Najwcześniej sięgam pamięcią do zerówki. Nie uczestniczyłam w zbawach, prawie z nikim nie rozmawiałam, gdy była zabawa, w której trzeba było w pewnym momencie wyjść na środek modliłam się żebym to nie była ja. Dziecko nie mogło się cieszyć zabawą tylko wciąż się czegoś bało. Wszystko w tej małej główce analizowałam już wtedy. tak jak teraz: kto co powiedził do mnie, co ja odpowiedziałam, a mogłam odpowiedzieć inaczej, wyszłam na idiotke. Sześcioletnie dziecko Był to dla mnie koszmar. W pierwszej klasie juz całkiem docierało do mnie, ze to nie jest normalne zachowanie. Chciałam być jak inne dzieci. nienawidziłam jak wszyscy mówili, że Karolinka to taka grzeczna dziewczynka. Nie chciałam być grzeczna. Chciałam rozrabiać jak inne dzieci, bawić się, rozmawiać na lekcji, biegać po korytarzu.