Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

Karola no tak,znalazłaś sobie bezpieczne schronienie,azyl,ale nie tędy droga,szpital od tego nie jest

nie wiem od czego jest szpital :? oto jest pytanie;do czego służą polskie szpitale psychiatryczne :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój pierwszy pobyt w szpitalu streścić można tak:p.dr czuję że te leki mi nie pomagają-to zwiększymy dawkę

teraz mój pobyt wyglądał tak,że najpierw wpakowali mnie w bezsenność,a w domu nie miałam, bo odstawili mi mój lek,no to,zaczęli leczyć mnie na bezsenność

odstawili mi przeciwdepresanty to później mi powiedzieli,że mnie nie wypuszczą dopóki mi się nastrój nie poprawi :shock: niby po czym miałby się poprawić :lol:

odstawili mi przeciwlękowe,pomieszali tak że wypisałam się na własną prośbę bo rok by im zajęło dojście do tego co mi jest a wszystko mieli czarno na białym

i przez cały czas się skupiali na ed a nie próbowali leczyć bo po kilku rozmowach ze mną p. psycholog stwierdziła,że "nie jestem gotowa" :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może to tez od szpitala zależy. na jednym oddziale miałam poczucie, że rzeczywiście chcą mi pomóc, na dwóch innych,że mają mnie kompletnie w dupie. Nie mówiąc już o dzieciecym gdzie "terapia" polegała głównie na faszerowaniu lekami.. im bardziej hałaśliwe dziecko tym więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Baśka!

 

najlepiej się z Tobą pyka fajurki

najlepiej się z Tobą słucha wyjącego psa

najlepiej się z Tobą słucha zajebistej muzy

najlepiej się z Tobą ogląda horrory

najlepiej się z Tobą popija reddsa

najlepiej się z Tobą gada o serialach

najlepiej się z Tobą wygląda jak uciekierki z psychiatryka :mrgreen:;)

 

patrz w ilu dziedzinach jesteś najlepsza :105:

 

acha zapomniałam - dla Bessi jesteś najlepsza do tykania stopy :mrgreen:

 

-- 18 lut 2011, 11:26 --

 

uciekierki? :shock:

:mrgreen:

 

:why:

 

dziękuję.

 

świruję chyba, bo ostatnio dużo się dzieje.

dobrze wiedzieć, że się ma w kimś wsparcie... jednakże czuję, że nie odwdzięczam się ostatnio tym samym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kiedyś przy byle kłótni z rodzicami, albo po wysłuchaniu pretensji ojca ogólnie o to że żyję biegłam od razu do łazienki.. więc rozumiem.

ciężko jest z tym zerwać. to jest nałóg wręcz.

 

 

Karola, jesteś nowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Helvetti to dobrze że nie masz pieniędzy,przynajmniej tym razem brak kasy oznacza zdrowiej

ja nie mam kasy to do lekarza nie pojadę,a noga napieprza coraz bardziej :why:

 

-- 18 lut 2011, 21:43 --

 

Paradoksy nałóg który powraca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu, a mówiłem Ci, że jesteś cudowna, bo mimo iż czasem się kłócimy to potrafiłaś mi dać numer i pisać ze mną ?

 

To jest dla mnie duża sprawa i trzeba być bardzo odważnym.

Ba ! Jesteś najodważniejszą osobą z tego forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak widzę różnicę.

Nie robię, nie mam jak. A ta "energia" (niewiem jak to nazwać) nie ma jak ze mnie ujść

 

W Zagórzu walczyłam z tym. Waliłam w worek treningowy, rzucałam krzesłami na poduszki, przytulałam się do wszystkich, byli przy mnie ludzie. A teraz nie mogę zrobić ani jednej z tych rzeczy

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×