Skocz do zawartości
Nerwica.com

Regresing


whisper

Rekomendowane odpowiedzi

Ile taka sesja regresingu kosztuje?

 

Może i ja bym poszła. Kiedyś już miałam kontakty z ezoterykami, bardziej towarzyskie niż jakaś terapia. Wiem, że można sobie porządnie zaszkodzić jak się pójdzie nie tam, gdzie powinno.

Pytanie od upadłych aniołów? Skąd wiedzie, że jesteście aniołami a nie np jakimś innym bytem? Oddaliście skrzydła? Czy wiecie w jakich okolicznościach je straciliście? Czy możne macie je dalej? Potraficie je opisać, wielkość itp ?

Mi się wydaje, że nie jestem aniołem, ale kimś innym, nie wiem kim, i jestem na tej planecie drugi raz, wcześniej byłam dawno temu, starożytność obstawiam. Za cholerę nie mogę dojść co ja tu w ogóle robię. Aaaale to tylko takie majaki podświadomości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie od upadłych aniołów? Skąd wiedzie, że jesteście aniołami a nie np jakimś innym bytem? Oddaliście skrzydła? Czy wiecie w jakich okolicznościach je straciliście? Czy możne macie je dalej? Potraficie je opisać, wielkość itp ?
Hi hi, bycie aniołem imo nie jest dosłowne. Nie przypominam sobie, żebym siedziała na chmurce jako cherubinek :mrgreen:

Wg moich doświadczeń anioł to nic innego jak wolna istota pozbawiona materialnej powłoki, bujająca w świecie czystych energii /odpowiednik nieba ?/ Upadek pamiętam jako powolne tonięcie w gęstej mazi, która manifestuje świat materialny i wszystkie negatywy z nim związane. Do tego "czystego" świata można się przenieść w czasie medytacji, modlitwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie odradzam, szczególnie osobom z problemami, lękami, depresją. Miałam kontakt z tym środowiskiem kilka lat, wiele razy poddawałam się regresingowi. Metoda ta spotęgowała moje lęki, po sesjach miałam halucynacje, zaburzenia rytmu serca, przestałam sypiać. Po mojej prośbie o dalsza pomoc Pan Żądło stwierdził, że widocznie mam takie "intencje", że nie da mi się pomóc i abym nie robiła swoimi "zmyślonymi" stanami antyreklamy tej metody. w skrócie wszystko było ok, byłam aniołkiem, światełkiem itd do momentu, kiedy nie pojawiły się schody. Przy poważniejszych problemach odcięto się ode mnie i zostawiono samą w głębokiej depresji :cry: Każdego, kto rzeczywiście troszczy się o swoje zdrowie ostrzegam przed tą grupą i przed tą metodą. To grupa bazująca na silnych technikach manipulacyjnych.

 

-- 08 cze 2013, 22:09 --

 

Saanna,

W sesjach regresingu w których ja uczestniczyłam nie do pomyślenia jest pozostawienie kogoś z rozgrzebaną traumą,

 

W moim przypadku tak niestety się stało. Znam też kilka osób, które zostały potraktowane w podobny sposób przez to środowisko wtedy, gdy metoda okazywała się nie działać, lub gdy pojawiły się poważniejsze problemy.

Najgorsze jest w tym wszystkim to, że regreserami zostają osoby często bez wykształcenia, bez podstaw psychologii czy umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Wystarczy, że taki ktoś odbędzie "kurs" u Pana Żądło i dostaje "papierek" który upoważnia go do nazywania się terapeutą. Naiwni i słabi ludzie wierząc, że mają do czynienia z prawdziwym terapeutą poddają się ryzykownym sesjom bez prawa do jakiejkolwiek reklamacji, odwołania się. Gdy korzystam z usług psychologa wiem, że w razie pogwałcenia moich praw mam się gdzie odwołać. Tu nie ma takiej możliwości, najwyżej usłyszy się, że widocznie jeszcze " nie czas", albo, że widocznie jeszcze jestem zbyt niebieskim, a nie błękitnym "aniołem", albo jeśli zapłacę 500 zł za dodatkowe zabiegi "oczyszaczania" energią to wtedy dopiero moje intencje się zmienią i zostanę cudownie uzdrowiona.

Nie dajcie się nabrać, terapia powinna polegać przede wszystkim na tym, aby samemu nauczyć się radzić ze swoimi problemami i je rozwiązywać, a nie wierzyć w cuda, wydumanego guru, aniołki, strzygi i rusałki. To chwyt, na który słabi i zakompleksieni marzyciele dają się nabrać zostawiając tam większość swojej kasy.

Pisze tak emocjonalnie ponieważ czuję się przez tą grupę wykorzystana i skrzywdzona. Jednocześnie jestem zła na siebie, że dałam się nabrać, zaangażowałam się emocjonalnie i zostałam tak potraktowana :( Trzymajcie się od tych ludzi z daleka!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam sie czy to co ten wspomniany przez Ciebie koles mowi im o tych rusalkach itp.. czy oni sami wierza w to, czy dzialaja z premedytacja.

