To nerwica lękowa, depresja, a może nic mi nie jest..

[marigold689]

Witam, Chciałabym wiedzieć, co się dzieje, żeby w odpowiednim czasie zareagować, jakoś wstydzę się iść do psychologa, wolę zwierzyć się w internetowym forum, może nic złego się nie dzieje. Zawsze byłam otwartą i pewną siebie osobą, od pewnego czasu zdarzają się takie sytuację, choć nie codziennie, ostatnio gdy byłam w markecie, zauważyłam że patrzą się na mnie 2 dziewczyny, znów poczułam to uczucie silnego lęku, wręcz strachu przed ich spojrzeniami, nawet nie wiem czy cokolwiek o mnie mówiły, wystarczyło że spojrzały na mnie obydwie i musiałam na tyle zmienić swój kierunek by ich więcej nie widzieć, celowo tak chodziłam po markecie by nie móc znów ich zobaczyć, zaczęłam bać się ludzkich spojrzeń, zawsze jak ktoś na mnie patrzy dłużej to tak jakby odbierał mi całą odwagę i pewność siebie, wmawiam sobie ze źle ta osoba mnie ocenia, zawsze czułam się trochę inna od reszty, może trochę gorsza, ale nigdy nie bałam się ludzi, tego jak mnie oceniają po samym wyglądzie, nigdy nie zeszłabym z wcześniej obranej ścieżki tylko dlatego że ktoś tam może być..czy to już nerwica? Czy może być gorzej? Niby wszystko jest ok, ale miwam takie momenty totalnego rozchwiania i zawsze pojawia się to bardzo silne uczucie strachu, jakby ktoś zaraz miał do mnie podejść i mnie spoliczkować, zniszczyć, upokorzyć.

[убаво]

Mam nerwicę natręctw. Ja też się wstydziłam iść do psychologa, więc znalazłam specjalistę w innej miejscowości. Może ty też spróbuj. Naprawdę warto.

[marcin0103]

mam bardzo podobnie jak Ty...

te spojrzenia i myśli, że zaraz coś zrobią... eh