Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam. Witam.


Bery

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym serdecznie powitać wszystkich forumowiczów. Zakładam, że jesteście starsi ode mnie, macie dużo więcej bagażu życiowego i zetknęliście się z wieloma przypadkami. Potrzebuję rozmowy z kimś naprawdę inteligentnym. Na psychiatre mnie nie stać... (nie stać mnie nawet na sznur, a i pętli dobrej nie umiem zawiązać) dlatego postanowiłem tutaj napisać. To w sumie bardzo dziwne... nigdy nie przypuszczałem, że będę takim "desperatą", aby pisać na forum poświęconym różnym przypadłościom ludzkiej psychiki. Ale doszedłem do wniosku, że już dłużej nie mogę zapijać smutków, czy przesypiać całych dni. Chyba nie ma sensu przesypiać całego dnia tylko dlatego, aby jak najszybciej był ten następny, który też będę chciał przespać. Wódka już też nie jest rozwiązaniem. Wolałem pić, niż ryczeć w poduszkę... Ale ktoś, najwyraźniej w trosce o mnie, chciał pozbawić mnie tej metody czasowego zabijania smutków... Przynajmniej takie zainteresowanie mam.

 

Nie narzekam na życie towarzyskie, wszystko wygląda z pozoru w porządku.

Może poza tym, że uważam się za szczyla, który mimo wielkich marzeń i aspiracji nigdy do niczego nie dojdzie? To zabawne, żeby młody człowiek w wieku piętnastu lat myślał tak, jak ja myślę teraz. ;/ Czuję się cholernie niepotrzebny, jestem ciężarem dla rodziny, przyjaciół. Ranię tych, na których mi zależy. To odbiera wszelką chęć. ;/

Czasami głupi szczegół, z pozoru niewiele znaczący, potrafi dobić mój dzień, czasami równie głupia błachostka dodaje mi sił. Może te złe nastroje biorą się z tego, iż podświadomie zdaję sobię sprawę z mojej marnej sytuacji. Na szczęście w domu wiedzie się dość dobrze... Chociaż to mało pomaga.

Bardzo przepraszam, że przywitanie zamieniło się w głupie przedstawienie moich głupich i chyba mało znaczących problemów. Przepraszam, musiałem...

 

Witam raz jeszcze, pozdrawiam serdecznie

Bery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bery. A kto Ci powiedział że jesteś niepotrzebny, ciężar dla całej rodziny? . Z kąd takie myśli? Czy stało się coś wyjątkowego? Nikt nie jest niepotrzebny. Każdy ma jakieś zadanie na tej ziemi. Jeśli jesteś smutny - to pomyśl - dlaczego, co się dzieje, co wprowadza Cię w taki stan. Ranisz bliskich i jest Ci z tym źle to spróbuj to zmienić. Ugryź się dwa razy w język zanim coś powiesz. A może porozmawiaj z rodzicami o swoich uczuciach i odczuciach . To może wiele wyjaśnić. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt mi tak nie powiedział. Po prostu odczuwam, że każdemu byłoby łatwiej, gdyby mnie nie było. Myślę, że nie stało się nic wyjątkowego, bo to, co się wydarzyło raczej się do takich rzeczy nie zalicza.

Rok temu również miałem ciężkie chwile, zwykle mam je na wiosnę. Nie lubię wiosny i to nie ze względu na pogodę. Zraziłem się do tej pory roku.

 

Ranisz bliskich i jest Ci z tym źle to spróbuj to zmienić. Ugryź się dwa razy w język zanim coś powiesz.

 

Staram się. Od jakiegoś czasu staram się zmienić. Mam dobrą motywację - samo w sobie "nie ranienie osób, na których zależy" dość dobrze wpływa na moją chęć zmiany samego siebie.

 

Nie bardzo chcę porozmawiać o tym z rodzicami. No way.