 

to jest bardzo podle zabezpieczanie sie z ich strony, ze jak terapia nie skutkuje to znaczy, ze masz zle intencje, nie chcesz sie otworzyc blablabla.

 

wyobrazam sobie jak moglas sie czuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, myślę, że oni działają z premedytacją, ale także w jakiś sposób wierzą w to co robią. Te rusałki, anioły i elfy to chwyt marketingowy twórcy metody, aby ludzie mogli poczuć się kimś wyjątkowym, mieli odczucie, że trafili do grupy, gdzie wreszcie są zauważani i traktowani jak ktoś niezwykły.

Ja jestem tak wściekła głównie z tego powodu, że wykorzystano moje zaufanie do twórcy tej metody. Wykorzystał on moja słabość i to, że był dla mnie autorytetem w momencie kiedy byłam w dołku. Wmówił mi nieuleczalną chorobę, którą tylko on i jego metoda będą w stanie mnie wyleczyć. Odradzał jakiekolwiek badania, wpłynął na mnie abym przestała brać leki i chodzić na terapię. Wmówił mi, że jestem skazana na zaburzenia psychiczne do końca życia, chyba że.... poddam się jego cudownej terapii. To miała być dla mnie jedyna szansa. Wiem, że teraz brzmi to naiwnie i mogę winić tylko swoją głupotę, ale biorę pod uwagę fakt tych manipulacji i czuję straszną złość i żal, że ktoś kto dla tak wielu jest autorytetem może robić coś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natti, zmienny, mysle, ze nie nalezy potępiac w czambuł metody, która pomogła wielu osobom /mowie o sobie i jeszcze kilku delikwentach, których znam/ tyle ze, tak jak ze wszystkim, ostroznie i na dystans. Nigdy nie zdecydowałambym sie na leczenie tylko regresingiem, mimo ze dla jego twórców to panaceum na każdą dolegliwość - ale tak samo nie zdecydowałam sie tylko na farmakoterapie czy tylko na psychoterapie. Kazdemu w/g potrzeb i ze zdrowym rozsądkiem. Na kazdym etapie może byc potrzebnne i skuteczne co innego. Antydepresanty b mi pomogły, ale same nie rozwiazuja problemów, jak to leki. Do teg potrzebna psychoterapia. Ale sama psychoterapia tez dla mnie było za mało, bo trudno dotrzeć przy pomocy rozmów z terem do podswiadomości. Jednym słowem - trudno logicznie i swiadomie dotrzec do tego co nieświadome /przynajmniej mi. Do tego słuza imo metody alternatywne. Ale kazdy musi sam wybrać, co mu służy. Nie wierze w jedna metodę skuteczna dla wszystkich. Wgl nie wierze w skuteczność tylko jednego środka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, ja nie potępiam w czambuł, ale po zapoznaniu się z podstawami teoretycznymi tej metody stwierdzam, że to kompletne bajki.

i jak tak czytałem na różnych forach wypowiedzi pacjentów regresingu to oni czują się jak w bajce, albo jakimś rpg - opowiadają, że są aniołami, mierzą sobie stopień rozwoju swojej postaci w 36 stopniowej skali erd, to znaczy regreserzy im to mierzą wahadełkiem, przez internet za niebagatelną stawkę.

 

nie zamierzam polemizować z ich doświadczeniami, ale myślę, że to co im pomogło raczej to wrażenie które stwarza ta ideologia:

 

- że istnieje reinkarnacja,

- są jakimiś aniołami, rusałkami etc.

- ich cierpienie jest wynikiem jakiejś metafizycznej zasady a nie przypadku,

- można kontrolować dosłownie wszystko tymi swoimi intencjami, (obietnica, że wszystko bedzie dobrze jak zrobią to i to, czyt. będą uczestniczyć w terapii i płacić hajs)

- złudzenie dostępu do nadzwyczajnej wiedzy i gotowy światopogląd

- znaleźli się w elitarnej grupie osób rozwijających się duchowo.

 

jest to wspaniała pożywka dla ego,

zagubiona osoba, w depresji z problemami, jak trafi do jakiejś sekty, to na podobnej zasadzie realizowanej przez charyzmatycznego guru znajdzie nagle motywacje, pojawią się różne pozwytywne emocje itp.

ale to nie znaczy, że to terapia.

 

ale co jest niebezpieczne w tym regresingu, to, że odciąga od rzetelnych rozwiązań i takie złudzenia (pomijając aspekt etyczny oszukiwania się dla lepszego samopoczucia) przestają działać, są weryfikowane przez rzeczywistość, co powoduje dodatkową frustrację.

