Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

pani Hudson miała wychodne? :lol:

haha bardzo śmieszne , ja się naprawdę starałem ... miało wyjść jak nigdy a wyszło jak zawsze :why:

 

Stark, Tylko do gotowania ? chciałbym , ale niestety moje nieudacznictwo sięga trochę dalej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcio Nerwica, Mój zasięg nieudacznictwa...

ja nie mam zasięgu, we wszystkim jestem daremny.

Po prostu wszechstronna daremność : <

Snejana, taa, już widzę ten nagły lecący meteor przy owym spotkaniu : D.

(Ładna zemsta tak ogólnie )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tak samo :roll: kawę umiem spier...ić.

Ja raz jak przygotowałem kawę w pracy i spytałem się koleżanki czy dobra , to wypluła i powiedziała " kur*a ale syf " :roll::-|

Snejana, Schabowego z ziemniakami , ziemniaki były tak spalone , że nie mogłem ich od patelni oderwać , a kotlet nie dość , że zimny to twardy jak kamień :-|

a zupę z paczki też raz zepsułem :mrgreen:

 

-- 22 cze 2012, 20:45 --

 

Stark, Bez przesady , każdy ma jakiś talent , ja pewnie też ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kawa...

Dajcie spokój,przez 4 lata byłem "nadwornym" kawiarzem matki :roll: .

Co tam można spierdzielić ? :mrgreen:

Tomcio Nerwica, Kotlety ok, ale jak zupę można zepsuć, jak to trzeba wodą tylko zalać ? : D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Snejana, Tzn, nie mówię o tych "wymyślnych" late-srate i tryliardzie innych gatunków kawy (bo tu nie mam pojęcia jak się robi coś takiego), ale tą zwykłą heblówe rozpuszczalną : D...

Tomcio Nerwica, spoooko - gdy obierałem np jabłko, albo ziemniaka z kształtu półokrągłego - zmieniało się w prawie bryłę : D.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomcio Nerwica, a to tak też miewam, mam bardzo strome schody (o czym dziś się w bolesny sposób przekonałam) i np. zanim dosiosę kubek z kawą do pokoju to on już jest pusty.... o kanapkach nie wspomniając... dlatego preferuję jedzenie w kuchni albo często głoduję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam schodów - są zbyt mainstreamowe.

Kiedyś miałem schody jak mieszkałem w Łochowie ( z pochodzenia jestem wieśniakiem) , dwa razy z nich zleciałem :P

Snejana, To , że w domu nie udaje się nic do nieść do pokoju to pół biedy , wyobrażam sobie jakbym miał pracować jako kelner , pewnie zawsze bym donosił pustą tace :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też niby miastowy, mimo 5 lat na wsi, po dziś dzień większość działań tamtych ludzi jest denna - poważnie - zasrana rola,pole,krowy,traktory - to nie wszystko : D...

ale cóż,żniwa rulz the world,lol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po namowie koleżanki taheli zamiast raperem zostanę bluesmanem. A to kilka zasad, które muszę spełniać żeby grać bleusa

Co trzeba robić aby grać bluesa?

Musisz być biedny.

Możesz mieć najwyżej 2 zęby.

Musisz zabić człowieka z Memphis.

Musisz na wszystko narzekać.

Długa, zaniedbana broda jest wskazana.

Musisz na wszystko narzekać.

Nie wolno ci być pozerem.

Czytając ten artykuł masz śpiewać, że ci się nie podoba!

Nawet jeśli ci się podoba(wyjątek od niebycia pozerem).

Powinieneś mieć jedną marynarkę, używaną także jako piżama.

Powinieneś mieć drewniane oko.

Koniecznie, ale to koniecznie w kapeli musi się znajdować gruby basista, jak jest inaczej, to musisz grać country.

Żadnych, ale to ŻADNYCH błyszczących gitar, najlepiej wystrugać sobie samemu jedną z drewna, zębami (spełni się przy okazji punkt #2).

Musisz umrzeć bluesowo.

Śmierć poprzez asfiksję autoerotyczną nie jest bluesowa.

Śmierć od dubeltówki w tanim hotelu jest bluesowa.

Śmierć w trakcie stosunku z innym mężczyzną nie jest bluesowa, to dewiza techno.

Śmierć od uderzenia własnej gitary w głowę jest trochę bluesowa.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stark, Nie zostanę patologiem zainteresowania mi się zmieniły , ale to było dobre doświadczenie trochę się uodporniłem się na takie zapachy :mrgreen:

luk_dig, Załóż z nami zespół , ja będę grał na harmonijce , Stark, na gitarze , a Snejana, będzie kucharką albo zagra na garach (perkusji ) :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×