa i obecnie zaleczony, bo całkowicie się wyleczyć go obecnie już nie da ale ja w kartotece psychiatry prawdopodobnie po dziś dzień, mam go wpisanego jako ten o podłożu psychicznym ;) Drugi przypadek, psychologowi ponarzekałam, że mam ograniczenia płynące ze strony jednego stawu, nawet nie podkreślałam, że mnie boli, jedynie wspomniałam, dodatkowo że denerwuje mnie, że "strzela" ale to oczywiście też miało podłoże psychiczne. Mimo, że raczej chciałam podkreślić te ograniczenia, "bo to one były dla mnie największym psychicznym dołkiem" (tak naprawdę wymuszonym dołkiem, a raczej pseudo problemem jak i te pozostałe ale o tym na końcu), a nie żaden ból to i tak miało to podłoże psychiczne. To nic, że ortopeda się ze mną kłócił, że mnie musi boleć bardziej niż mu mówię i dostałam od niego reprymendę, że jak tak dalej będę sobie poczynać to mam endoprotezę gwarantowaną w niedługim czasie, to nic, że lekarz rehabilitacji ruchowej zrobił wielkie oczy i głośno wyraził zdziwienie, że po takim urazie to dziwne, że ja normalnie chodzę. To nic, że nawet ja jako lajk widzę na rtg zmiany w tym stawie, ehhh. Wszystko to nie miało absolutnie znaczenia. Diagnoza psychologa była taka, że to ma podłoże psychiczne ;) (czyli, że niby sama się chyba ograniczam, a to strzelanie to sobie wmawiam) nawet mi próbował wmówić, że to wszystko to tylko wymysł mojej głowy i jak przestanę myśleć to mi wszystko przejdzie, nie będzie bolało i w ogóle to będzie prawie świetnie 8) Trzeci przypadek jak próbowałam sobie ponarzekać na to, że moja jedna ręka się czasem trzęsie i, że mnie to frustruje przy innych, bo jak się już tak trzęsie to mi głupio przy innych. Diagnoza psychologiczna była jednoznaczna - nerwy, wszystko od nerwów. Jednak ta jedna trzęsąca się ręka, to niestety nic innego jak niestety spiep.... kręgosłup szyjny.

 

 

 

Także, jak już traficie do psychiatry/psychologa to nawet nie myślcie o tym, że zostaniecie obiektywnie potraktowani, ba nawet skutki uboczne tych leków nie są wtedy obiektywnie traktowane. Podejrzewam (ale to akurat oczywiście tylko takie moje luźne i subiektywne wnioski), że jak bym umierała na oczach psychiatry albo psychologa to by mi mówili, żebym się uspokoiła i podali, by mi w żyłę jakiś uspokajacz :lol::mrgreen:

 

 

Swoją drogą to te wszystkie moje narzekania były na siłę, bo tak naprawdę ja trafiając do psychiatry miałam jeden problem, dosłownie jeden :!: Tylko, że dziwnym trafem wmawiano mi, że ten problem musi mieć gdzieś głębszy sens - no więc ja sobie na siłę szukałam szukałam tego sensu (myśląc z początku, że może mają rację) więc, jak już sobie wymyślałam. To wymyślałam po całości, więc starałam się mówić o wszystkim, i to dosłownie o wszystkim (wiecie, pewnie znacie te gadki o podświadomym lęku i takich tam), no więc szukałam, wymyślałam co się tylko dało m.in te "problemy" powyżej - bo jak już mówiłam chciałam mówić o wszystkim bo a nóż widelec faktycznie coś siedzi w mojej podświadomości, a o tym nie wiem. Problemy napisałam w cudzysłowu, bo to tak naprawdę moje problemy nie są ale jak już miałam szukać w swojej podświadomości to szukałam, głęboko i wytrwale, więc na siłę starałam się mówić o wszystkim i odpowiedź dostałam na to jednoznaczną ;)Ja nie twierdzę, że problemów psychicznych żadnych nie mam, bo takowe mam jak zresztą praktycznie każdy, mam też swój jeden bardzo duży słaby punkt (ale jakoś akurat co do tego nie chcieli mi za bardzo chyba wierzyć i to generalnie uogólniali - szkoda, bo tym bym się chętnie zajęła, bo czasem mi przeszkadza :roll: prawdę mówiąc to nie pozwala mi nawet na podejmowanie pewnych "szczególnych" działań i mimo, że ja sobie zdaje sprawę z tego, że to dziwny problem, to mimo wszystko żałuję, że akurat w tej kwestii mi nie wierzyli :-|, a te pozostałe wymuszone "problemy" niestety wzięli sobie do serca :( ). Bądź każdym razie w związku z tym, że nie uwierzyli mi niestety w tamto to uważam, że ta diagnoza, która mnie spotkała ostatnio jest mówiąc kolokwialnie wymuszona, wymuszona, bo na siłę miałam sobie szukać problemów, to szukałam starając się mówić o wszystkim, no i skończyłam z podsumowaniem jak wyżej hehe, a najważniejszy problem jaki sygnalizowałam nie jednokrotnie był delikatnie mówiąc "olany" mimo, że sygnalizowany od samego początku. (i to właśnie ten problem moim zdaniem może mieć gdzieś wywoływać problem w podświadomości ale nic nie uwierzyli, nie potraktowali poważnie - trudno :-| )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy powinien kierować się swoimi odczuciami i potrzebami, ja mam cudowną psychiatrę, z którą rzadko się spotykamy, bo dobrze zna moją chorobę, pogadamy o dzieciach, o pracy i fajnych miejscach na wakacje... ale kiedyś z moją psycholog, stwierdziły, że powinnam wziąć udział w terapii grupowej dla nerwicowców. Poszłam, nie wiem po co... masakra, po kilku dniach miałam spotkanie z tamtejszym psychiatrą, od której usłyszałam, że wszystkie problemy zdrowotne mojego syna, były spowodowane moją chorobą! Z astmą i uczuleniem włącznie! Zapytałam czy matce dwulatka umierającego na nowotwór też tak mówi........ i skończyłam terapię! Są lekarze i "lekarze", ale zawsze powinniśmy kierować się własnym odczuciem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×