Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozpamiętywanie


rfab

Rekomendowane odpowiedzi

witam. mam problem. wyszłam za mąż majac 22 lata za namową tesciowej -nie chciała aby jej syn szedł do wojska, wiec to było dla niej rozwiązanie ( żonatych pobór nie dotyczył). jakis czas temu powróciły do mnie niedobre wspomnienia. wywieranie presji przyszłej teściowej, niedojrzały na początku związek przeradzający sie w dojrzałe niezrozumienie trwajace już 7 lat, do tego ostre awantury. a teraz niedaleki ślub jego brata przelał szale goryczy -mój ślub to była masakra, tesciowa ze stresu pewnie spontanicznie dała sobie w palnik ,podobnie pan młody i najbliższa rodzinka. teraz te wspomnienia tak silnie do mnie wróciły, że przeszłam jakby załamanie nerwowe. zdałam sobie sprawe, że zmarnowałam najmłodsze lata na związek na który nie byłam gotowa. niedawno zadzwonilam do teściowej i kulturalnie przypomniałam jej całą sytuację i uświadomiłam, że nie jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. a teraz myślę, że zwariowałam i zastanawiam się dlaczego przeszłość tak silnie powraca i sprawia, ze czuje się aż tak bardzo rozgoryczona i straszliwie zła. dziękuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja w tym nie widzę jakiegoś szczególnego rozpamiętywania, tylko złość na to, że nie potrafiłaś zawalczyć o siebie i teraz też nie potrafisz. Uważasz, że jak już 7 lat minęło, to będziecie tak do końca życia bo bóg tak chciał? Moja znajoma rozwiodła się dokładnie po 7 latach i jest z tego bardzo zadowolona. Kulturalne narzekanie, że nie jesteś szczęśliwa, niewiele Ci da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje się aż tak bardzo rozgoryczona i straszliwie zła.

 

Czyli czujesz dyskomfort w małżeństwie " z przymusu uniknięcia poboru", ale nie jest to na tyle paląca sprawa, by myśleć o rozwodzie? Nie masz jeszcze 30-tki ( ani dzieci?) więc po rozwodzie miałabyś szansę ułożyć sobie życie od nowa.

Nie jesteś na to gotowa psychicznie i szukasz pocieszenia, że jakoś się dogadacie z mężem i wszystko się ułoży...

Zakładam, że jesteś wspaniałą kobietą, Twój mąż wspaniałym mężczyzną, a kłopoty są przejściowe i mają charakter egzystencjalnych rozmyślań, a nie nabrzmiałych patologii. Jest nadzieja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×