 

 

w dodatku relacja między pacjentem a regreserem przypomina mi relacje księdza i chłopa w średniowieczu.

gdy pacjent widzi, że te rusałki mają żadne przełożenie na rzeczywistość zaczyna wątpić, traci wcześniejszą fałszywą nadzieję, to kółeczko wzajemnej adoracji zaraz wmawia mu, że to jego wina i w końcu ogłupiony zostawiony na lodzie pacjent nie wie co ze sobą zrobić. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w dodatku relacja między pacjentem a regreserem przypomina mi relacje księdza i chłopa w średniowieczu.

gdy pacjent widzi, że te rusałki mają żadne przełożenie na rzeczywistość zaczyna wątpić, traci wcześniejszą fałszywą nadzieję, to kółeczko wzajemnej adoracji zaraz wmawia mu, że to jego wina i w końcu ogłupiony zostawiony na lodzie pacjent nie wie co ze sobą zrobić.

Na pewno przypadki takie jak opisujesz się zdarzają, ale nie uogólniałabym, że regresing jest be a regreserzy to naciągacze. Bo to nieprawda. Ludzie sa rózni, tak jak wszedzie. Tak samo jak poziom relacji jest rózny, niezaleznie czy to ksiadz, psychiatra czy regreser. Od nas zalezy jak głeboko wejdziemy w tę metode i ten ezoteryczny światek, znam wiele osób, które poszły na sesję, pomogła / albo i nie / i wtedy po prostu przestały chodzić. Jak pomogło - nie było już po co, jak nie pomogło, tym bardziej nie było sensu. Nie słyszałam od nikogo nic o żadnym mamieniu, sekciarstwie, itp. Mnie to tez nie spotkało, ale sama w sobie potrafie byc krytyczna i ostrożna ;)

Co do tego bajkowego entourage, mnie to raczej bawi. Na pewno nie jest bardziej fantastyczny niz wiara w zapłodnienie dziewicy przez Boga i zastępy archaniołów w niebie. Niemniej jednak wiele osób przyznaje, że ta wiara im pomaga i stanowi oparcie - jesli tak jest, nie mam nic przeciwko. Szczerze mówiąc, jesli mi cos pomaga, to nie interesuje mnie czy to wpływ Chrystusa, hipnozy, wody z Lourdes, psychotropu czy placebo. Żadnej z tych rzeczy nie odrzucę, jesli jest skuteczna. Wazny jest efekt. Na pewno nie chce zawężac swojego światopoglądu do skrajnego racjonalizmu. Uważam, ze nalezy spróbowac i samemu sie przekonać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, zawsze gdzieś tam stawiasz granice poza którą coś jest dla Ciebie, z góry nieracjonalne, bez sprawdzania, np. gdy ktoś mi powie, że za oknem pasie się diplodok na trawniku, to przekroczy tą granicę i w przypadku regresingu też tak jest.

nie twierdzę, że wszyscy tam to naciągacze, raczej ci którzy świadomie manipulują.

 

skuteczność owszem jest bardzo ważna, szkoda, że nie ma tu badań w tym zakresie i jakie dokładnie są te zmiany.

 

znam 6 osob które brały w tym udział:

 

1 bardzo sobie chwali, żyje w swoim świecie, jest kompletnym ignorantem, przykleja do wielu sytuacji w mechaniczny sposób dogmaty tego systemu ezoterczynego, nawet w samym stylu wypowiedzi naśladując ich twórców.

 

2 osoba też zapatrzona w ten system, ale jednocześnie w porządku całkiem.

 

3 osoba - podejście umiarkowane, jak Ty.

 

4 i 5 osoby czujące się oszukane tak jak natti.

 

6 osoba po prostu zrezygnowała z braku efektów zauważalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, nie mam ochoty nikogo namawiać, nie czuje żadnej misji przekonywania do swoich pogladów. Ale uważam, ze gdybym milczała o środku który mi b pomogł - to byłoby to nie fair wobec innych. Mozna miec wiedze, a czy się z jej skorzysta, czy uzna za bzdure - to indywidualna sprawa, niech każdy sam zadecyduje, co mu pasi. Nic na siłe. Ja osobiście tez uznawałam ezoteryke za brednie, niestety z czasem dolegliwości tak mi dały w kośc, że byłam gotowa spróbowac wszystkiego, co mogłoby mi jakkolwiek ulżyć. Niektóre działania były trafione, niektóre nie, ale gdybym nie spróbowała - nigdy bym się nie przekonała, co jest dla mnie użyteczne. No i żałuje, że zabrałam się za to tak późno..... chociaz gdybym spróbowała wczesniej, nastawiona na NIE, to pewnie też by nic z tego nie wyszło, bo byłabym wewnętrznie zablokowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, jeżeli działanie jakiejś metody jest uzależnione od wiary w nią to już mi się zapala czerwona lampka. ;)

 

ale wierze, że Ci pomogło coś, tylko wątpie, że w sposób ujęty teoretycznymi ramami tego systemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×