Nie rozmawiam z nimi zbyt wiele - dlaczego miałbym to teraz zmieniać.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Bery, opisujesz jakby 3 problemy, więc odpowiem na nie po kolei. Pierwszy to ten, że ranisz innych, tych którzy są dla Ciebie ważni. Zwróć uwagę na to, że skoro to sprawia Ci ból to tak naprawdę nie chcesz tego robić. Ale nie krytykuj siebie za to za bardzo. Zrozum siebie- masz teraz smutny okres i troche sie zagubileś. Więc przy takim samopoczuciu każdy czasem zachowa sie nieodpowiednio choćby przez to, że przybijają nas "nasze sprawy". Więc na pewno musisz zrozumieć siebie. Wiele osób też przez depresje czy problemy nieświadomie wyladowuje to na innych. Sam wiesz że jak ktoś jest wkurzony to lepiej zejść mu z drogi. Co powinieneś zrobić? Staraj się mimo emocji traktować innych dobrze. Zastanów się dobrze zanim coś zrobisz, czy naprawdę tego chcesz. I jeśli na początku się nie uda to pamiętaj że zawsze do tej osoby możesz powiedzieć "Sorry, nie chcialem tego powiedzieć, poprostu mam zly humor" A na pewno ta osoba zupelnie inaczej na to spojrzy :) Następny problem czujesz się niepotrzebny, jak ciężar. I piszesz, że nie bylo takiego wydarzenia, które by kazalo Ci tak myśleć. Może coś drobnego sprawilo, że tak czujesz a Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to zostawilo gdzieś w podświadomości taki odcisk. Na pewno jesteś potrzebny. Na pewno jest dużo ludzi, dla których jesteś ważny. Pomyśl o nich, wymień ich po kolei. A może to Ty się od nich odsunąleś, Wyciągnij do nich ręke a zobaczysz, że zacznie im na Tobie zależeć jeszcze bardziej. I piszesz jeszcze, że do niczego nie dojdziesz i że to dziwne, że 15 latek ma takie myśli. Nie jest to dziwne. Na pewno masz ku temu jakieś powody. Moja rada jest taka. Być może już masz pasje i wiesz co chcialbyś robić. Ale jeśli nie to spróbuj się zastanowić. Jakie kierunki Cię interesują? Jeśli wiesz to zacznij uczyć się tych przedmiotów, które będą Ci w przyszlości potrzebne, albo rozwijaj te zainteresowania, z którymi chcesz związać przyszlość. Jeśli jeszcze nie wiesz tego to poprostu rób dużo rzeczy, ucz się (nie chodzi mi tu o jakieś kujoństwo ;) tylko to da Ci poczucie, że możesz do czegoś w życiu dojść) i poglębiaj swoje zainteresowania. Być może dopiero odkryjesz swoja prawdziwą pasję. I coś Ci powiem. Masz 15 lat i możesz osiągnąć bardzo wiele, przed Tobą cale życie. Nawte jak do tej pory nie bylo najlepiej to masz mnóstwo czasu, żeby to naprawić. Aha i nie pij alkoholu- to jest bardzo zgubne. Lepiej jest się przemóc wstać z lóżka i zrobić coś wartościowego. A wieczorem móc sobie powiedzieć "To byl udany dzień, coś dzisiaj osiągnąlem, nie zmarnowalem tego dnia, jestem z siebie zadowolony"

Pozdro i życzę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi.

 

 

I jeśli na początku się nie uda to pamiętaj że zawsze do tej osoby możesz powiedzieć "Sorry, nie chcialem tego powiedzieć, poprostu mam zly humor" A na pewno ta osoba zupelnie inaczej na to spojrzy :)

 

Ależ ile razy mogę tak mówić? Kiedy palnę coś głupiego zastanawiam się co odpowiedzieć. Czy znowu powtarzać, że nie chciałem, że mi przykro... że nie miało tak wyjść?

Co z tego, że naprawdę mi przykro, jeśli dana osoba zna tą gadkę na pamięć? No cóż... sam sobie to wypracowałem. Mogę mieć żal tylko i wyłącznie do siebie.

 

 

 

Może coś drobnego sprawilo, że tak czujesz a Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to zostawilo gdzieś w podświadomości taki odcisk.

 

Zgadzam się. Prawdopodobnie każda moja huśtawka nastrojów jest spowodowana takimi z pozoru nieznacznymi rzeczami.

 

Dzięki za odpowiedzi. Dzięki za pomoc.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×