Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jaki ja mam problem ze sobą?


nazewnątrz

Rekomendowane odpowiedzi

Przychodzą takie chwilę, gdy człowiek potrzebuje jakieś rady, pomocy. Uważam, że teraz jakakolwiek pomoc była by mi potrzebna, dlatego znalazłem się tutaj. W Internecie nigdy nie "przegrałem życia", no i jednak łatwiej pisać z anonimowego konta. Do rzeczy.

 

Ostatnio często zastanawiam się nad własną psychiką. Szukałem odpowiedzi, co może mną kierować że jestem taki, a nie inny, zachowuje się tak a nie inaczej. Wprost uważam, że mam jakiś spory problem ze sobą, tylko do końca nie wiem jaki. Ale może komuś uda się go lepiej sprecyzować, nie jestem ekspertem, więc daję swój temat do ogólnego działu o zaburzeniach.

 

Po pierwsze, po przeczytaniu paru artykułów no i lekturze "Neurotycznej osobowości naszych czasów" stwierdziłem, że posiadam sporo cech neurotycznych, ale czy jestem neurotykiem?

Potrzeby, niestety ze względu na kiepską sytuacje materialną, mam wygórowane, chce żyć jak inni, mimo że sporo nie odbiegam od reszty. Mój obraz świata jest nierealistyczny - uważam siebie za ofiarę, ale też często sam siebie obwiniam za to, co mnie spotyka. Trudno mi wyczuć intencje innych osób, czy mówią prawdę. Jestem osobą raczej bardzo szczerą, mającą odwagę wyrażać swoje zdanie i to wprost, świat jest dla mnie albo czarny albo biały - nie ma szarości. Jak kogoś nie lubię, to nie lubię i głośno daję temu wyraz, nie utrzymuję żadnych kontaktów z taką osobą, często wyrażam jako jedyny publicznie myśli większej ilości osób. Wiąże się to też z moimi poglądami politycznymi i światopoglądem, uważam się za konserwatystę, popieram partie prawicowe, hołduje też wartościom patriotycznym.

 

Jak kogoś lubię i szanuję, to daję temu wyraz i obdarzam wręcz przesadnym uwielbieniem, i wydaję mi się, że te osoby nie do końca odwzajemniają moje uczucie, ba pewnie nie są tacy jak - nadwrażliwi emocjonalnie. No nie ukrywam, chciałbym być bardziej doceniony. Krytykę staram się przyjąć, no ale boli. Boli też negatywna opinia osoby, na której mi zależy, nie lubię kogoś urazić, źle się czuję z tym, mocno przeżywam słowa, zdarzenia, szczególnie związane z osobą, na której bardzo mi zależy, o niej będzie osobny akapit.

 

Jako jedynak i typ samotnika, jestem osobą bardzo nieśmiałą, cechuje mnie też introwertyzm - wolę rozmawiać z kimś w cztery oczy, w małej grupie, bez niepotrzebnych osób, lubię rozmawiać o rzeczach ważnych. Mimo tego bardzo lubię wyrażać swoje uczucia, no lubię się wyżalać, opowiadać innym o swoich uczuciach, np. o relacjach z tą już wymienioną bliską osobą. Egocentryzm pełną gębą, cóż, jest mi ciężko jak wszystkim egoistom. Zawodzi u mnie panowanie nad emocjami, łatwo wpadam w wściekłość, ale potem staję się uległy.

 

Miłość, tak. Trochę nie wierze we współczesną miłość, związki oparte na kupowaniu uczucia przez prezenty, wysyłanie miliarda smsów i szpanowanie chłopakiem. No ale w tym roku zauroczyłem się w osobie, którą spotkałem po latach. Tą osobę niegdyś bardzo zraniłem, za młodu człowiek był głupi, no ale coś było nie tak, jak chciałem mieć na własność tą fajną dziewczynę, akcje przepełnione nienawiścią do jej koleżanki, które zakończyły się ochłodzeniem stosunków i urwaniem kontaktu na wiele lat. Ale się pojawiła, i zrobiła ogromne wrażenie, ideał, plus wspomnienia z przeszłości. Miałem spore opory by spróbować z nią nawiązać kontakt, strach przed tym, co powie, no i chciałem też przeprosić za to, co zrobiłem. Udało się, choć wpadłem w nieszczęśliwie miłosny dołek. No i cały czas mówiłem, że chce odnowić koleżeństwo, a nie nic więcej. Ale kreowałem ją na ideał, jednak no ona jest osobą chłodną w uczuciach, powściągliwą, no i nie poczuła tego co ja. Tak wyszło, że dziś, kiedy jej ideał trochę stracił, pojawiły się kwestie których nie mogę zaakceptować, no i ona dała mi do zrozumienia, że na miłość nie licz, zaproponowałem jej przyjaźń.

 

A to ciężkie, bo nie wiem czy z tym jej chłodem robię dobrze czy źle, przeżywam jej słowa, gesty, no ale chce też ograniczyć swoją nadwrażliwość. Mimo wszystko uznaję ją za najlepszą kobietę po matce, jaką poznałem w życiu, i nigdy nie będzie dla mnie obojętna, ogromnie ją szanuje. Powoli odchodzi zauroczenie, ale nadal dla mnie ta relacja to będzie coś więcej.

Co nie znaczy, że nie szukam ideału. Bo to jest mój problem, wierze w ideały, jestem typem rozmarzonego romantyka, szukam swojego ideału kobiety, i jest on dosyć nierealny, nie powinienem szukać swojego odbicia, a dla mnie ideałem byłaby bratnia dusza, podzielająca moje poglądy, muzykę, no i też takie cechy psychologiczne.

 

Kończę, rozwinę się może potem. Wielu rzeczom towarzyszy mi lęk, odczuwam teraz potrzebę niezwykłej bliskości, uczucia, chciałbym po prostu się przytulić do kogoś, no i chciałbym mieć tą jedyną, którą bym obdarzył uczuciem. No ale nie ma teraz zapotrzebowania na wrażliwców.

Mam jeszcze jeden spory problem, nie radząc sobie w pełni w realnym życiu, uciekam w świat fantazji, często lubię marzyć, wplatam w to wątki z mego życia, no i nie ukrywam, jest rzecz której się najbardziej obawiam, ponieważ stworzyłem sobie osoby, z którymi się komunikuję, no po prostu gadam sam do siebie, ale no niby z ludźmi, którzy mnie rozumieją, podzielają moje uwagi, stworzyłem sobie ideały, które wypełniają mi to, czego nie mam, tworze sferę, w której dzieje się tak, jak chciałbym żeby się działo. No i boję się, czy to nie aby schizofrenia czy coś podobnego.

 

Tyle, każda odpowiedź, rada, będzie dla mnie ważna, dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i boję się, czy to nie aby schizofrenia czy coś podobnego.

 

Bankowo nie. To pewnego rodzaju standard ludzkich problemów, nikt od tego schizofrenii nie dostał :)

 

Tyle, każda odpowiedź, rada, będzie dla mnie ważna, dziękuję.

 

Zauważyłem, że nie napisałeś nigdzie czego tak na prawdę od życia chcesz. Opisujesz co zauważyłeś, uważam że dosyć trafnie i szczerze - powstaje pytanie co chcesz z tym teraz zrobić.

 

Wiesz w jakim jesteś w miejscu

Określ teraz, w jakim miejscu chciałbyś się znaleźć.

Wtedy chętnie napiszę, co możesz zrobić, by tam dotrzeć.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×